Przemysław Pulka. Fotograf, który czuje się częścią przyrody

Nie tylko zrobił zdjęcia, ale też ukrył za nimi ważne przesłanie dla nas wszystkich: – Ten świat nam ginie. Wychodzę z założenia, że powinniśmy zostawić następnemu pokoleniu chociaż to, co mamy

– Zobaczą państwo efektowne, dynamiczne zdjęcia – tak zapowiadał swoją wystawę w muzeum na łamach „Tygodnika Krąg” fotograf z Nowej Soli Przemysław Pulka. – Myślę, że robią wrażenie. Przyroda jest przepiękna, ale niestety szybko zanika, gdy o nią nie dbamy. Niedługo może być dużo uboższa. Gatunki bardzo szybko wymierają i to ostatni gwizdek, by zobaczyć piękno dzikiej przyrody, a jednocześnie o nie walczyć.

Wystawa wzbudziła podziw wśród obserwujących. Niezwykłe kadry przedstawiały piękno tego świata. Zostały wykonane w miejscach rzadko uczęszczanych albo takich, do których trudno dotrzeć. – Tych miejsc jest coraz mniej z różnych powodów, m.in. zmiany klimatu. Oprócz tego to my zabieramy te miejsca. Niektórych z gatunków ptaków jest kilka par, nie kilka tysięcy – podkreślił Pulka.

Do tego trzeba się przygotować

Fotograf przyznał, że do zrobienia zdjęć musi się odpowiednio przygotować. Na miejscu często jest ze znacznym wyprzedzeniem.

– Mamy tu też kadry, gdzie widać pisklaki i gniazdo. Zdjęcia są zrobione w miejscach bardzo bezpiecznych dla tych ptaków. Dla mnie najważniejsze jest to, żeby nie ingerować za bardzo w przyrodę. Trzeba zrobić tak, by ptaki nas nie widziały albo zaakceptowały. Na zdjęciach widać, że ptaki nie są wystraszone, nie uciekają. Czasami nawet lecą do mnie – wyjaśnił Przemysław Pulka. – Im dłużej robię zdjęcia, to tym bardziej wchodzę w ochronę przyrody.

Jedna z uczestniczek wernisażu wskazała na jedną z fotografii i przyznała, że nie widziała jeszcze takiego zdjęcia, na którym ptak przelatujący nad wodą wygląda jak anioł. Fotograf przyznał, że w momencie uchwycenia kadru wszystko się zgrało. – Trzeba też mieć trochę szczęścia – uśmiechnął się.

Świat nam ginie”

Pulka wskazał na jedno ze zdjęć: przedstawiało jaskółkę zwisającą nad wodą. Mimo że nie był zbyt zamaskowany, ptaki zaakceptowały go. – Przylatywały czasami nawet metr ode mnie, były za blisko, żeby zrobić im zdjęcie. To było niesamowite przeżycie – mówił. I dodał: – Czułem się częścią tej przyrody.

Niestety, niekiedy przyroda potrafi być brutalna. Na niektórych zdjęciach Pulki widać ptasią walkę. Fotograf opowiedział o sytuacji, która utkwiła mu w pamięci. Robił wtedy zdjęcia rybitw. Zauważył, że jeden z ptaków wyrzuca pisklęta z gniazda.

Wyjaśnił też, dlaczego niektóre kadry nazywa „myciem dzioba”. Ptaki nie zawsze nurkują w wodzie po to, by żerować. – Możemy to często zaobserwować w naszym porcie – zaznaczył podczas wernisażu.

Tamto spotkanie miało inne, bardzo ważne przesłanie. – Ten znany nam świat ginie. Co pokolenie ta przyroda jest coraz bardziej degradowana. Dlatego wychodzę z założenia, że powinniśmy zostawić następnemu pokoleniu chociaż to, co mamy dziś – powiedział Przemysław Pulka.

***

Muzeum zaprasza na warsztaty!

– O potomstwo można dbać na różne sposoby. Na fotografiach ptaków Przemysława Pulki jest wiele kadrów, które ukazują opiekę nad młodymi. My proponujemy, żebyście w niedzielę 24 października nakarmili swoje pociechy sztuką fotografii, muzealną aurą i wspólnie spędzonym czasem – zachęcają pracownicy nowosolskiego muzeum. – Zapraszamy na „Muzealną 20!” na warsztaty dla dzieci z opiekunami, które tym razem odbędą się na wystawie „Kadry ulotne. Ginące piękno naszego świata”.

Spotykamy się o godz. 14.00 w pawilonie przyrodniczym. Wstęp na zajęcia jest bezpłatny, jednak liczba miejsc jest ograniczona, dlatego chętnych prosimy o zgłoszenia telefonicznie (68 387 36 40 wew. 3), mejlem (edukacja@muzeum-nowasol.pl) lub w siedzibie muzeum (ul. Muzealna 20).

E-WYDANIE TYGODNIKA KRĄG

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content