Dziś premiera „Góry Synaj” Krzysztofa Koziołka
Krzysztof Koziołek, z wykształcenia politolog, z zawodu pisarz i dziennikarz. Zadebiutował w 2007 roku powieścią sensacyjną „Droga bez powrotu”. Za kryminał retro „Furia rodzi się w Sławie”, który ukazał się w 2015 roku, został nominowany do nagrody „Kryminalna Piła”.
Teraz przyszedł czas na kolejną książkę mieszkającego od lat w Nowej Soli pisarza kryminałów. „Góra Synaj” z dniem dzisiejszym wchodzi do księgarń. Koziołek po raz kolejny w swojej twórczości cofa się do końcówki lat 30. XX wieku.
Mimo zbliżającej się drugiej wojny światowej, mieszkańcy Neusalz (Nowej Soli) i Glogau (Głogowa) próbują wieść normalne życie. Jednak gdy w miastach niemal w tym samym czasie dochodzi do śmierci dwójki dzieci, pojawiają się pytania, na które policja szybko chce znaleźć odpowiedź. W niespokojnej atmosferze podejrzeń Kriminalsekretär Matzke i Unterwachtmeister Habicht próbują dociec, czy w ich regionie doszło do morderstw, czy też nieszczęśliwych wypadków. Najpierw muszą jednak odróżnić prawdę od insynuacji, podstępów i resentymentów.
Jak czytamy w materiałach promujących książkę, „Góra Synaj” to kryminał, który łączy przejmującą fabułę z nieoczywistymi realiami ziemi lubuskiej sprzed drugiej wojny światowej.
– Krzysztof Koziołek z kronikarską dokładnością odtwarza układ miast, ulic, ale i relacji międzyludzkich w świecie, któremu nie będzie dane przetrwać. Przy pracy nad powieścią autor przestudiował tysiące stron książek, dokumentów, zdjęć i pocztówek, które umożliwiły sugestywne, na wskroś realistyczne przedstawienie Nowej Soli i Głogowa, gdy nazywały się jeszcze Neusalz oraz Glogau – mówi Wojciech Wołk-Łaniewski z agencji Business & Culture, która zajmuje się promocją książki.
Zachęcamy do lektury. Obszerny wywiad z autorem książki ukaże się w Tygodniku Krąg 30 maja. W tym numerze również ogłosimy konkurs, w który do wygrania będzie kilka egzemplarzy najnowszej książki nowosolskiego „kryminalisty”.
Mariusz Pojnar
„Gustaw von Hellmich nie pojawił się jednak tutaj dla roztrząsania etymologii urokliwego zakątka, ale w celach zupełnie innych. Jako świeżo upieczonemu starszemu asystentowi kryminalnemu komisariatu we Freystadt in Schlesien przyszło mu zmierzyć się z pierwszą w karierze śmiercią dziecka. Zadanie nie było trudne, problem w tym, że mocno skomplikowało towarzyskie ustalenia na niedzielne popołudnie i wieczór skrzętnie zaplanowane przez Margarete aż miesiąc wcześniej.
Oględziny miejsca, w którym znaleziono ciało chłopca, trwały krótko, wiele dłużej musiał czekać na funkcjonariuszy miejscowej Schutzpolizei. W końcu zjawili się, prowadząc skromnie ubraną kobietę. Kiedy znalazła się na mostku rozwieszonym nad odnogą łączącą dwa stawy i dostrzegła zwłoki okryte wełnianym sweterkiem, zaczęła lamentować”.
[fragment powieści]
- Oszukana w sieci, czyli wiele bezczelnych wyłudzeń - 22 września 2023
- Sprawa 5-latka spacerującego na torowisku. Przedszkole: Podjęliśmy środki, żeby to się nie powtórzyło - 21 września 2023
- Gmina Otyń: Ważny wiadukt otwarty dla ruchu samochodowego - 20 września 2023