Do spalonego dachu doszedł zawalony strop

– Do tej pory martwiłam się o spalony dach, a teraz jeszcze zawaliła się znaczna część nasiąkniętego stropu nad kuchnią – mówi Kamila Maciejewska, ofiara pożaru w budynku przy ul. Chrobrego

O pożarze, który w budynku przy ul. Chrobrego 12 najprawdopodobniej wybuchł przez awarię nowego komina, pisaliśmy przed tygodniem.

– To było trzecie palenie po wymianie komina. Rozpaliłam rano, a równo w południe dach stanął w płomieniach. Suche poddasze szybko zajęło się ogniem – mówiła na naszych łamach Kamila Maciejewska, która około 10 lat odkładała pieniądze na zakup i montaż nowoczesnego komina ogrzewania centralnego.

Nadeszła pierwsza pomoc

Po apelu o pomoc w prasie w ubiegłym tygodniu do kobiety zgłosiła się Nowosolska Paczka, która zorganizowała do pomocy członków paramilitarnych grup. Ci zjawili się u pani Kamili już we wtorek.

– Działaliśmy już z Paczką, np. podczas charytatywnych pikników, gdzie mieliśmy swoje stoisko, dawaliśmy pokazy sprzętu i zbieraliśmy datki do puszek – mówili Damian Kaczmarski i Adrian Szotowicz z Grupy Szturmowej Wolnego Reagowania.

– Jak Marcin Mańkowski z NP zadzwonił, to nie mogłem odmówić. Tu doszło do tragedii, dlatego skoro możemy, to chcemy choć trochę pomóc – dodawał Arkadiusz Starzyński, dowódca GSWR i członek Samodzielnej Jednostki Strzeleckiej 3006.

Obecność chłopaków, którzy zajęli się wybieraniem ze stropu nasiąkniętego piasku i gliny, zdecydowanie podnosiła na duchu panią Kamilę. – Trzeba odsłonić i wysuszyć legary przed ponownym zakonserwowaniem i uzupełnieniem wełną – mówiła.

Dużym zaangażowaniem w pomoc wykazał się też Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. – Nawet nie myślałam, że mogę oczekiwać tak dużej pomocy z ich strony. Szczególnie dyrektorowi Adamowi Kałuskiemu chciałam podziękować. MOPS pomoże mi w uzyskaniu zezwoleń na remont, podpowiada, gdzie i z czym się kierować, przelali mi niemałą pomoc finansową – mówiła K. Maciejewska.

Z kobietą skontaktował się też przedstawiciel firmy, która kupiła i zamontowała komin. – Zastrzegał, że postawił setki kominów i nigdy nie doszło do pożaru, ale jednocześnie deklarował, że jeśli ekspertyza potwierdzi jego winę, to on pomoże w odbudowie dachu. Mam nadzieję, że się nie wycofa z obietnicy, jak już ekspertyza będzie gotowa – mówiła we wtorek K. Maciejewska.

Strop się zawalił!

Dwa dni później stało się to, do czego miało już nie dojść – zawaliła się znaczna część nasiąkniętego stropu nad kuchnią. – Teraz tym pilniej muszę dokończyć wybieranie piasku i gliny, bo zawali się do reszty. Nie może tego kontynuować młodzież, ponieważ to niebezpieczne i trzeba do tego podejść fachowo. A jak będzie się walić dalej, to jeszcze zarwie się podłoga mojego mieszkania. Na ten moment nie mam już ani dachu, ani sufitu… – mówiła nam w piątek rano załamana pani Kamila. – Odbudowę trzeba teraz zacząć od stropu i dopiero wtedy przejść na dach – dodała.

W dalszym ciągu do przodu mieszkańcy budynku nie mogą pchnąć sprawy oddania kamienicy pod zarząd Zakładu Usług Mieszkaniowych. Przypomnijmy, że pod adresem Chrobrego 12 jest pięć mieszkań i jako mała wspólnota mieszkaniowa właściciele każdego z nich muszą podpisać się pod taką inicjatywą, jak np. wybór zarządcy.

– ZUM mógłby nas przejąć, ale jeden z sąsiadów konsekwentnie nie zgadza się na nic. Jego mieszkanie nie ucierpiało, bo znajduje się po drugiej stronie budynku, on sam w nim nie mieszka, ale absolutnie nie chce nam pomóc i powiedział, że pod niczym się nie podpisze. Tu trzeba działać błyskawicznie, bo nie mamy czasu walczyć z nim w sądach. Już nie wiem, jak sobie z tym człowiekiem poradzić… – ubolewa K. Maciejewska.

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Artur Lawrenc

Aktualności, oświata

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content