Spacerkiem po Czasie: O pełnym nostalgii parku Odry
To jedno z takich miejsc, z którym ogrom nowosolan ma wiele wspomnień. Od 1945 roku miejsce to z jego elementami wielokrotnie się zmieniało, przybierało nowe znaczenia i funkcje. Przejdźmy się dziś po tym pięknym, pełnym nostalgii parku
Zapewne nie byłoby tego parku, gdyby w 1852 roku przy fabryce nie stanęła okazała willa rodziny Gruschwitz. Pierwszym jej właścicielem był zapewne Paul Alexander Gruschwitz, syn Johanna Dawida, ojca fabryki i rodu który zmarł kilka lat wcześniej.
Najpewniej zaplanowanie parku powierzono odpowiedniemu fachowcowi, z rozmysłem wyznaczył aleje, zgodnie z ogrodniczą sztuką dokonał nasadzeń. Wystarczyło tylko czekać i dbać. Jak ówczesny park wyglądał? Być może w archiwum rodziny Gruschwitz zachowały się jakieś zdjęcia z tamtego okresu. Kiedy w 2010 roku spotkałem przypadkowo w parku panią Gabrielle Berkowitz. – Moja babcia Hildegard Gruschwitz, potem von Kessel, tutaj się urodziła. Jej ojciec miał same córki i jednego syna, był ostatnim niemieckim właścicielem fabryki do końca wojny – mówiła pani Gabriela. Wspominała też o pewnym zdjęciu z parku.
JEŚLI CHCESZ PRZECZYTAĆ WIĘCEJ, KUP E-WYDANIE „TYGODNIKA KRĄG”
- Historia Nowej Soli: Muszę odejść, ale wrócę - 18 kwietnia 2024
- Nowa Sól: Historia z szyldu - 6 kwietnia 2024
- Marek Grzelka: Póki my, żyjemy [REPORTAŻ Z GRANICY POLSKO-UKRAIŃSKIEJ] - 26 marca 2022