Sala w szwach, szafa w drzwiach. Łukasz Kazek zwabił na spotkanie mnóstwo ludzi

Co robiły ściany 25 września w siedzibie teatru Terminus a Quo? Pękały w szwach. Sala od ludzi, którzy na spotkaniu z Łukaszem Kazkiem pojawili się dosłownie chmarą, a szafa to szafa z opowieściami, historiami, których tego wieczora było co niemiara

Łukasz Kazek to dla osób pasjonujących się historią postać doskonale znana. Wielokrotnie był prowadzącym w rozmaitych filmowych seriach historycznych dla różnych stacji telewizyjnych. To także dziennikarz, autor książek, twórca filmów dokumentalnych i oczywiście niepodrabialna twarz kanału History Hiking na YouTube, na której koncie jest około 200 filmów obejrzanych łącznie przez 50 milionów ludzi.

Ale jak to się stało, że Kazek znalazł się pod dachem Terminusa? Wszystko tak naprawdę zaczęło się w maju. – Zadzwoniła do mnie jakaś miła pani, że jest z kanału History, że będą w Nowej Soli realizować jeden z odcinków swojej nowej serii „Dolny Śląsk. Zaginione skarby”. Zapytała, czy mógłbym zostać kimś w rodzaju konsultanta, bo ktoś im mnie polecił. Oczywiście zgodziłem się. Duża 10-osobowa ekipa pojawiła się tutaj w czerwcu, spotkaliśmy się i tak face to face poznałem Łukasza – mówi Marek Grzelka, pasjonat lokalnej historii, na którego zaproszenie Łukasz Kazek przyjechał do Nowej Soli.

Od tego czasu Kazek był u nas trzykrotnie. – Mnie od dawna zależało, żeby tych kilka faktów z nowosolskiej historii poszło szerzej w świat, bo uważałem, że powinno je znać więcej osób niż tylko Czytelnicy „Kręgu”. Szczególnie zależało mi na historii żydowskich dziewczyn z obozu przy fabryce Gruschwitza. Ale wiedziałem, że jak ekipa ma się zebrać w czwórkę z połowy Polski i jechać na realizację, to nie dla jednego tematu. Wysłałem więc Łukaszowi kilka propozycji. Były z pełnym opracowaniem historycznym, przekazałem mu wszystko to, co sam wiem. Ostatecznie Łukasz wybrał dwie z moich propozycji: obóz i napad na Bank Spółdzielczy z 1949 roku. Trzecią, historię morderstwa rodziny Huczków, wybrał sam, bo był blisko tematu w związku z realizacją serii „Dolny Śląsk. Zaginione skarby” – opowiada Grzelka.

Wspomniane trzy odcinki można obejrzeć na YouTube. Film o obozie obejrzało ponad 110 tys. ludzi, o morderstwie Romów ponad 130 tys. a na liczniku historii napadu na bank po dwóch dniach widniało ponad 50 tys. wyświetleń.

Pałace, kopalnie i nowosolski teatr

Seria „Dolny Śląsk. Zaginione skarby” wystartowała na kanale History 11 października. Premiery miały miejsce w każdy wtorek o 21.00.

Łukasz Kazek każdą z tych premier celebrował oglądając je w gronie znajomych, przyjaciół, ale też fanów, bo tych ma w Polsce od groma. Gospodarzem pierwszego odcinka, 11 października, była bliska sercu Kazka Jedlinka, z tamtejszym pałacem i browarem. Tydzień później premierę oglądano w dawnej kopalni złota w Złotym Stoku, ściśle związanej z treścią drugiego odcinka serii.

– I my się jakoś od początku zgadaliśmy, że ten trzeci odcinek, związany z Nową Solą, oglądniemy właśnie tu, w Nowej Soli. Raz, że jego część jest związana z naszym miastem. Dwa: producentką całej tej serii jest nowosolanka Agnieszka Kubiak. Trzy: my się po prostu z Łukaszem zwąchaliśmy od pierwszego spotkania jak stare psy, czasem tak jest, że po kilkunastu wymienionych zdaniach wiesz, że nadajecie na tych samych falach. My się po prostu przez te kilka miesięcy zakumplowaliśmy – wyjaśnia kulisy współpracy Grzelka.

Miał świadomość, że zaproszenie gościa na spotkanie z publicznością w środku tygodnia na godz. 21.00 to dość akrobatyczne wyzwanie. – Wiedziałem, że to się może udać tylko w Terminusie. I się nie zawiodłem – mówi organizator spotkania. – Wyzwanie było, nie powiem, bo dużej ilości osób zależało, żeby to organizacyjnie wypaliło.

My z Agnieszką jesteśmy stąd, więc gramy u siebie, Łukasz zachwycił się Nową Solą, zrobiła się z tego potężna, zawodowa produkcja. To nie kategoria wieczorku lokalnego bajarza Grzelki z czytaniem swoich głupot, tylko potężna sprawa do udźwignięcia. Tu nie można było sobie pozwolić na to, że jakoś tam będzie – wyjaśnia Grzelka.

Dlatego na ten trzeci, nowosolski odcinek powstały specjalne plakaty i dlatego każdy na wejściu dostał pamiątkową widokówkę. I chyba ci, którzy Terminusa odwiedzili, poczuli, że to jest spotkanie ludzi, którzy mają pasję.

Lekcja historii

I rzeczywiście spotkanie z lokalną historią w siedzibie nowosolskiego teatru to nowa jakość. Wiele osób jeszcze nigdy tu nie było, a w siedzibie Terminusa można wytworzyć odpowiednią atmosferę i siedzieć do późna. O tym, że szef teatru Edward Gramont otworzył się na inną poza sztuką działalność, można było przekonać się już we wrześniu, kiedy do Nowej Soli przyjechał podróżnik i himalaista Leszek Cichy i spotkanie z nim odbyło się właśnie w Terminusie.

Tym razem w sali ustawiono ekran i firmowe ścianki, na tle których mnóstwo ludzi robiło sobie pamiątkowe zdjęcia z Łukaszem Kazkiem i brało autografy na kartkach pocztowych przygotowanych specjalnie przez Marka Grzelkę. Na spotkaniu nie zabrakło młodzieży i całych rodzin, a to dowiodło tego, że lekcje historii w nowoczesnym, multimedialnym formacie przyciągają pasjonatów historii w każdym wieku, szczególnie jeśli chodzi o historię lokalną. Ktoś na widowni miał na sobie nawet koszulkę z logo kanału History Hiking!

Wiele osób pytało, kiedy odbędzie się kolejne takie spotkanie w Nowej Soli, a sam bohater spotkania wyraził chęć powrotu do naszego miasta z kolejnym materiałem. Kto wie, co jeszcze będzie można wyciągnąć z mroków historii, może uda się rozwinąć już poruszone tematy, aby dotarły do jeszcze większego grona, nie tylko w naszej lokalnej społeczności?

E-WYDANIE TYGODNIKA KRĄG

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content