Historia zatoczyła koło

W nocy z 31 grudnia na 1 stycznia na rynku bawili się mieszkańcy gminy oraz wielu zaproszonych gości. Sylwestrowa impreza na otyńskim rynku była wyjątkowa nie tylko z tego powodu, że zmianę daty świętowano podczas otwartej dla wszystkich plenerowej zabawy. To właśnie tej nocy gmina oficjalnie zmieniła swój status i przestała być gminą wiejską, a ponownie zaczęła być miejsko-wiejską

em. Sąsiadująca z Nową Solą gmina prawa miejskie miała już w XIV wieku, ale utraciła je w 1945 roku. Zanim historia zatoczyła koło, wieczorem 31 grudnia mieszkańcy zaczęli wspólną zabawę.

Na ustawionej obok urzędu scenie swój recital pełen znanych polskich przebojów dała dobrze znana mieszkanka gminy Bogusława Rewalska. Przed nią publiczność do pierwszych tańców rozgrzał zespół Starzy Przyjaciele. Gorąco, dosłownie i w przenośni, było też, gdy na placu przed sceną pojawili się członkowie kożuchowskiej grupy Signum Ignis, czyli aktorzy teatru tańca, których znakiem rozpoznawczym jest taniec z ogniem i pirotechniczne widowisko opatrzone wzniosłą i porywającą publiczność muzyką. Przygotowany specjalnie na ten sylwester spektakl nawiązywał w swojej warstwie fabularnej do długiej i pełnej zwrotów akcji historii Otynia.

Po występie tancerzy północ była już blisko. Wówczas jeszcze wójt, a za chwilę już burmistrz Barbara Wróblewska, zabrała głos.
– Tegoroczna zabawa sylwestrowa odbywa się w niezwykłej atmosferze. Za chwilę rozpocznie się 2018 rok, który będzie dla Otynia historyczny, gdy na zegarach wybije północ nasza miejscowość znów stanie się miastem. W ten sposób skończą się uwieńczone sukcesem starania o przywrócenie praw miejskich Otyniowi.

W naszej tradycji zwyczajem stało się świętowanie ważnych wydarzeń w gronie bliskich, rodziny i przyjaciół. Takie też niech będzie nasze dzisiejsze spotkanie. Radość przeżywajmy wspólnie w gronie najbliższych. Niech dzisiejsze święto stanie się wyrazem naszej dumy wynikającej z rozwoju Otynia, ze zmian, które zaszły w naszej rodzinnej miejscowości w ostatnich latach – mówiła B. Wróblewska. – Otyń jest miastem z bogatą historią, ale jest też miastem, które czeka wspaniała przyszłość. Dzisiejszy wieczór sylwestrowy jest dla nas szczególnie radosny, to wieczór, który zaczyna w sposób symboliczny nowy etap naszej małej ojczyzny – dodała.

Z oficjalnych punktów wydarzenia w tym momencie zostało już tylko odsłonięcie pamiątkowej tablicy, która znajduje się przy wejściu do urzędu, a czego dokonali jedni z najstarszych mieszkańców gminy: Kazimiera Cisło, Jan Nenycz i Piotr Zakrzewski.

Dalej było końcowe odliczanie, konfetti ze sceny, fajerwerki nad Otyniem, noworoczne życzenia i toasty wznoszone szampanem. A po tym goście sylwestra długo i wesoło bawili się dalej przy znakomitej muzyce zespołu Prestige Musique.

Otyń po zmianie statusu niczego nie stracił, a wyłącznie otworzył sobie nowe drzwi, by jako miasto próbować sięgać po środki do tej pory niedostępne. Miasteczko odzyskało utraconą po II Wojnie Światowej rangę, jest to więc też zwiększenie roli reprezentacyjnej tej miejscowości i jego włodarzy. Natomiast w związku ze swoją wielkością i niedużą liczbą mieszkańców w innych programach nadal będzie traktowany jako wieś, więc nie straci możliwości sięgania po dofinansowania np. z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. Zmiana statusu z wsi na miasto nie oznacza też, że automatycznie zmienią się stawki podatków, bo te co roku ustala rada gminy i nie mają one nic wspólnego ze statusem. Swoich dodatków wiejskich nie stracą np. nauczyciele.

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Artur Lawrenc

Aktualności, oświata

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content