Czy piłka powinna być dla kibiców? Tym razem policja uznała, że nie

Nowosolska policja zakwalifikowała sobotni mecz między Dozametem Nowa Sól a Stalą Jasień jako mecz podwyższonego ryzyka i imprezę masową, choć masówką nie był. Finał jest taki, że piłkarze grali przy pustych trybunach, a kibice stali pod płotem stadionu. W klubie czują niesmak

„Jako zarząd KS Dozamet Connector zrobiliśmy wszystko, żeby 27 maja, kiedy nasz zespół będzie grać u siebie z zespołem Stali Jasień, nowosolanie i fani Stali wzięli w tym udział. Najpierw telefonicznie, a następnie pisemnie byliśmy w kontakcie z policją i poinformowaliśmy o zbliżającym się meczu, na którym oceniliśmy szacunkowo, że potencjalnie może pojawić się około 300 osób (150 naszych kibiców, 150 przyjezdnych)” – napisali przed meczem przedstawiciele zarządu Dozametu.

„W swoim, ale też klubu z Jasienia imieniu (prezes Stali zadeklarował nam wsparcie w organizacji meczu) zwróciliśmy się do Komend Powiatowej i Wojewódzkiej, jak również do Straży Miejskiej o pomoc we wspólnym zapewnieniu wszystkim bezpieczeństwa. Zadeklarowaliśmy obecność ochrony i oczekiwaliśmy, że na obiekt wejdą również mundurowi, jak ma to niejednokrotnie miejsce na innych stadionach (np. w Jasieniu, kiedy graliśmy tam w poprzedniej rundzie i wszystko odbyło się w bezpiecznych warunkach)” – czytamy w oświadczeniu klubowym.

Dalej jest o braku współpracy w kontekście tego konkretnego meczu. Zarząd Dozametu nie rozumie, dlaczego nowosolska policja potraktowała mecz ze Stalą jako mecz podwyższonego ryzyka.

Informujemy, że…”

„Nowosolska komenda odmówiła wejścia policjantów na nasz stadion, ale też, mimo iż mówimy o frekwencji na potencjalnym poziomie do 300, a nie ponad 1000 osób, zmieniła kwalifikację wydarzenia na imprezę podwyższonego ryzyka, która musiałaby się odbyć zgodnie z wytycznymi imprezy masowej” – napisali klubowi działacze, którzy mają żal do przedstawicieli policji.

„Zamiast bezpiecznego widowiska sportowego z kibicami, jakie odbywają się w całej Polsce, nas znów czeka gra bez publiczności. A to nie wszystko – trzeba mieć też świadomość ryzyka, że teraz grupy kibiców mogą zebrać się nie w sposób kontrolowany na trybunach, a w miejscach sąsiadujących ze stadionem, co niesie ze sobą ryzyko wystąpienia niebezpiecznych incydentów. Jeśli komuś coś się stanie, kto wtedy weźmie za to odpowiedzialność?” – napisali działacze Dozametu Connector Nowa Sól.

Do klubu ze strony policji zostało wysłane pismo, w którym czytamy: „Informujemy, że z posiadanych informacji wynika, że na przedmiotowy mecz przyjedzie łącznie około 150 kibiców drużyny Stal Jasień, Promienia Żary oraz Miedzi Legnica, którzy chcą się zaprezentować z jak najlepszej strony przed zaprzyjaźnionymi kibicami Stali. Ponadto na przedmiotowy mecz wybierają się kibice Dozametu wspierani przez zaprzyjaźnionych kibiców Górnika Wałbrzych oraz Polonii Świdnica o łącznej liczbie około 150 osób” – czytamy w piśmie podpisanym przez nadkomisarz Izabelę Cul, szefową nowosolskiej policji.

Kibice pod stadionem

„Z analizy zagrożeń wynika, że podczas spotkania może dojść do konfrontacji siłowej pomiędzy kibicami obu drużyn oraz do innych aktów przemocy lub agresji. Z dużym prawdopodobieństwem można również przypuszczać, że dojdzie do zakłócenia porządku publicznego, m.in. poprzez używanie środków pirotechnicznych w postaci rac i petard oraz dewastacji mienia. Z uwagi na powyższe impreza sportowa została zakwalifikowana jako mecz podwyższonego ryzyka” – czytamy w piśmie z policji skierowanym do zarządu klubu.

Finał był taki, że kibice nie mogli zobaczyć sobotniego meczu, który okazał się ciekawym widowiskiem zakończonym aż siedmioma golami.

Poprosiliśmy o wyjaśnienia w tej sprawie nowosolską policję. Za pośrednictwem rzeczniczki KPP w Nowej Soli nasze pytania trafiły do Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie.

Zapytaliśmy, dlaczego mecz został zakwalifikowany jako impreza masowa, skoro według informacji policji na meczu miało być ok. 300 ultrasów obu drużyn. Również o to, czy po meczu doszło do jakichkolwiek zakłóceń porządku, niszczenia mienia. I o to, czy piłka powinna być dla kibiców.

Do tematu wrócimy.

E-WYDANIE TYGODNIKA KRĄG

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mariusz Pojnar

Aktualności, kronika

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content