Mówcie mu Payet

Amator Bobrowniki – Carina Gubin 2:0 (0:0)

Bramki: Bajorski 53’, Szafrański (samobójcza) 58’
Amator: Oborski – Marek Lewandowski, Mateusz Lewandowski, Grygorowicz, Pojnar, Rechun (72’ Derewońko), Walter (88’ Walter), Rozynek, Bajorski (84’ Zatorski), Krawczyk (62’ Żurawski), Zawojek (77’ Stańko)

Carina Gubin jest prowadzona przez dobrze znanego nowosolanom trenera Henryka Mazurkiewicza. To naprawdę ciekawy zespół, któremu jednak wiosną wiedzie się średnio. Przed meczem z Amatorem ich bilans wyglądał następująco: porażka, remis i jeden mecz przełożony.
„Bobry” za to w szczycie chwały – trzy spotkania, dziewięć punktów zainkasowanych.

Na stadionie w Otyniu zapowiadał się interesujący mecz.
W pierwszym kwadransie goście dwukrotnie groźnie uderzali ze stałych fragmentów, ale w obu przypadkach nie trafili w bramkę. Amator próbował coś konstruować z przodu, brakowało jednak precyzji przy ostatnim podaniu. W 20. minucie Roman Rechun strzelił obok bramki z woleja. W 35. Adam Pojnar przymierzył z wolnego, bramkarz wyciągnął się na tyle, ile tylko mógł i uchronił gubinian przed stratą gola. Szału nie było w tej pierwszej połowie, tak trzeba powiedzieć. Obie drużyny podchodziły do siebie z respektem, nie chciały popełnić błędu i sytuacji podbramkowych było malutko.
Za to w drugiej części odpalił Amator. Już w 53. minucie prowadziliśmy 1:0. Tomasz Rozynek dośrodkował z prawej strony, Marcin Pawelski, golkiper Cariny, nieco się przewietrzył, choć – trzeba dodać – w całym meczu bronił dobrze, głowę dostawił Marcin Bajorski i dał prowadzenie podopiecznym trenera Andrzeja Michalskiego.

Pięć minut później znowuż trafia Amator. Bajorski zewnętrzną częścią stopy daje prostopadłą piłkę, Patryk Zawojek nie dopadł do niej pierwszy, dopadł za to Arkadiusz Szafrański i miast wybijać… cudownie przelobował swojego bramkarza. Samobójcze bramki się zdarzają, ale rzadko tak urodziwe.

Amator grał od tej pory dużo pewniej. Kilka minut później Payet (znaczy Bajorski) wrzucał z lewej flanki, Rozynek nie sięgnął tej piłki, a wydawało się, że była grana na nos.

W końcówce Carina mogła strzelić honorową bramkę, ale Marek Wolak trafił z dalszej odległości w poprzeczkę, a potem kolejne uderzenie Romana Kopacza obronił Michał Oborski.

Piłkarze Amatora idą w tej okręgówce na wiosnę jak żołnierze sowieccy z czerwoną legitymacją partyjną: po trupach, nie bojąc się kul, siejąc spustoszenie, fundując rywalom struchlenie. Tylko tak dalej.

Cieszy wygrana GKS-u Siedlisko. Zawodnicy trenera Łukasza Chmielewskiego wygrali u siebie z Piastem Czerwieńsk 2:1. Strzelali Bartek Osiński i Andrzej Kowalski. Teraz „Gieksę” czeka mecz z Cariną na wyjeździe.

„Bobry” natomiast w następnej kolejce zagrają piąty raz z rzędu u siebie. Przeciwnikiem naszych piłkarzy będzie KP Piast Iłowa.
 Mateusz Pojnar

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mateusz Pojnar

Aktualności, sport

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content