Magia serie B (zdjęcia)
Kiedy ostatnio byłeś kibicu na meczu, podczas którego w pół godziny padają cztery bramki? Kiedy widziałeś ostatnio, jak zespół po pierwszej połowie jest w lesie, a w drugiej odsłonie wraca do gry w wielkim stylu? Jeśli szukasz we wspomnieniach, kiedy taka sytuacja miała miejsce i znaleźć nie możesz, powiem tak: żałuj, że w niedzielę nie byłeś w Kiełczu.
Wyniki kolejki i tabela: Modrzew Modrzyca – Cuprum Czciradz 0-5 1. LKP Stypułów 33 45-15 |
Polonia Kiełcz – Błękitni Wierzbnica 4:5 (3:1)
Każdy rozsądnie podchodzący do realiów futbolu kibic w niedzielę był przekonany, że Błękitni będą w tym meczu dominować. Że po prostu w Polonię wjadą jak dzik w zagajnik. Polonia także wydawała się to potwierdzać, choćby na papierze, bo uzbierali się w dwunastu.
Jesienią przecież mecz pomiędzy tymi zespołami zakończył się miażdżącym 8:2 dla Błękitnych, gospodarze niedzielnego meczu do tej pory wygrali zaledwie dwa mecze w tym sezonie, wszystkie atuty miały świadczyć za tym, że faworytem jest zespół z Wierzbnicy.
Ale w klasie B nie zgadza się nic. Klasa B żyje swoim życiem, w którym nie ma żadnych reguł. Tu liczy się dyspozycja dnia, nieco szczęścia, plus boiskowy scenariusz, który rządzi się swoimi prawami.
Przyznam szczerze: kiedy sędzia Darek Kawszyn przed pierwszym gwizdkiem dokonał losowania, kto na której połowie będzie grał, pomyślałem: skoro siedzę za bramką, na którą będzie atakować Polonia Kiełcz, za dużo zdjęć nie napstrykam, bo więcej będzie się działo po drugiej stronie boiska. W wielkim byłem błędzie.
Zaczął w 12. minucie Leszek Andrzejewski, wykorzystał rzut karny i 1:0 prowadzili gospodarze. Karny to karny, zdarza się – myślisz sobie, ale w 25. minucie było już 2:0, do siatki trafił głową Krzysiek Lorenz. Szok, bo wydawało się, że ten mecz będzie raczej przebiegał pod dyktando gości.
W 29. minucie mamy bramkę kontaktową, po rzucie wolnym głową piłkę skierował do siatki Tomek Skrężyna. Ale sześć minut później było już 3:1, w 35. minucie po kontrze w sytuacji sam na sam nie pomylił się Mateusz Mojak. Tak zakończyła się ta połowa.
Ale druga połowa pokazała magię tej klasy rozgrywkowej. Na 3:2 zmniejsza dystans Piotrek Żmudziński, a za chwilę jest 3:3 po kolejnym trafieniu Skrężyny. Na 4:3 trafiają gospodarze, ale za chwilę jest 4:4 po trafieniu Kuby Czujwida.
Polonia straciła nieco rezon, zaczęło brakować sił, ale wydawało się, że w tym meczu nic się już nie zmieni. Niemożliwe w klasie B jest jednak jak najbardziej prawdopodobne. Doliczony czas gry, trafienie na wagę trzech punktów dla Błękitnych Wierzbnica odnotowuje Żmudziński. I choć pierwsza połowa kompletnie nie zwiastowała takiego obrotu sprawy, ostateczni punkty z Kiełcza pojechały do Wierzbnicy.
Marek Grzelka
- Marek Grzelka: Póki my, żyjemy [REPORTAŻ Z GRANICY POLSKO-UKRAIŃSKIEJ] - 26 marca 2022
- Pamiętajmy o nich. Tyle wystarczy - 21 lutego 2021
- Spacerkiem po Czasie: „Nitki” [HISTORIA] - 12 lutego 2021