Jakiś mężczyzna obserwuje dzieci pod nowosolskimi szkołami?
Dyrektor nowosolskiej „szóstki” rozesłał na Librusie wiadomość, w której poprosił rodziców o uczulenie dzieci na kontakty z nieznajomymi. Powód? Przy nowosolskich szkołach kręci się podejrzany mężczyzna, który z samochodu może obserwować uczniów
„Szanowni państwo, doszły do mnie niepokojące informacje, że w okolicy nowosolskich szkół pojawia się pan w samochodzie i być może obserwuje dzieci. Komenda Powiatowa Policji jest o tym poinformowana” – wiadomość o tej treści w poniedziałek przed godziną 13.00 trafiła do rodziców dzieci z PSP 6 za pośrednictwem Librusa. Jej autorem był dyrektor placówki Andrzej Antonowicz.
„W związku z tym bardzo proszę porozmawiać ze swoimi dziećmi i uczulić je, aby nie przyjmowały żadnych słodyczy ani nie rozpoczynały rozmowy z obcymi ludźmi” – czytamy w wiadomości.
Rodzic, który wysłał nam do redakcji jej treść, jest zaniepokojony. – Musicie o tym poinformować szersze grono, żeby rodzice wiedzieli, że bezpieczeństwo ich dzieci może być zagrożone. Im więcej ludzi będzie wiedzieć o jakiejś podejrzanej osobie, tym mniejsza szansa, że dojdzie do tragedii – alarmował nas Czytelnik.
– Znamy tę sprawę, ale na ten moment nie mogę nic więcej powiedzieć – mówi Justyna Sęczkowska, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Nowej Soli.
Rodzic, który nas o tym poinformował, napisał o jeszcze jednej sytuacji, której przekaz wpisuje się w uzasadniony niepokój dyrektora Antonowicza. „Jeden ze znajomych rodziców mówił, że syna jej znajomej zaczepiał facet z brodą w czarnym BMW pod myjnią koło policji i proponował dzieciom cukierki” – pisze mężczyzna.
Co na to policja? – Ten wątek jest badany przez nowosolskich policjantów – ucina Sęczkowska.
Do sprawy wrócimy w najbliższym numerze gazety.