Porządkowania miasta ciąg dalszy

Podczas lutowej sesji radni miasta podejmą uchwałę, która będzie początkiem prac Wydziału Architektury nad przygotowaniem docelowej uchwały regulującej zasady zagospodarowania przestrzeni miejskiej w kontekście reklam wielkopowierzchniowych, ogrodzeń i innych problematycznych rzeczy, które pojawiają się w architekturze, jak np. wystawki na elewacjach towarów ze sklepów z używaną odzieżą.

Nowe regulacje muszą się zgadzać z wytycznymi, jakie w całej Polsce wprowadzono na mocy ustawy krajobrazowej. Prace nad nimi potrwają około roku, ponieważ są podobne do prac planistycznych i wymagają m.in. przeprowadzenia konsultacji społecznych, wyłożenia do publicznego wglądu treści uchwały, zinwentaryzowania obecnie istniejących reklam i ogrodzeń pod kątem posiadania przez ich właścicieli odpowiednich zgłoszeń i zezwoleń.

– Dziś stosujemy się do regulacji zapisanych w miejscowych planach danych obszarów miasta. Ogólnopolska ustawa krajobrazowa wymaga jednak, żeby stworzyć odrębną uchwałę, bo plany miejscowe przestają być tutaj obowiązujące. Musimy je dokładnie prześledzić, sprawdzić ich zapisy i zastanowić się nad tym, które ich odrębne zapisy pozostawić, a co może ujednolicić – mówi architekt miejska Iwona Kubacka-Kazieczko. – Plany miejscowe już całkiem nieźle regulują kwestie zagospodarowania miejskiej przestrzeni, natomiast ustawa krajobrazowa daje jeszcze więcej możliwości do skutecznego egzekwowania wymogów i wprowadza takie narzędzia, jak np. pobieranie opłaty za wielkopowierzchniową reklamę, która znajduje się na własności prywatnej – dodaje I. Kubacka-Kazieczko.

– Można powiedzieć, że po likwidacji kiosków i przeniesieniu drobnych przedsiębiorców do normalnych, murowanych budynków, jest to kolejny etap porządkowania miasta. Bez jakiejś rewolucji i drastycznych zmian w przepisach jeszcze bardziej zadbamy o architekturę Nowej Soli – komentuje Ewa Batko, rzecznik prasowa urzędu.
Ustawa krajobrazowa weszła w życie we wrześniu 2015 roku i miała związek przede wszystkim z tym, co się dzieje w największych polskich miastach, gdzie wielkie reklamy zasłaniają również zabytkowe starówki, a świecące banery nie dają spać mieszkańcom i rozpraszają kierowców.
Artur Lawrenc

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Artur Lawrenc

Aktualności, oświata

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content