Firma ze strefy w wielkich kłopotach 260 osób bez wypłat

– Nie wiemy, co będzie dalej z naszą firmą Reuss-Seifert, nie wiemy, co z będzie z nami. Część z nas już szuka nowej pracy. Czy jest nadzieja? Wie pan, że nadzieja jest matką głupich, więc ja już nie wierzę w jakiś szczęśliwy finał… – mówi anonimowo jedna z pracownic polskiego oddziału firmy, która nie zapłaciła swoim pracownikom za kwiecień. Firma matka po stronie niemieckiej została postawiona w stan upadłości

O tym, że coś złego dzieje się w nowosolskim oddziale niemieckiej firmy Reuss-Seifert, było słychać od kilku dni. – Podobno firma ma ogłosić upadłość – usłyszałem od jednego z pracowników strefy w środku ubiegłego tygodnia.

W czwartek 9 maja prezydent Wadim Tyszkiewicz napisał na Facebooku: – Dowiedziałem się, że niemiecka spółka Reuss-Seifert została postawiona w stan upadłości. Niestety, polska spółka produkująca na obiekcie Panattoni w Nowej Soli, 100 proc. swojej produkcji dostarczała do firmy matki. Po ogłoszeniu upadłości syndyk zablokował płatności. Pracownicy są bez wypłat. Nie znam więcej szczegółów – poinformował prezydent.

W piątek rano dostaliśmy sygnał ze środka firmy, od jednej z pracownic: – Każą nam opuścić zakład, zabrać rzeczy prywatne. Do tego za zeszły miesiąc nie dostaliśmy wynagrodzeń. O 10.00 ma być jakieś zebranie z dyrekcją. Przyjedźcie, może coś pomożecie – alarmowała nas pracownica firmy.

Dalszą cześć artykułu przeczytasz w e-wydaniu „TK”

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mariusz Pojnar

Aktualności, kronika

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content