Podróż Zdzisława Roli na drugą stronę siatki. „Był złotym człowiekiem”
Nie żyje Zdzisław Rola, legenda nowosolskiego sportu, wieloletni prezes Astry Nowa Sól. – Był złotym człowiekiem – mówi Ryszard Biesiada, członek zarządu klubu
W sobotę dotarła do nas bardzo smutna wiadomość o śmierci Zdzisława Roli, wieloletniego prezesa Astry, laureata Odrzany, czyli najważniejszej nowosolskiej nagrody. Dobrego człowieka. To bardzo smutny czas dla sportu w Nowej Soli, bo w tym roku pożegnaliśmy już wcześniej Bronisława Malego czy Edwarda Mazurkiewicza.
Teraz pewnie w trójkę rozmawiają o meczach i wyzwaniach, które stoją przed siatkarzami i piłkarzami ręcznymi.
Tacy ludzie, jak Zdzisław Rola, już się nie rodzą: działacze-pasjonaci, społecznicy z wielkim sercem do sportu. Był charyzmatycznym, ale jednocześnie skromnym, grzecznym człowiekiem. Delikatnym uśmiechem zachęcał do rozmowy. Zdzisław Rola był dżentelmenem z klasą.
Często można go było spotkać w pobliżu MOSiR-u, na stadionie i w halach. Starał się nawiązywać nić porozumienia z każdym pokoleniem sportowców. Uwielbiał kibiców i atmosferę meczów. Do ostatniej chwili, jak tylko pozwalało mu zdrowie, walczył o sponsorów dla Astry.
Odrzanę dostał w 2014 r. „Od wielu lat osiągnięcia sportowe Nowej Soli, ale również Lubuskiego, kojarzą się z osobą Zdzisława Roli – czytamy w laudacji kapituły nagrody. – Za jego kadencji Astra odnotowała wiele sukcesów”.
Z jego inicjatywy Nowa Sól skorzystała z oferty Polskiego Związku Lekkiej Atletyki i organizuje do dziś Czwartki Lekkoatletyczne, w których uczestniczą uczniowie. Dla starszej młodzieży wspólnie z nauczycielami wuefu zaproponował zorganizowanie Nowosolady – ta impreza również działa do dzisiaj.
Pracę w Nowej Soli jako nauczyciel wuefu zaczął w 1965 r.
JEŚLI CHCESZ PRZECZYTAĆ WIĘCEJ, KUP E-WYDANIE „TYGODNIKA KRĄG”
Monika Owczarek
Mateusz Pojnar