Plamy ropopochodne w kanale portowym. WIOŚ analizuje wyniki badań

Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska ma już wyniki badań, które teraz są skrupulatnie analizowane. Na wnioski w tej sprawie trzeba jeszcze trochę poczekać

Służby miejskie zgłoszenie od anonimowego wędkarza dotyczące wycieku ropopochodnego otrzymały we wtorek 6 grudnia ok. godziny 9.00. – Niezwłocznie udałyśmy się w rejon kanału portowego. Wędkarz zaprowadził nas w miejsce, w którym jego zdaniem nastąpił wyciek. Na powierzchni wody zauważyłyśmy substancję ropopochodną. Największe zgromadzenie zanieczyszczeń widoczne było w niedalekiej odległości od zbiornika Larsena. Wyciek był spory, przemieszczał się od ścianki Larsena w kierunku barek i ujścia Odry. Nie wyszedł jednak z kanału – mówi Joanna Kaproń z komórki monitorowania środowiska w nowosolskim magistracie, która poprzez numer alarmowy niezwłocznie o sprawie powiadomiła m.in. Państwową Straż Pożarną

– Kiedy dojechaliśmy na miejsce, na powierzchni wody w kanale był widoczny film nieznanej substancji – mówi Sebastian Olczyk, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej PSP w Nowej Soli. Strażacy rozstawili specjalne zapory sorpcyjne, które miały zapobiec przeniknięciu substancji do rzeki. – Pierwsza została ulokowana przy moście zwodzonym, druga na wysokości przystani kajakowej. Dodatkowo przy ściance Larsena została rozłożona zapora płaszczowa, która ogranicza rozprzestrzenianie się substancji ropopochodnych. Kontrolujemy to miejsce cały czas i na dziś mogę powiedzieć w kontekście ewentualnego zagrożenia, że jest bezpiecznie – podkreśla Olczyk.

Już 6 grudnia pracownica urzędu miejskiego zaalarmowała także Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Zielonej Górze, który pobrał próbki i zrobił tzw. rekonesans. Warto podkreślić, że służby bardzo szybko zareagowały.

– Czekamy na dokładne analizy badań i wytyczne WIOŚ i RDOŚ odnośnie dalszego postępowania w tej sprawie. Przedstawiciele bazy magazynowej Orlenu też nie uciekają od tematu i przedstawią swoje stanowiska WIOŚ. Co ważne, na tę chwilę nie stwierdziliśmy żadnych śniętych ryb – mówi Kaproń.

Jak tłumaczy Joanna Michalik-Pietraszak, rzeczniczka Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Zielonej Górze, w toku oględzin nie zlokalizowano miejsca przedostania się zanieczyszczenia do wody, jednak w miejscach przy ściance Larsena przy terenie nabrzeżnym należącym do bazy Orlenu zlokalizowano największą ilość zanieczyszczenia unoszącego się na powierzchni wody. Ponadto w tym miejscu ścianka Larsena była spękana i uszkodzona.

– Pobrano trzy próby do badań laboratoryjnych – zaznacza Michalik-Pietraszak. WIOŚ wyniki badań otrzymał w czwartek 8 grudnia. Teraz są one szczegółowo analizowane i dopiero wtedy będzie można poznać wnioski, jakie wyciągnęli inspektorzy WIOŚ.

E-WYDANIE TYGODNIKA KRĄG

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mariusz Pojnar

Aktualności, kronika

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content