Poleć na „byle-ile” dla Janka Piórkowskiego

W najbliższą niedzielę o godzinie 15.00 spod Komendy Powiatowej Policji w Nowej Soli wyruszy kolejny bieg charytatywny organizowany przez Nowosolską Paczkę. Tym razem adresatem pomocy będzie chłopiec, który ma ogromne problemy z widzeniem i potrzebuje stałej rehabilitacji

„I znów lecimy na byle-ile! Już dziś możecie się zapisać na wydarzenie dedykowane Jankowi Piórkowskiemu z Kożuchowa! Zapisujecie się nigdzie indziej, jak we własnych kalendarzach, telefonach, notatnikach” – napisali na swoim facebookowym koncie wolontariusze Nowosolskiej Paczki, która organizuje niedzielne wybiegania o wymiarze charytatywnym.

„Janek ma półtora roku i wymaga intensywnej terapii sensoryczno-behawioralnej, która pozwoli mu zawsze widzieć. To ważne, żeby widzieć, prawda?” – czytamy we wpisie organizatorów.

O Jasiu, który urodził się jako wcześniak, napisaliśmy na początku roku.

– W ósmym miesiącu ciąży lekarze zdecydowali się na cesarskie cięcie, ponieważ żona miała wysokie ciśnienie i cukrzycę ciążową. Z racji tego, że był wcześniakiem, wychodząc ze szpitala dostaliśmy skierowania do wszystkich możliwych specjalistów, żeby sprawdzić jego stan zdrowia. U okulisty okazało się, że jest problem z lewym oczkiem – opowiadał wtedy na naszych łamach Krzysztof Piórkowski, ojciec chłopca.

Ostatecznie u jego syna zdiagnozowano odwarstwienie siatkówki w lewym oku, silny astygmatyzm i postępującą wadę w oczku prawym. Na dziś niewiele można zrobić prócz tego, żeby rehabilitować i stymulować to oczko, żeby nie zanikło. Żeby skutecznie walczyć o zdrowie Janka, potrzebna jest stała rehabilitacja, która sporo kosztuje.

Dlatego Nowosolska Paczka, która włączyła się w pomoc, nawołuje do uczestnictwa w biegu.

– Wiec nie ma się nad czym zastanawiać. Już 17 czerwca spotykamy się jak zwykle pod budynkiem policji w Nowej Soli przed 15.00 Przyjdźcie chwilę wcześniej. Opłacacie swój dowolny wysiłek fizyczny wrzucając dobrowolny datek do puszki, my odpłacamy medalem i czymś jeszcze – na szczegóły musicie poczekać, będą dawkowane stopniowo. Pamiętajcie, na tym biegu nie trzeba biegać! Można truchtać, spacerować z psem i dzieckiem, można jechać rowerem lub czymkolwiek. Ważne, żeby być – informuje Bogumiła Brykalska z NP. 

Jak zawsze dystans będzie dowolny, gdyż tylko start po zrobieniu wspólnego, pamiątkowego zdjęcia jest wspólny, a metę każdy wybiera sobie sam.
– Można gnać prosto do domu. Zapraszamy serdecznie – wiem, że jak zawsze nas nie zawiedziecie – dodaje Brykalska.

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mariusz Pojnar

Aktualności, kronika

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content