Świąteczne dary dla Michała!

Wózek inwalidzki, nowy komputer, świąteczna paczka żywnościowa i pieniądze – to lista darów, z jakimi ludzie wielkich serc odwiedzili Michała Antonienko

O marzeniach Michała Antonienko z Niedoradza, cierpiącego na nieuleczalną chorobę – dnę moczanową, pisaliśmy na krótko przed świętami. Odzew był nie tylko szybki, ale i wyjątkowo celnie odpowiadał potrzebom. Do domu chorego tuż przed Bożym Narodzeniem przyjechało kilku gości z kapitalnymi prezentami.

– Po artykule zgłosiło się wiele osób chcących pomóc. Byliśmy tu już wcześniej z mecenasem Mariuszem Ratajczakiem, który będzie nieodpłatnie pomagał pani Bogumile i jej synowi Michałowi w sporze sądowym dotyczącym tego mieszkania, a dziś przywieźliśmy wymarzone prezenty – mówił na wstępie Łukasz Rut z Parku Interior i Organizacji Pracodawców Ziemi Lubuskiej, który bardzo aktywnie włączył się w pomoc dla Michała.

Wraz z nim rodzinę Antonienko odwiedził szef zielonogórskiej fundacji „Możesz inaczej” Dawid Juszczyszyn oraz Dawid, syn pana Mariusza, znajomego pana Michała z dawniejszych lat.

– Młodzież z naszego ośrodka nie tylko stara się prostować swoje sytuacje życiowe, ale też pomagać innym. Niedawno zorganizowali bożonarodzeniowy kiermasz, na którym sprzedawali własnoręcznie przygotowane ozdoby. Część z zarobionych pieniędzy, a do tego taką szlachetną paczkę, przekazują dziś tobie – mówił pan Dawid, który wspomniał, że o sytuacji Michała dowiedział się od jednej z osób, które czytały nasze artykuły dotyczące rodziny Antonienko.

Kolejny gość, także o imieniu Dawid, wraz z tatą przekazał Michałowi zupełnie nowy sprzęt komputerowy. Tego dnia choremu przekazano też wózek inwalidzki, który podarowała za pośrednictwem naszej redakcji Gabriela Seidel wraz z mężem.

– W naszej fundacji jest nas ponad 30 osób, które trzymają za ciebie, Michale, kciuki. Chcemy, żeby nie była to pomoc jednorazowa, a początek cyklicznego wsparcia na miarę naszych możliwości. Zorganizujemy transport do Zielonej Góry, bo chcemy też, żebyś i ty nas odwiedził – mówił D. Juszczyszyn.

Michałowi i jego mamie trudno było coś powiedzieć, tak bardzo byli wzruszeni niespodziewaną pomocą. Każdy, kto choćby pomyślał o nich ciepło, może być jednak pewien, że są oni za każdą pomoc i dobry gest niezmiernie wdzięczni.

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Artur Lawrenc

Aktualności, oświata

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content