Amstaff pogryzł psa. „Właściciel śmieje się ludziom w twarz”

– Znajdę właściciela i pociągnę go do odpowiedzialności karnej i cywilnej – deklaruje Kamila Nowocień. Jej pies został pogryziony przez amstaffa. Logan może mieć teraz problemy ze słuchem

Wesoły Logan to pies rasy akita inu. Jest podobny do „pieseła” z internetowych memów. I sprawia tyle samo radości członkom swojej rodziny jak suczka Kabosu internautom. Jest z nią od trzech lat. – Kupując psa świadomie wzięłam na siebie odpowiedzialność. Proporcjonalną do tej, która spoczywa na mnie przy opiece nad moim 2-latkiem – uśmiecha się Kamila Nowocień, właścicielka pieska.

Nowy rok zaczął się dla Logana i jego bliskich koszmarnie.

Spacer

Patryk, partner Kamili, 1 stycznia po godz. 18.00 wyszedł z psem na spacer. Z jego relacji wynika, że razem ze znajomym spacerowali wspólnie wzdłuż Czarnej Strugi na os. Konstytucji 3 Maja. Byli zajęci rozmową i nie zauważyli, jak z prawej strony podbiegł do nich groźny amstaff. – Logan szedł od strony łąki, więc gdyby nawet go zauważyli, to nie zdążyliby go osłonić – opowiada Kamila.

Amstaff rzucił się na Logana i w pierwszym ataku złapał go za ucho.

Kamila: – Podobno ten pies tak mocno zacisnął szczękę, że w pojedynkę nie udało się go odciągnąć od Logana. Z opowiadań Patryka wynikało, jakby amstaff był w amoku. Dopiero gdy z kolegą go chwycili, udało się oderwać go od naszego psa. Po wszystkim amstaff uciekł do lasku przy szpitalu. A my Logana zawieźliśmy na pogotowie weterynaryjne w Zielonej Górze. Tego samego wieczoru pojawiło się ogłoszenie na nowosolskim Spotted, że jakiś mężczyzna został zaatakowany w rękę przez psa podobnego z opisu.

Niestety, Logan doznał trwałego uszczerbku na zdrowiu. Stracił trzy czwarte prawego ucha. Przeszedł zabieg jego szycia. Jest na lekach przeciwbólowych i antybiotykach. – Jeżeli to, co zostało z ucha, zacznie obumierać – grozi nam amputacja całego ucha – smuci się Kamila. – W tym tygodniu mamy kontrolę u weterynarza. Wtedy okaże się, czy resztki ucha zostają i czy słuch nie został uszkodzony. Pewnie gdybym to ja wtedy była na spacerze z Loganem, to tamten by go zagryzł i dziś nie byłoby mojego psiego przyjaciela…

A gdyby to było dziecko?

Kamila po całym zdarzeniu opublikowała na Facebooku post. Zgłosiło się do niej kilka osób, które miały do czynienia prawdopodobnie z tym samym amstaffem. – Trzy kobiety pisały, że biega samopas w pobliżu marketu Carrefour, a właściciel widząc to, że ktoś boi się jego „pupilka”, bezczelnie śmieje się ludziom w twarz. Te historie powielały się, więc ta sytuacja nie była jednorazowa. Są też osoby bezpośrednio zaatakowane przez tego psa – zaznacza nowosolanka.

Właścicielka Logana jest wściekła: – Nieodpowiedzialna osoba bierze się za wychowanie tak trudnej rasy. Pies jest ewidentnie niezsocjalizowany i – jak widać – właściciel również. Nie odpuszczę i znajdę odpowiedzialnego za krzywdę wyrządzoną mojemu psu. Nie pozwolę krzywdzić moich bliskich.

Kamila Nowocień nie zgłaszała jeszcze tej sprawy policji. – Ale dowiedziałam się, że takie wykroczenie można ścigać do roku od zaistnienia. Znajdę właściciela i wtedy pociągnę go do odpowiedzialności karnej i cywilnej – deklaruje.

I prosi naszych Czytelników o pomoc: – Bardzo proszę o kontakt osoby mające choćby najmniejszą informację, która mogłaby naprowadzić mnie na trop właściciela. Jeśli ludzi nie obchodzi los zwierząt, to weźmy pod uwagę, że ten pies może zaatakować również dziecko. Spróbujmy zapobiec tragedii.

E-WYDANIE TYGODNIKA KRĄG

Mateusz Pojnar
Latest posts by Mateusz Pojnar (see all)
FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mateusz Pojnar

Aktualności, sport

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content