Osiedle znów pełne błota

Temat osiedla nad Ochlą w Konradowie wraca właściwie po każdych roztopach lub dłuższych ulewach. W ubiegłym tygodniu w tej samej sprawie najpierw oderwaliśmy telefon. Nowosolanka, która bardzo często odwiedza rodzinę mieszkającą w Konradowie, mówiła o utrudnionym dojeździe do domków. – Za przystankiem jak się skręci na osiedle, to pierwsza droga jest pokryta asfaltem, ale na tym koniec. Dalej warunki polowe. Na błocie samochody się ślizgają, a co muszą przeżywać chodzący tędy pieszo. Z tego, co wiem, od lat mówi się o budowie normalnych dróg, ale postępów nie widać. Gmina mogłaby to chociaż wyrównać i częściowo utwardzić – mówiła pani Halina.

Dzień później osoba mieszkająca na osiedlu nad Ochlą na stałe, przysłała nam e-mail oraz zdjęcia.
– Przesyłam zdjęcia drogi, która prowadzi od szkoły w Otyniu do naszego osiedla. Następnie przechodzi się krótką ścieżką przez grunt prywatny i nad rowem prowizoryczną kładką, którą wykonali sami mieszkańcy. Warunki są trudne, ale z drugiej strony osiedla sytuacja jest jeszcze gorsza. Jedyna normalna droga dojazdowe znajduje się w samym środku osiedla i łączy drogę asfaltową biegnącą z Konradowa z prywatnymi gruntami osoby, która sprzedawała działki budowlane. Najgorzej jest po roztopach. Teraz jedyne pocieszenie to wiatr, który osusza grunty – pisze mieszkanka. – Pani wójt zasłania się, że drogi na osiedlu są własnością prywatnej osoby, ale przedstawione na zdjęciach należą do gminy. Gmina też sprzedaje działki, stawia tablice tam, gdzie nie ma jeszcze nawet jednego budynku, ale starszych ludzi i dzieci, którzy zamieszkują osiedle, nie bierze pod uwagę. Niech rada i wójt nie zapominają, że to funkcje nie dane im raz na zawsze – komentuje Czytelniczka.

Na zarzuty odpowiada wójt Barbara Wróblewska. – Na terenie gminy mamy 32 kilometry dróg gminnych publicznych. Do tego dochodzi jeszcze kilkadziesiąt kilometrów dróg osiedlowych. W większości są to drogi gruntowe. Budowa jednego kilometra drogi z chodnikami, lampami i odwodnieniem kosztuje 3 miliony złotych. Nie sposób w ciągu dwóch lat wybudować i wyremontować wszystkie drogi. Dlatego zaczęliśmy od tych najważniejszych, na których jest największy ruch. Czyli drogi przez Otyń i ulicy Konopnickiej w Modrzycy. Rozumiem zdenerwowanie mieszkańców Osiedla nad Ochlą, bo sama każdego dnia doświadczam tego, co oni. Mieszkam od kilkudziesięciu lat przy drodze gruntowej, której stan woła o pomstę do nieba. Okres wiosenny, ulewy, każdemu z nas dają w kość. Przy obfitym deszczu i jednocześnie odwilży bez względu na nawierzchnię, drogi nie są w stanie odebrać tak dużej ilości wody. Z tym problemem borykała się większość miejscowości w powiecie nowosolskim – mówi B. Wróblewska. – Budowę ulicy Ogrodowej zaplanowaliśmy na przyszły rok. Zaznaczam jednak, że to wstępny plan, a nie obietnica. Bo najpierw musimy zdobyć dofinansowanie z budżetu państwa walcząc z kilkudziesięcioma wnioskami innych gmin z województwa lubuskiego. We wrześniu będziemy składać wniosek do „schetynówki”. Sami nie jesteśmy w stanie udźwignąć tak kosztownej inwestycji – dodaje.
Artur Lawrenc

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Artur Lawrenc

Aktualności, oświata

One thought on “Osiedle znów pełne błota

  • 12 lutego 2018 at 16:22
    Permalink

    Jak zawsze inwestycja robione są w Otyniu bo to miasto gminne wszystkie ulice itp. a następnie Modrzyca bo tam mieszka pani wójt. Ja także mieszkam w Konradowie oświetlenia niema kiedy poszedłem aby podłączyć sie do wody to dostałem odpowiedz; brak warunków technicznych a kanalizę położyli w środku pola bo tamtędy idą działki gminne a w piśmie o przyłącze usłyszałem że ulica nie została objęta programem z 2010 roku a pozwolenia na budowę były wydane w roku 99

    Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content