Jedną bramką!

Astra Nowa Sól – Sparta Oborniki Wielkopolskie 19:20 (11:12)

Astra: Kruk, Lotko, Bortnowski, Adamek (3), Jaworski (2), Kokot, Grygorowicz (1), P. Nowakowski (2), R. Nowakowski, Kujawa, Kowalski (2), Hołubek (3), Paszkiewicz (3), Hajnysz (2), Hady, Lisiewicz

Astra w sobotę otworzyła wynik po trafieniu Kamila Kowalskiego, jednak po tej bramce dwukrotnie trafili goście. Nowosolanie podgonili i przez chwilę mieliśmy remis 4:4. Wtedy odpalili goście, uciekli do stanu 5:8, jednak i tym razem na fali wielkiej ambicji nowosolanie zdoiłali rywala złapać, co więcej, na chwilę przed końcem pierwszej połowy prowadzili 11:10, ostatecznie jednak do szatni schodzili z jednobramkową stratą.

Sparta tego dnia na pewno była w zasięgu Astry, były obawy, jak pójdzie nam druga połowa, którą Astra notorycznie grywa słabiej niż pierwsze 30 minut. I faktycznie pierwsze dwie bramki to zdobycz oborniczan, ale kolejne trzy trafienia zaliczają Jaworski, Paszkiewicz i Grygorowicz, mamy wynik 14:14. Goście znów nam odjeżdżają na dwie bramki, ale wynik na tablicy na remis 16:16 dwukrotnym trafieniem zmienia Paszkiewicz. Za chwilę jest 17:17, potem 18:18, w 52. minucie Lotko trafia na 19:18 dla Astry.

Tę jednobramkową przewagę udaje się nowosolanom utrzymać przez niemal cztery minuty, jednak w 56, na jakieś 200 sekund przed końcem meczu goście zdobywają bramkę wyrównującą.

Niestety trafiają w 58. minucie na 20:19, ale do końca meczu był jeszcze kawałek czasu. W samej końcówce mieliśmy jeszcze szansę na trafienie remisowe, ale zabrakło chyba nieco chłodnej kalkulacji, choć trudno mieć pretensje do zawodników, że w końcówce grali bardzo emocjonalnie, skoro wcześniej przez ponad 50 minut też biegali z sercami na wierzchu. Włożyli w ten mecz ogrom sił, mnóstwo zaangażowania, walki i serca.

Okazało się, że nie wystarczyło, że zabrakło tego jednego, jedynego trafienia.
Marek Grzelka

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content