Zrzucili się i odnowili plac zabaw!

– Od wielu lat nic się tutaj nie zmieniło, a elementy placu zwyczajnie się niszczą. Nie czekając na nic postanowiliśmy odnowić to miejsce sami – mówi Jerzy Czykilski, mieszkaniec Żukowa i inspirator naprawy placu zabaw

Plac zabaw na osiedlu Fabrycznym w Żukowie powstał już osiem lat temu. Od tamtego czasu zdążył zostać nadgryziony zębem czasu i częściowo zwyczajnie się zużył. W ostatnim wiele się jednak zmieniło, a za wszystko odpowiadają sami mieszkańcy osiedla, których pociągnął za sobą Jerzy Czykilski.

– Przez lata nie było żadnych napraw czy wymiany elementów, a już od jakiegoś czasu plac aż prosił się o naprawy. Pewne rzeczy kwalifikowały się do wymiany, inne tylko do odnowienia. Ja, jako że mam małą wnusię Amelkę, wpadłem więc na pomysł, że nie ma na co czekać, trzeba ten stan zmienić. Nie tylko Amelka, ale i inne dzieci zasługują, żeby było gdzie się bezpiecznie bawić – mówi pan Jerzy.

Mieszkaniec zorganizował zbiórkę pieniędzy, a większość z osób mieszkających na osiedlu zrzuciła się po symboliczne 10 zł.

– Swoje do puli dorzucił też z prywatnej kieszeni sołtys Zbigniew Sawicki. W sumie zebraliśmy w ten sposób ponad 300 zł, a drugie 300 wygospodarowaliśmy z funduszu wspólnoty mieszkaniowej. Mając w puli blisko 700 zł mogliśmy ruszyć na zakupy i do pracy – opowiada J. Czykilski.

Niektóre materiały czy sprzęty udało się kupić lub otrzymać za darmo, np. nowa piaskownica kosztowała tylko 50 zł, a drewno do odnowienia m.in. karuzeli przekazał Roman Kozłowski, właściciel firmy budowlanej. Piasek do piaskownicy również dostarczono na miejsce bezinteresownie.

– Zlikwidowaliśmy stare ogrodzenie z desek i zamówiliśmy siatkę na nowe. Teren musi być ogrodzony, żeby do środka nie wchodziły psy, a ogrodzenie musi mieć też bramkę. Karuzelę już naprawiliśmy, inne elementy pomalowaliśmy, a siatkę będziemy dopiero montować, jak dowiezie nam ją kurier, bo trzeba było zamówić taką w niestandardowym rozmiarze – wyjaśnia pan Jerzy.

– Cieszę się, że nie brakuje rąk do pomocy, bo to oczywiście nie tylko ja, ale robią tutaj też inni, jak Grzegorz Walczyk, Andrzej Perka, Stanisław Wieczorek i pan Karol – dodaje J. Czykilski.

Zmianę doceniają oczywiście panie, które wychodzą na plac z małymi dziećmi. – Remont był bardzo potrzeby. Teraz wiele rzeczy jest tu jak nowe. Jest i ładniej, i bezpieczniej. Dobrze, że będzie nowe ogrodzenie, bo po poprzednim, zrobionym z desek, wspinały się dzieci, a pod spodem przeciskały się psy – podkreślały mieszkanki Żukowa, które spotkaliśmy na miejscu.

Społeczność osiedla Fabrycznego wychwala również sołtys.

– To bardzo dobra inicjatywa. Jako sołtys staram się, jak mogę, ale jeśli mam wsparcie w mieszkańcach, którzy nie czekając na zaproszenie sami potrafią wiele zrobić, to mogę być tylko zadowolony – komentuje sołtys.

– Na osiedlu Fabrycznym panuje ład i porządek, nie ma tam zgrzytów. Przy tej okazji panie przycinały drzewka, panowie malowali elementy placu i jeszcze zamontują ogrodzenie. Są wzorem dla innych osiedli – dodaje Z. Sawicki.

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Artur Lawrenc

Aktualności, oświata

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content