Szkoda, że wakacje tak szybko się kończą

W ramach „akcji wakacje” około 70 dzieci wzięło udział w lekcji prowadzonej przez strażaków na stawach. Największą atrakcją było przepłynięcie po jeziorze motorówką

W miniony wtorek odwiedziliśmy dzieci z gminy Nowe Miasteczko, które wakacje spędzają w ramach zajęć prowadzonych przez Gminny Ośrodek Kultury. Pracownicy GOK organizują maluchom zajęcia teatralne, spotkania z policją, wycieczki. Największą furorę zrobił jednak dzień ze strażakami spędzony na stawach. Jedną z uczestniczek akcji była 13 letnia Alicja Dancewicz z Nowego Miasteczka. Dziewczynka przekonała nas, że doskonale orientuje się, jak zachować się w przypadku, gdy ktoś w wodzie woła o pomoc.

– Gdy ktoś się topi, to można wziąć patyk i spróbować mu pomóc, ale trzeba najpierw ocenić sytuację, czy ta pomoc nie zagraża też naszemu zdrowiu. Najlepiej, jeśli to możliwe, poprosić kogoś dorosłego o pomoc. Można też wskoczyć do wody, jeśli jesteśmy w stanie pomóc i mamy na to dużo siły, ale i tak trzeba mieć przy sobie jakieś narzędzie, które się poda topiącemu. Dowiedziałam się jednak, że jeśli ktoś nie ma odpowiedniego przeszkolenia, to będzie mu trudno samemu wyciągnąć topiącą się osobę z wody – tłumaczy A. Dancewicz.

Z dziećmi spotkali się strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Nowym Miasteczku oraz Państwowej Straży Pożarnej w Nowej Soli.

– Przyjechaliśmy tutaj ze względu na ogólnopolską akcję „Kręci nas bezpieczeństwo”. Chcemy uczulić dzieci i młodzież na to, jak powinni zachowywać się nad wodą, czyli jak dbać o bezpieczeństwo, jak wchodzić do wody, itd. Przy okazji ćwiczeń płetwonurkowych posprzątaliśmy gminie Nowe Miasteczko basen i muszę przyznać, że jesteśmy pod wielkim wrażeniem, bo widać, że ludzie coraz świadomiej dbają o to, co mają – mówi Jarosław Intek z PSP w Nowej Soli. Jak podkreśla, tego typu akcje prowadzone z dziećmi przynoszą wymierne efekty. – Skuteczność działań edukacyjnych widzimy np. po telefonach pod nr 997 czy 112. W głosach zgłaszających nie ma już tej paniki czy krzyku, co dawniej. Dyżurny otrzymuje spokojne i rzeczowe informacje – opowiada J. Intek.

Jak już wcześniej wspomnieliśmy, lekcja nad wodą odbywała się w ramach wakacji w gminie. W codziennych zajeciach uczestniczy około 50 dzieci. – Nie narzekamy na małą ilość chętnych. Tylko dzisiaj jest z nami około 70 dzieci, a z dorosłymi w sumie 90 osób. Na każdą tego typu akcję w terenie dołączają do nas przedszkolaki. Nikogo nie wyganiamy. Przedział wiekowy jest od maluszków, z tym że jeśli przychodzi do nas 3-latek, to musi być razem z opiekunem – tłumaczy Grzegorz Zwarycz, dyrektor GOK w Nowym Miasteczku.

Przed dziećmi jeszcze wycieczka do parku trampolin do Zielonej Góry, kolejne dwie akcje nad wodą, zajęcia na Orliku, gry i zabawy oraz festyn na zakończenie wakacji.

– Do końca lipca potrwa pierwszą część wakacji w mieście, bo później idziemy na urlopy. W sumie z dziećmi pracują tylko trzy osoby, a poza zajęciami na miejscu staramy się w każdej wiosce organizować codziennie jakieś atrakcje. Dzisiaj akurat jedziemy do Żukowa, jutro do kolejnej wsi – opowiada G. Zwarycz.

Dyrektor jednocześnie dziękuje gminnej komisji do spraw rozwiązywania problemów alkoholowych za udzieloną dotację. – Dzięki wsparciu finansowemu możemy np. kupić dzieciom napoje czy lody – mówi G. Zwarycz.

Jednak nie lody są tym, co dzieci najbardziej cenią w wakacjach przy ośrodku kultury. – Najbardziej w tych wakacjach podoba mi się miła atmosfera. Wszyscy się tu dobrze bawią i czują. Szkoda jedynie, że wakacje tak szybko się kończą – puentuje A. Dancewicz.
Anna Karasiewicz

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content