Wójt Bojko przegrała z Ostrowską przed Samorządowym Kolegium Odwoławczym

Szefowa gminy od 2018 r. pięciokrotnie niesłusznie karała decyzjami administracyjnymi Monikę Ostrowską. Tak orzekło Samorządowe Kolegium Odwoławcze. – Od początku byłam przekonana o swojej racji, a SKO wykazało, że wójt nie miała prawa nakładać na mnie jakiejkolwiek kary – komentuje Ostrowska

W sprawie, która swój początek miała w styczniu 2018 r., zapadło ostateczne rozstrzygnięcie Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Zielonej Górze – na korzyść Moniki Ostrowskiej. Kolegium umorzyło ponad trzyletnie postępowanie, w trakcie którego wójt nakładała na radną Monikę Ostrowską kary pieniężne w kwotach od blisko 9 tys. zł aż po ponad 83 tys.

Te wszystkie decyzje po składanych przez Ostrowską i jej pełnomocnika odwołaniach były cyklicznie uchylane i przekazywane do ponownego rozpoznania. Ale po kolei.

O co chodziło w sprawie?

Ostrowska ma w Lubieszowie, tuż obok drogi do baru Zbyszko, działkę budowlaną z wydanymi dla niej przez Bojko warunkami zabudowy. Na działce tej, tuż przy pasie drogowym, wybudowała dwa nowe przepusty drogowe zapewniające swobodny dojazd na teren działki z drogi publicznej.

W 2017 r., w trakcie remontu tej drogi, przepusty zostały przez wykonawcę inwestycji rozebrane i przetransportowane w nieustalone miejsce. Ostrowska upomniała się pisemnie w gminie o zwrot zabranych z jej działki przepustów, które były jej własnością.

– Pani wójt w reakcji na mój wniosek wezwała mnie do siebie i powiedziała, że mam wycofać swój wniosek o zgodę na wbudowanie przepustów. Tylko dlaczego niby miałam to zrobić? Odpowiedziałam, że się nie zgadzam i za to w odwecie gmina nie tylko nie zleciła wykonania przepustów przy mojej działce, aby odtworzyć stan sprzed remontu, ale nawet mi ich nie oddała. Natomiast „w nagrodę” wójt wydała decyzję nakładającą na mnie dotkliwą finansowo karę za rzekomo bezprawne zajęcie pasa drogowego pod te przepusty – tłumaczy mieszkanka Lubieszowa.

Za rzekome zajęcie przez Ostrowską tymi przepustami pasa drogowego drogi gminnej do baru Zbyszko wójt nałożyła na nią karę administracyjną w wysokości blisko 9 tys. zł. Ostrowska z tym się nie zgodziła, zwróciła się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego.

SKO decyzją z 22 lutego 2018 r. uchyliło decyzję wójt i wytykając jej liczne uchybienia przekazało sprawę do ponownego rozpoznania.

Wójt nie potrafiła nigdy wykazać, że do rzekomego zajęcia pasa drogowego w ogóle doszło. Oprócz tego aż do sierpnia 2020 wydawała cztery kolejne, uchylane przez kolegium, decyzje, w ramach których Ostrowska miała płacić coraz to wyższe kary. Jedna z nich, wydana 9 października 2019, nakładała na mieszkankę Lubieszowa karę w wysokości ponad 83 tys. zł!

Decyzja kolegium jest ostateczna, sprawa została zakończona.

Nagroda”

– Na szczęście Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Zielonej Górze tę decyzję uchyliło, wytykając w uzasadnieniu wójt jej liczne błędy. Kolegium czyniło to ponownie jeszcze cztery razy w reakcji na kolejne decyzje wójt – podkreśla Monika Ostrowska.

Smaczek w całej sprawie był taki, że mieszkanka Lubieszowa w 2018 r. była kontrkandydatem Izabeli Bojko w wyborach na fotel wójta gminy wiejskiej. – Kiedy trwała kampania, na wszystkich posiedzeniach przed wyborami i spotkaniach z mieszkańcami pani wójt mówiła, że „uprawiam prywatę”. Mówiła, że korzystam na gminnych inwestycjach m.in. poprzez rekompensatę, jaką mi wypłacono za zajęty pod tę inwestycję teren. Tymczasem w ramach inwestycji zniszczono i zabrano mi przepusty drogowe, które zrobiłam za pozyskaną wcześniej pisemną zgodą gminy i wydanymi dla mojej działki warunkami zabudowy – tłumaczy Ostrowska.

Odnosi się także do zarzutu formułowanego przez Bojko o rzekomej prywacie. – Jak mało kto odczuwam osobiście raczej niekorzystne skutki gminnych inwestycji drogowych w zamian za to, że jedynie upomniałam się o zwrot wartych kilka tysięcy złotych przepustów, zabranych mi bezprawnie. Odszkodowanie, jakie otrzymałam i ujawniłam w oświadczeniu majątkowym, miało charakter rekompensaty za to, co utraciłam, oddając pod pas drogowy część działki – według wartości rynkowych. Skoro sam ustawodawca zwalnia tego typu środki z opodatkowania, to tym bardziej nie można ich traktować jako dochodu, o czym pani magister prawa Bojko z pewnością powinna wiedzieć. Nie przeszkadzało jej to jednak w nikczemnej manipulacji mającej na celu zdyskredytowanie mojej osoby, jak i moich najbliższych – denerwuje się Ostrowska.

Byłam przekonana o swojej racji”

Mieszkanka Lubieszowa nie kryje satysfakcji z ostatecznej decyzji SKO. – Od początku byłam przekonana o swojej racji, a SKO wykazało, że wójt nie miała prawa nakładać na mnie jakiejkolwiek kary. Cieszę się, że mieszkańcy w końcu przekonają się, że to ja w tej sprawie byłam niesłusznie atakowana, ale oczywiście wójt przedstawiała to zawsze po swojemu. Teraz prawda wygrywa – komentuje Monika Ostrowska.

Przypomnijmy, że przeciwko wójt gminy wiejskiej w nowosolskim sądzie toczy się sprawa karna. Dotyczy znieważenia radnej Ostrowskiej. Wójt pod koniec 2019 r. miała wykrzyczeć do niej podczas komisji wspólnej w ramach działalności rady gminy: „Nie drzyj się kobieto na mnie, bo mam dosyć twojej niewyparzonej mordy” i „ma pani niewyparzoną mordę”.

Kolejna rozprawa odbędzie się już dziś (piątek 23 kwietnia).

E-WYDANIE TYGODNIKA KRĄG

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mariusz Pojnar

Aktualności, kronika

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content