Grzegorz łagodniejszy niż Ksawery

W niedzielę nad ranem przez nasz powiat przeszedł orkan Grzegorz. – Nie wyrządził aż tylu szkód, co przed miesiącem orkan Ksawery – mówi st. kpt. Sławomir Ozgowicz z nowosolskiej straży pożarnej

Orkan Grzegorz przeszedł przez nasz powiat w niedzielny poranek. Uszkodził kilka linii elektroenergetycznych, w  tym linię Żagań – Kożuchów. W niedzielę rano w całym Lubuskiem bez prądu było 94 tys. odbiorców, w tym spora część powiatu nowosolskiego.

Na szczęście tym razem zasilanie w domach nowosolan zostało przywrócone ok. 9.00. Gorzej było w pozostałej części powiatu. – U nas prąd wrócił ok. 17.30, ale wiem, że na ul. Żagańskiej w Kożuchowie ludzie nie mieli prądu do godziny 22.00 – poinformował nas w poniedziałek Andrzej Nowocień, radny gminy Kożuchów ze Stypułowa.

Ta miejscowość po orkanie Ksawerym była bez zasilania aż przez cztery dni.
Tym razem ucierpiała jedna z ważniejszych w regionie linii kolejowych. Na trasie Zielona Góra – Bytom Odrzański z powodu powalonego drzewa trzeba było uruchomić komunikację zastępczą.

Mimo to, jak poinformował nas w poniedziałek przed południem st. kpt. Sławomir Ozgowicz, ogniowi mieli o wiele mniej pracy niż przed miesiącem przy „wizycie” w granicach naszego powiatu orkanu Ksawery. – Orkan Grzegorz na szczęście nie wyrządził aż tylu szkód, co orkan Ksawery. Na chwilę obecną interweniowaliśmy dokładnie 33 razy, z czego 23 wyjazdy dotyczyły połamanych drzew – powiedział nam przed zamknięciem tego numeru st. kpt. Ozgowicz.

Strażacy interweniowali m.in. przy kilku uszkodzonych dachach na terenie powiatu. Najpoważniej było w w Jesionce, gdzie drzewo spadło na domki letniskowe, całkowicie niszcząc jeden z nich, a w  drugim zrywając dach. Na terenie gminy Kolsko ogniowi użyczyli swojego agregatu, który został wykorzystany do podtrzymania pracy respiratora u jednego z mieszkańców Marianek.

W kilku przypadkach, m.in. na terenie Czciradza, Lubięcina, Żukowa, Różanówki i Nowej Soli, ogniowi interweniowali przy uszkodzonych pokryciach dachowych. W poniedziałek rano zostali wezwani do usunięcia pochylonego drzewa nad wejściem do nowosolskiego żłobka.

Łącznie w akcji usuwania szkód po orkanie Grzegorz brało udział ponad 40 strażaków zawodowych i 13 pojazdów z komendy powiatowej. Nieocenioną rolę odegrali strażacy-ochotnicy, bo ze skutkami działalności orkanu walczyło ich aż 135 i blisko 30 wozów strażackich jednostek OSP.

– Co przyniosą kolejne dni? – zapytaliśmy st. kpt. Ozgowicza.

– Nie mamy komunikatów, żeby w najbliższych dniach miało tak mocno wiać, jak w niedzielny poranek (30 października – dop. red.). Dziś, czyli w poniedziałek ma przestać wiać i mamy nadzieję, że w dniu Wszystkich Świętych ludzie będą mogli spokojnie odwiedzić swoich bliskich na grobach – mówi st. kpt. Ozgowicz.

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mariusz Pojnar

Aktualności, kronika

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content