Staż zawodowy pomoże ci znaleźć pracę. Przekonaj się sam

Nowosolski pośredniak ma do rozdania pieniądze na staże dla bezrobotnych. Niektórzy twierdzą, że nie warto iść na staż, bo to nic nie daje. Bohaterki tego tekstu przekonują, że to nieprawda

Staż to forma aktywizacji zawodowej realizowana przez urząd pracy. – Stażysta nabywa praktyczne umiejętności przez realizowanie zadań w miejscu pracy i zdobywa doświadczenie zawodowe zwiększające szanse na jej podjęcie, przy udziale opiekuna wyznaczonego przez pracodawcę, bez nawiązywania stosunku pracy z organizatorem – mówi Katarzyna Podgórska, dyrektorka Powiatowego Urzędu Pracy w Nowej Soli, który realizuje staże.

Często się słyszy, że „wszystkie staże to wyzysk, a nie nauka”. Dziewczyny, które przedstawiły swoje historie związane ze stażami, twierdzą, że to nieprawda. – Według nich jest wielu pracodawców chętnych do nauki osób, które chcą się nauczyć czegoś nowego – podkreśla Podgórska.

Zapoznajcie się z głosami kobiet, które po stażach znalazły pracę.

Cieszę się, że dostałam szansę”

Marta (45 plus) wypadła z rynku pracy na kilka lat. Z pośredniaka dostała propozycję stażu w zupełnie nowym zawodzie. W nowym miejscu została przyjęta bardzo dobrze.

– Środowisko pracy okazało się przyjazne, ludzie – życzliwi. Czas pracy po stażu był krótki, tyle co potrzebował pracodawca. Ale dostałam od niego piękną rekomendację. Wiedząc, że dało się radę, łatwiej szuka się pracy – podkreśla Marta.

Dzisiaj pracuje u trzech pracodawców. – Żadna z prac nie jest związana z moim wykształceniem czy wcześniejszym doświadczeniem zawodowym. Pierwsza daje mi stabilizację finansową, druga – pozwala sezonowo dorobić na drobne przyjemności, a dzięki trzeciej realizuję swoje pasje – dodaje.

Teresa (30 plus) wróciła do Polski po kilku latach pracy za granicą. Postanowiła spróbować stażu w biurze. – Koledzy i koleżanki pomagali mi, wyjaśniali, co i jak mam robić, ale mieli dla mnie niewiele czasu, bo było dużo pracy. Szybko musiałam się uczyć. Po trzech miesiącach dostałam szansę pracy na zastępstwo. Po jakimś czasie zwolniło się miejsce. Było trzech kandydatów, pracodawca wybrał mnie. Pracuję do dzisiaj w tym miejscu – cieszy się nasza rozmówczyni.

Agnieszka (20 plus) po skończeniu szkoły ponadpodstawowej chciała jak najszybciej zdobyć doświadczenie. Okazało się, że może skorzystać ze stażu. W nowym miejscy wszyscy okazali się bardzo pomocni.

Mimo to po pierwszym stażu nie udało jej się podjąć pracy. – Dostałam kolejną szansę – staż u innego pracodawcy. Udało się, dostałam pracę na zastępstwo. Potem ogłoszono konkurs. Nie wygrałam. Ogłoszono kolejny, który rozstrzygnął się dla mnie dobrze, bo ten wygrałam. Niedawno jedna z pracownic innego działu powiedziała mi, że rodzice powinni być ze mnie dumni, bo sama zapracowałam sobie na to, że dostałam pracę – podkreśla beneficjentka stażów zawodowych.

Każdy staż mnie czegoś nauczył”

Jej imienniczka (30 plus) miała dobrą pracę. Zaszła w ciążę, urodziła dziecko i kiedy chciała do niej wrócić, okazało się, że jej firma została zamknięta.

Na nowo zaczęła szukać pracy. Takiej, która pozwoliłaby pogodzić pracę jej męża i opiekę nad dzieckiem. – Słyszałam o stażu, ale myślałam, że jest tylko dla osób młodych, po szkole. Na jednej z rozmów o pracę zaproponowano mi staż. Starałam się jak najlepiej wykonywać polecenia, próbowałam pracować samodzielnie. Miałam pomoc ze strony koleżanek. Mój staż trwał miesiąc, po czym dostałam propozycję pracy na zastępstwo. Nie spodziewałam się tak szybkiego zatrudnienia. Cieszę się, że dostałam szansę – mówi Agnieszka.

Justyna (20 plus) po skończeniu studiów wybrała staż zgodny z kierunkiem wykształcenia, by sprawdzić się w pracy praktycznej w wyuczonym zawodzie, czyli w administracji. – Pracowałam z trzema dziewczynami w jednym pokoju. Cierpliwie tłumaczyły mi zakres moich obowiązków. Najpierw robiłam proste prace, a z czasem coraz trudniejsze zadania. Później dostałam szansę pracy na zastępstwo. Moje zaangażowanie i chęć nauki dały mi szansę na pracę. I tak pracuję już dwa lata – cieszy się Justyna.

Katarzynie (35 plus) po urodzeniu dziecka pracodawca nie przedłużył umowy. Dlatego zarejestrowała się w pośredniaku i spróbowała stażu. – Wszystko było dla mnie nowe. Bardzo się stresowałam. Miałam wsparcie opiekuna stażu. Po trzech tygodniach zaproponowano mi pracę do końca 2020 r. Później dostałam informację, że zostaję. To nie był mój pierwszy staż. W poprzednich nie miałam takiego wsparcia ze strony opiekuna stażu i nie nauczyłam się tak wiele. Nie żałuję żadnego z nich, każdy czegoś mnie nauczył. Nie siedziałam w domu – podkreśla Katarzyna.

Nowe umiejętności i doświadczenia

Historie tych kobiet pokazują, że warto skorzystać ze stażu. Czasem zrobić krok w tył, żeby później o dwa kroki pójść do przodu.

Nasze rozmówczynie podkreślają: trzeba dawać sobie szansę, nawet jeśli poprzedni staż nie spełnił oczekiwań. Nie zgadzają się też ze stwierdzeniem, że „nie warto iść na staż, bo to nic nie daje”. – Staż umożliwił im bycie aktywnym, zdobycie nowych umiejętności i doświadczenia, stał się szansą na zmianę zawodową i zdobycie pracy. Ich przypadki również zaprzeczają określeniu, że „dobry staż masz, jak masz znajomości” – żadna z nich nie znała nikogo u pracodawcy, u którego odbywały staż – zaznacza Katarzyna Podgórska.

Jeśli jesteś bezrobotny i zainteresowany odbyciem stażu, skontaktuj się ze swoim doradcą klienta. Jeśli jesteś pracodawcą zainteresowanym zorganizowaniem stażu i zatrudnieniem po jego zakończeniu na minimum trzy miesiące (umowa o pracę) – złóż wniosek do urzędu pracy. Staż odbywa się na podstawie umowy zawartej przez starostę z pracodawcą, według określonego programu.

Stażysta otrzymuje stypendium w wysokości 120 proc. zasiłku dla bezrobotnych, tj. 1489 zł za pełen miesiąc. Staż trwa od trzech do pięciu miesięcy.

E-WYDANIE TYGODNIKA KRĄG

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mariusz Pojnar

Aktualności, kronika

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content