Rzucali w Kaflowym
Wyniki zawodów: Panowie: Panie: |
Wszyscy chyba spodziewali się na naszym Pucharze nieco wyższej frekwencji oscylującej w okolicach minimum pięćdziesięciorga zawodniczek i zawodników. Ale nikt nie mógł przewidzieć, że tego dnia sporo darterów z województw naszego i ościennych wybiorą turniej w Legnicy, gdzie rywalizowano w starych, poczciwych, plastikach a rangą zawodów były Międzynarodowe Mistrzostwa Polski. Ostatecznie na tarczach w Nowej Soli zmierzyło się 35 osób. Grano w dwóch formułach – osobno grano turniej pań i osobno turniej open, w którym rywalizowały zarówno te ładniejsze jak i mniej urocze lubuskie lotki.
Zawody rozpoczęły się od losowania grup, następnie ruszyły pierwsze mecze. System oparty na rozstawianiu zawodników ma dwie twarze: jedną, że ci najlepsi nie wybiją się do nogi w jednej grupie, co pozwoli zachować wyższy poziom gier do samego końca;
i drugą: czasem trafiasz do grupy, z której wyjść jest okrutnie trudno. Tych solidnych grajków było w sobotę w Nowej Soli naprawdę sporo, generalnie czołówka lubuskiego darta i choć po wyczytaniu list tym rzekomo słabszym przeszkliło się oczko w wizji prawdopodobnego rychłego końca udziału w zawodach, walczyli dzielnie do końca. Turniej pokazał, że w darcie niespodzianki się potrafią zdarzyć i czasami chwilowy spadek formy tego czy owego zawodowca otwiera furtkę do niespodzianki.
Ostatecznie turniej ułożył się pięknie dla gospodarzy, to nasi reprezentanci wygrali w obu formułach. Wśród pań nie miała sobie równych Magda Rapa, wśród panów pierwsze skrzypce grał w sobotę Dawid Posyniak.
Marek Grzelka
- Marek Grzelka: Póki my, żyjemy [REPORTAŻ Z GRANICY POLSKO-UKRAIŃSKIEJ] - 26 marca 2022
- Pamiętajmy o nich. Tyle wystarczy - 21 lutego 2021
- Spacerkiem po Czasie: „Nitki” [HISTORIA] - 12 lutego 2021