Setne urodziny Jana Walków

Przy ulicy Sienkiewicza w Nowej Soli drugiej takiej osoby nie znajdziemy. Jan Walków pochodzący z dawnego powiatu drohobyckiego 15 sierpnia wraz z rodziną obchodził setne urodziny! Wyjątkowy prezent sprawił im przewodniczący rady miasta Andrzej Petreczko, którego rodzina pochodzi z tych samych stron

Jak Walków przyszedł na świat 15 sierpnia 1919 roku w Słońsku w powiecie drohobyckim. Wybuch II Wojny Światowej zmusił 20-letniego Jana do założenia munduru armii radzieckiej, której musiał służyć przez pięć lat.

Po zakończeniu działań wojennych i wyzwoleniu ziem polskich rodzina pana Jana została początkowo rozdzielona. Jego rodziców skierowano na ziemie zachodnie w obręb Nowej Soli, co zakończyło się zamieszkaniem w niedalekim Kiełczu. Pomoc Polskiego Czerwonego Krzyża sprawiła, że J. Walków wraz z dwiema siostrami dołączyli do rodziców. Trzecia siostra wyszła za mąż za Ukraińca, dlatego została na Wschodzie.

– W Kiełczu niemal w komplecie rodzina zamieszkała razem. Ojciec dostał pracę w fabryce nici „Odra”. Wiem z jego opowieści, że setki osób czekały wtedy w kolejce na jakiś przydział. Pytano o to, kto i co potrafi i gdy pojawiło się pytanie o szklenie okien, to ojciec się zgłosił. Pieniędzy na wypłaty nie było i tak naprawdę pracowało się wtedy za kankę zupy – mówi urodzony w 1955 roku Stanisław Walków, syn solenizanta.
Tak mijały pierwsze lata. Rzeczywistość w fabryce się zmieniała. Przybywało ludzi, zmieniały się maszyny, obowiązki. W międzyczasie pan Jan poznał przyszłą żonę Reginę. –

Wtedy nie mieszkało tutaj za wiele kobiet, ale znajoma poznała tatę z pewną panienką, która mieszkała w Nowej Soli przy ul. Wyspiańskiego. I tak zaczęło się ich wspólne życie – opowiada S. Walków.

Małżeństwo otrzymało pozwolenie na zajęcie jednego z poniemieckich domów przy ulicy Sienkiewicza, gdzie pan Jan wraz z drugim synem – Zdzisławem (ur. 1964 r.) mieszka do dziś (wśród dzieci solenizanta jest jeszcze córka – Danuta, ur. w 1958 r.).

– Tata nigdy miejsca pracy nie zmienił i w „Odrze” był aż do emerytury, na którą mógł przejść w 1979 roku – mówi S. Walków.
Senior rodu długowieczność musi zawdzięczać przede wszystkim silnym genom mieszkańców wschodnich ziem, bo nigdy do żadnej specjalnej recepty na życie się nie stosował.

Jak mówią synowie, pan Jan lubił czasem zarówno napić się samodzielnie przygotowanego wina, jak i zapalić skręcanego papierosa.
– Wśród najbliższych kuzynów taty byli tacy, co dożyli 93 lat – mówi pan Stanisław, co potwierdza teorię o długowieczności zapisanej w genach.
J. Walków ma dziś w najbliższej rodzinie nie tylko trójkę własnych dzieci, ale też pięcioro wnuków i siedmioro prawnuków (najmłodszy ma 3 lata, a najstarsza 23).

***

Na 100. urodzinach nowosolanina byli nie tylko członkowie rodziny, ale jak to przy takich okazjach bywa, również m.in. prezydent Wadim Tyszkiewicz i przewodniczący rady miejskiej Andrzej Petreczko. Jak się okazało, pan Andrzej przygotował zaskakująca niespodziankę.

– Gdy usłyszałem nazwisko solenizanta, to od razu zapaliła mi się zielona lampka i myśl, że wiem, kim jest pan Jan, bo rodzina Walków była bardzo blisko związana z moją rodziną od strony ojca. Mój ojciec, dziadek, pradziadek i kolejne osoby aż do 1825 roku rodziły się również w Słońsku, kilka kilometrów od Drohobycza – wyjaśniał przewodniczący rady.

– Mam wiele materiałów, bo przez około 10 lat kompletowałem drzewo genealogiczne swojej rodziny, a przy okazji nabrałem sporej wiedzy o ludziach mieszkających w Słońsku, w tym i o rodzinie Walków – dodał A. Petreczko, który na zeszłotygodniową uroczystość przygotował informacje o przodkach pana Jana, którzy żyli na przestrzeni niemal 270 lat.

Z roboczo sporządzonego drzewa genealogicznego przewodniczący wyczytywał nazwiska i daty narodzin rodzeństwa, rodziców, dziadków i dalszych członków rodziny J. Walków, aż do roku 1750. Do tego A. Petreczko miał przy sobie spis ludności województwa lwowskiego z 1921 roku, który objął powiat drohobycki i Słońsk.
– W miejscowości tej było wtedy 156 budynków mieszkalnych i mieszkały w nich ogółem 744 osoby, w tym 362 kobiety. Wyznania rzymskokatolickie deklarowało 381 osób, 355 było wyznania greckokatolickiego. Słońsk, w przeciwieństwie do innych miejscowości, nie był ukraiński, a w większości polski, bo w spisie narodowość polską zadeklarowało 64 proc. mieszkańców – referował przewodniczący rady.

Artur Lawrenc

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Artur Lawrenc

Aktualności, oświata

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content