Solaris zrobił wrażenie

– Projekt wspólnej komunikacji rozwiąże nam problem transportu na lata. Mamy nadzieję, że mieszkańcy będą korzystać z autobusów i przesiądą się z samochodów, że będą korzystać z naszych autobusów np. w drodze do pracy – mówili samorządowcy, którzy odwiedzili fabrykę Solarisa, firmy, która produkuje 23 z 27 naszych autobusów

Do wsi Bolechowo za Poznaniem pojechała kilkunastoosobowa delegacja złożona z pracowników urzędu i samorządowców z Nowej Soli oraz większości gmin, które są partnerami projektu tworzenia wspólnej, międzygminnej komunikacji publicznej: Otynia, Kolska, Kożuchowa i gminy wiejskiej Nowa Sól (listę uzupełnia Siedlisko).

Gości podjęło szefostwo firmy Solaris, z prezes zarządu Krystyną Woźniak na czele, dyrektorem sprzedaży Waldemarem Wlazło, pełnomocnikiem zarządu Wiesławem Cieślą oraz Tomaszem Załką.

– Bardzo nam miło, że jesteście państwo naszym kolejnym klientem. Mamy nadzieję, że będziecie zadowoleni z naszych autobusów i w przyszłości otrzymamy od was kolejne zamówienia – witała gości prezes K. Woźniak. – Przejrzałam stronę internetową Nowej Soli i udało mi się trochę dowiedzieć o tym mieście. Jestem pełna podziwu, że miasto tak dobrze się prezentuje i tworzy nowe inwestycje, w które nasze autobusy doskonale się wpisują. Miło nam, że będziemy pierwszym dostawcą nowej floty oraz że będziemy współtworzyć dzieło w postaci komunikacji. Liczymy na zadowolenie mieszkańców Nowej Soli i wierzymy, że sprostamy państwa wymaganiom – dodawała.

– Miło nam, że tu jesteśmy. Solaris to marka w Polsce, dlatego żałujemy, że nie wszystkie autobusy wyjadą z jednej fabryki (przetarg na 23 mniejsze autobusy wygrał Solaris, ale cztery większe pojazdy powstają w fabryce firmy Autosan – dop. red.) – przyznawał prezydent Nowej Soli Wadim Tyszkiewicz. – Budowa transportu to dla Nowej Soli i jej okolic niezwykle ważna inwestycja, o ile nie najważniejsza w ostatnich dziesięcioleciach oraz kolejny przykład gry drużynowej, w której jesteśmy jednym z liderów. Również z innymi gminami zabieraliśmy się za np. turystykę rzeczną, wymianę i budowę sieci wodno-kanalizacyjnych czy gospodarkę śmieciową – dodał prezydent.

Po obszernej prezentacji firmy delegację zaprowadzono na hale produkcyjne, gdzie montowane są od podstaw różnego rodzaju autobusy – zarówno dla klientów polskich, jak i zagranicznych. Proces montażu oraz rosnące w halach pojazdy robiły na wszystkich wrażenie. Na sam koniec wizyty samorządowcom zaprezentowano jeden z niedokończonych jeszcze czerwonych autobusów, które powstają na zlecenie naszej międzygminnej spółki Subbus.
Goście podkreślali zarówno wagę projektu komunikacyjnego, jak też proces technologiczny Solarisa.

– Na wiele lat skończy się problem transportowy. Mieszkańcy powinni być zadowoleni. Nie ukrywam, że w pierwszych dniach od uruchomienia komunikacji, sama będę chciała się przekonać, jak podróżuje się nowymi autobusami – zapowiedziała wójt gminy wiejskiej Izabela Bojko.

– Gdy projekt wystartuje, nikt nie będzie mi mógł już powiedzieć, że nie pracuje, bo nie ma jak dojechać do zakładów. Cieszę się, że Kożuchów, jako jeden z partnerów spółki, będzie mógł wpływać na siatkę połączeń i jeśli będzie potrzeba, to za niewielką dopłatą będzie można skierować autobusy do odległych miejscowości. Dziś prywatnemu przewoźnikowi płacę 1,5 miliona złotych za sam transport dzieci do szkół. To ogromna kwota – mówił burmistrz Paweł Jagasek.
Wójt Kolska Henryk Matysik nie krył zadowolenia, że za autobusami stoi od początku do końca polska myśl techniczna. – Jesteśmy w samym sercu produkcji. Autobusy Solaris miałem okazję widzieć w wielu polskich miastach, ale i za granicą. Cieszę się, że do mapy miast i regionów, gdzie jeżdżą Solarisy, dołączy również Kolsko – mówił H. Matysik.

– Już widać, że po powiecie będą jeździć piękne autobusy. Firma robi ogromne wrażenie, oby tylko produkowane przez nią pojazdy sprawdzały się w praktyce i nie ulegały częstym awariom – komentowała burmistrz gminy Otyń Barbara Wróblewska, dla której szczególnie jeden aspekt projektu komunikacyjnego jest ważny: – Udało mi się do tej komunikacji dopisać Niedoradz, który nigdy nie miał linii podmiejskiej. To więc szczególna zmiana. Stopniowo i w miarę potrzeb będziemy wprowadzać kursy też do innych miejscowości. Ludzie zdążyli się już odzwyczaić od komunikacji publicznej, do której jest w wielu miejscach utrudniony dostęp. Chciałabym, żeby wróciły czasy, że mamy ten autobus pod ręką i chętnie z niego korzystamy jeżdżąc np. z domu do pracy i odwrotnie. Po to wszystko robimy, bo na takim rozwiązaniu zarówno oszczędzamy pieniądze, jak i dbamy o środowisko – podkreślała B. Wróblewska.

W. Tyszkiewicz również ocenił fabrykę jako miejsce zaawansowanych, światowych rozwiązań technicznych. – O jakość floty możemy być spokojni, natomiast nie ukrywam, że wizyta rozbudziła moje apetyty, jeśli chodzi o autobusy elektroniczne. Mam nadzieję, że w przyszłości kolejnym krokiem będą właśnie takie pojazdy i że szczególnie po centrum miasta będą jeździć nieemitujące żadnych zanieczyszczeń autobusy – mówił prezydent Nowej Soli.

– Komunikacja ruszy od 1 lipca jako pewna próba, a w pełnym zakresie zacznie działać od września. To ogromne przedsięwzięcie, jedno z największych, jakie przyszło nam realizować w czasie mojej prezydentury – ze względu na wartość, ale i złożoność, bo autobusy to tylko jeden elementów, do których dochodzą jeszcze np. przystanki, centrum przesiadkowe, dworzec, elektroniczny system informacji pasażerskiej. Dlatego liczę na wyrozumiałość mieszkańców – nie ukrywa W. Tyszkiewicz.

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Artur Lawrenc

Aktualności, oświata

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content