Śnieg pada, temperatury spadają, a ferie zimowe wcale nie są takie odległe, jak mogłoby się wydawać. Rodzice coraz częściej zaczynają rozglądać się za pomysłem na zimowy wypoczynek dla swoich pociech. I słusznie – warto działać z wyprzedzeniem, bo najlepsze miejsca na obozy młodzieżowe rozchodzą się zaskakująco szybko! Jak nie zgubić się w tym świecie i wybrać ofertę, która naprawdę spełni oczekiwania?
Narciarskie szaleństwo czy coś więcej?
Klasyka gatunku, czyli obozy narciarskie, wciąż królują w zimowej ofercie. Ale diabeł tkwi w szczegółach – różnice między poszczególnymi propozycjami potrafią być ogromne. Część wyjazdów skupia się wyłącznie na doskonaleniu techniki jazdy, oferując po kilka godzin dziennie na stoku z instruktorem.
Dla miłośników deski zamiast nart powstała osobna kategoria obozów snowboardowych. Tutaj nacisk kładzie się na inne aspekty – zwłaszcza te techniczne. Młodzież uczy się wykonywania trików, bezpiecznego lądowania po skokach i poruszania się po snow parku.
Hitem ostatnich sezonów są wyjazdy wakacyjne dla dzieci łączące sport z nauką języków obcych. Rano szusowanie po alpejskich stokach we Włoszech, a po południu konwersacje w języku włoskim przy gorącej czekoladzie. Albo wyjazd do Wielkiej Brytanii, gdzie angielski przestaje być szkolnym utrapieniem, a staje się narzędziem codziennej komunikacji – takie obozy młodzieżowe znajdziesz tutaj: https://www.kochamwakacje.pl/.
Ile to kosztuje i kiedy najlepiej rezerwować zimowy wyjazd?
Ceny zimowych obozów potrafią się znacznie różnić w zależności od lokalizacji, długości pobytu i poziomu świadczonych usług. Za tydzień na polskich stokach trzeba przygotować się na wydatek zbliżony do 2000 PLN. Wyjazdy zagraniczne, szczególnie do Austrii czy Włoch, mogą kosztować nieco więcej.
Oprócz samego pobytu w cenie najczęściej zawarte są:
- wyżywienie,
- ubezpieczenie,
- opieka wykwalifikowanej kadry,
- zajęcia sportowe z instruktorami.
Złota zasada rezerwacji brzmi: im wcześniej, tym lepiej. Październik i listopad to najlepszy moment na załatwienie formalności. Wtedy wybór jest największy, a ceny często objęte promocjami typu „early bird”. Niektóre biura oferują naprawdę spore rabaty!
Dodatkowo wczesna rezerwacja daje możliwość rozłożenia płatności na raty, co znacznie odciąża domowy budżet. Czekanie do grudnia czy stycznia bywa ryzykowne – popularne terminy bywają już wtedy wyprzedane, a ceny mogą wzrosnąć.
Od torby po kask – praktyczny poradnik pakowania na zimowy obóz
Co spakować na obóz zimowy? To pytanie pojawia się w każdym domu na kilka dni przed wyjazdem. Zacząć trzeba od podstaw – dobrej jakości kurtki narciarskiej i spodni. Nie muszą to być najdroższe modele z ostatniej kolekcji, ale koniecznie wodoodporne i wiatroszczelne. Bielizna termoaktywna to absolutny must have – tak samo jak ciepłe skarpety narciarskie, rękawiczki i kominiarka. Taki zestaw ochroni przed mrozem podczas najgorszej pogody.
Sprzęt sportowy to osobna kategoria. Jeśli dziecko ma własne narty czy deskę i są w dobrym stanie – super. Jeśli nie, większość ośrodków oferuje usługę wypożyczenia bezpośrednio na miejscu. Tutaj warto zwrócić uwagę, czy koszt jest wliczony w cenę obozu, czy stanowi dodatkową opłatę.
Kask to element bezwzględnie obowiązkowy – bez niego instruktorzy nie wpuszczą dziecka na stok. Gogle narciarskie również powinny znaleźć się w bagażu. Nie można zapomnieć też o drobiazgach, które sprawiają, że pobyt staje się przyjemniejszy.
Powerbank to zbawienie dla młodzieży, która nie wyobraża sobie życia bez telefonu. A do tego wszystkiego – mała apteczka z podstawowymi lekami (szczególnie jeśli dziecko zażywa jakieś preparaty regularnie) i plastry na ewentualne obtarcia.
Codziennie dostarczamy dla Was najnowsze wiadomości z Nowej Soli i regionu.
