O chipsach i soli w Parku Fizyki

W słoneczny wtorek 30 października odbył się w Parku Fizyki turniej interdyscyplinarny z przedmiotów przyrodniczych dla uczniów podstawówek

W zawodach wzięły udział drużyny 10-osobowe z klas siódmych z SP nr 1, 2, 3, 5 i 8 w Nowej Soli oraz z Publicznej Szkoły podstawowej im. Jana Pawła II w Borowie Wielkim.

Małgorzata Buczkowska, nauczycielka geografii w SP nr 2 z oddziałami integracyjnymi w Nowej Soli, przyznawała, że jest zwolenniczką nauki w terenie. – Pogoda na dzisiaj, jak widać, została zamówiona. Uczniowie otrzymali plany Parku Fizyki, którymi musieli się posługiwać, aby dotrzeć w odpowiednie miejsce. Tam korzystali z kompasów i odszukiwali zadania. Pierwszym była krzyżówka do rozwiązania. Opiekunowie danej grupy, którymi byli uczniowie nowosolskiego gimnazjum, pomagali docierać do kolejnych zadań – wyjaśniała nauczycielka.

Do rozwiązania były m.in. zadania z chemii, w których chodziło o problematykę prozdrowotną. Uczniowie np. odczytywali, jaka jest zawartość soli w chipsach lub cukru w coca coli. Następnie należało sprawdzić, o ile w średnich dawkach produktów zostały przekroczone dopuszczalne dzienne normy ich spożycia. Zważone i odmierzone produkty wędrowały następnie do domu, aby przypominać młodym ludziom o ich szkodliwości.

Uczniowie zmagali się także z zadaniami o charakterze ekologicznym. Drużyny rozpoznawały parki narodowe w Polsce i segregowały odpady.

Monika Wysoczańska, nauczyciel przyrody z SP nr 2, stała przy tablicy, na której była mapa Polski z emblematami parków narodowych. – Uczniowie musieli na podstawie krótkiego opisu odgadnąć, o który park narodowy chodzi. Zadanie nie okazało się zbyt trudne. Jeżeli pogoda sprzyja, to przynajmniej raz w miesiącu zdarzają się nam takie edukacyjne wyjścia w teren. Park Fizyki to wspaniałe miejsce, służące nie tylko nauce, lecz także zabawie i rozwijaniu własnych zainteresowań. Mogą się tutaj odbywać lekcje z przyrody, biologii, geografii, fizyki czy chemii. Popołudniami w sposób aktywny mogą tu spędzać czas całe rodziny – sugeruje M. Wysoczańska.

Bożena Szymczak z „dwójki” uważa, że takie wyjścia udowadniają, że nauka nie musi męczyć dzieci. – Można się fajnie bawić jednocześnie się ucząc.

Przygotowaliśmy wiele konkurencji o charakterze zadaniowym. Jak widać, uczniowie są jeszcze w terenie. Podsumowaniem naszej akcji i mam nadzieję, że miłą niespodzianką dla uczestników, będzie wspólne ognisko – zdradzała nauczycielka.

Józef Piasecki

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content