W trosce o jakość powietrza

Sensory pokazują, jaka jest jakość powietrza w mieście w czasie rzeczywistym. Można to na bieżąco monitorować dzięki aplikacji dostępnej na stronie airly.eu. W sumie w Sławie zamontowanych zostało pięć takich czujników i znajdują się one przy ul.:  H. Pobożnego (przy Urzędzie Miejskim), Ogrodowej, Wiejskiej, Kwiatowej i Odrodzonego Wojska Polskiego (przy SCKiW). Prócz zawartości pyłów w powietrzu czujniki wskazują również temperaturę powietrza, ciśnienie atmosferyczne oraz wilgotność.

Przydatna aplikacja

Sensory zamontowała młoda firma, tzw. start-up z AGH w Krakowie. – Udało nam się dotrzeć do kilku młodych mężczyzn, którzy wymyślili coś, co robią inspektoraty ochrony środowiska, z tym że o wiele taniej. Nasze czujniki pełnią podobną rolę, jak bardzo drogie urządzenia – tłumaczy Krzysztof Gruszewski, wiceburmistrz Sławy.

Z aplikacji dowiemy się np., czy warto wyjść o danej godzinie na spacer, pobiegać. Innym razem aplikacja mówi wprost, że nie warto wychodzić z domu. A powietrze zmienia się bardzo szybko, z godziny na godzinę może być bardzo dobre lub skrajnie szkodliwe.
– Zależy nam, żeby ludzie nauczyli się, że powietrze jest różne, że raz jest lepiej, a raz gorzej, żeby zdawali sobie sprawę, że jego jakość zależy w głównej mierze od nas – tłumaczy K. Gruszewski.

Jakość powietrza zależy przede wszystkim od tego, czym palimy w piecach, ale również od natężenia ruchu pojazdów. – Latem, kiedy do Sławy zjeżdża więcej turystów, to przy dużym natężeniu te cząsteczki są podnoszone i krążą w powietrzu. Czujki pokazują, że zimą problem jest duży, co znaczy, że wychodzenie z domu, czy wietrzenie nie są wskazane. I choć natężenia ruchu pojazdów nie zmniejszymy, to mamy wpływ na to, czym palimy w piecach – dodaje K. Gruszewski.

Dofinansują wymianę pieców

Idąc o krok dalej gmina postanowiła przygotować program dofinansowania do pieców. Podstawowym założeniem jest wymiana starych na nowe. Jeśli ktoś będzie chciał wymienić swój stary piec, to nowy będzie musiał spełnić normy piątej klasy. – Nie chciałbym określać, ile wyniesie dofinansowanie, bo najpierw muszą się nad tym pochylić radni – tłumaczy wiceburmistrz.
Osoby, które np. wymieniły niedawno piece, a nie spełniają one norm, będą mogły z kolei uzyskać dofinansowanie do nakładek, dzięki którym spalane są zanieczyszczenia. – Jestem po rozmowach z przedstawicielem firmy, która montuje takie urządzenia w piecu. Jedno kosztuje do 1000 zł – zapowiada K. Gruszewski.
Dofinansowanie do wymiany i zakupu nakładek ma ruszyć w przyszłym roku. W obu przypadkach będzie wynosiło do 50 procent. A już po wakacjach mieszkańcy Sławy będą mogli uzyskać w gminie wszystkie niezbędne na ten temat informacje.
Anna Karasiewicz

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content