Po naszym tekście laptop wrócił do seniorki. Znalazł go Adam Witkowski
– Przysiedliśmy z żoną w parku i nagle zobaczyłem, że leży laptop. W pobliżu stała jakaś kobieta. Zapytałem, czy to jej komputer? Kiedy zaprzeczyła, zabrałem sprzęt ze sobą, bo nie chciałem go tam zostawiać, ale też później nie wiedziałem, co z tym zrobić. Do czasu, kiedy przeczytałem waszą gazetę – opowiada Adam Witkowski
Przed tygodniem opublikowaliśmy informację, że niedowidząca seniorka z Nowej Soli w czwartek 12 marca w południe na ławce przystanku naprzeciwko sanepidu przy ul. Wojska Polskiego pozostawiła laptopa. Są w nim istotne dla niej dane. Laptop był w torbie zamykanej na zamek, razem z dwoma kablami.
Na naszych łamach przed tygodniem kobieta poprosiła uczciwego i życzliwego znalazcę o zwrot komputera, bo jest jej niezbędny do komunikacji. Miała zamiar zainstalować specjalną klawiaturę dla niedowidzących. To bardzo ułatwiłoby jej życie.
Przyznajemy szczerze, że w redakcji nikt raczej nie wierzył, że laptop po miesiącu może się odnaleźć… Ale życie ma w zwyczaju zaskakiwać. Nie inaczej było tym razem.
W piątek laptopa do redakcji przyniósł Adam Witkowski. – Przysiedliśmy z żoną parku i nagle zobaczyłem, że leży laptop. W pobliżu stała jakaś kobieta. Zapytałem, czy to jej komputer? Kiedy zaprzeczyła, zabrałem sprzęt ze sobą, bo nie chciałem go tam zostawiać, ale też później nie wiedziałem, co z tym zrobić. Do czasu, kiedy przeczytałem waszą gazetę – opowiadał pan Adam. – Chyba ta pani ucieszy się z tego prezentu na Wielkanoc – uśmiechał się w piątek.
- Tłumy pożegnały Dariusza Stankiewicza - 29 marca 2024
- Tylko punkt Odry, porażka Korony, zwycięstwo Dozametu - 28 marca 2024
- Co słychać u nowosolskich studentów-seniorów? - 28 marca 2024