Sentymentalne powroty „Galla” i „Maliny”

Po wielu latach do lokalnej piłki powracają dwa znaczące nazwiska – Arkadiusz Gallewicz i Tomasz Malinowski. Wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią, że „Gallu” wzmocni Sprotavię Szprotawa, Malinowski zagra zaś w Czarnych Rudno. – Przede wszystkim osoby Mieczysława Sobczaka, trenera, który wychował mnie nie tylko piłkarsko, i mojego przyjaciela Mariusza Ekierta odegrały decydujące role – mówi o powodach swojej decyzji Gallewicz

Arkadiusza Gallewicza kibice w Nowej Soli pamiętają doskonale. W przeszłości reprezentował barwy Arki w IV i III lidze. Ostatnie 10 lat spędził w Anglii.

– Tam byłem związany z Farnborough FC. To fajnie zorganizowany klub, u nich wróciłem do treningu, ale nie wystąpiłem w ich barwach w oficjalnych rozgrywkach, bo praca mi nie pozwalała na regularne treningi, a klub tego oczekiwał – mówi Gallewicz. – Mieszkałem i pracowałem w Londynie, a Farnborough oddalone jest około 60 km od stolicy. Klub, w którym wystąpiłem oficjalnie w lidze angielskiej, to FC Chipstead, ma siedzibę na obrzeżach Londynu. Tam spędziłem jeden sezon i nabawiłem się kontuzji kolana. Po kontuzji kolejnym klubem, w którym grałem, był Camberley Town FC, tam byłem niecałe trzy sezony. Menedżerem tam był dawny zawodnik Chelsea London i zarazem reprezentant Walii Darren Barnard – wspaniały człowiek. Pomiędzy tymi epizodami grywałem jeszcze w polonijnej lidze szóstek piłkarskich w Londynie z drużyną FC Scyzoryki. Fajny poziom piłkarski, dużo chłopaków z ligowym obyciem – wspomina pobyt w Anglii „Gallu”.

Teraz były zawodnik Arki wrócił do Nowej Soli i powstało pytanie: gdzie zagra? Rozpoczął treningi w Sprotavii 15 stycznia. – Przeprowadzka pochłonęła mnie trochę bardziej, niż zakładałem. Pierwsze wrażenia pokazały, że obudził się we mnie duży głód piłki, bo przez ostatnie dwa lata byłem wyłączony totalnie ze sportu przez pracę. Drużyna przyjęła mnie miło i muszę powiedzieć, że dobrze czuję się w szatni. Treningi są ciężkie, tak jak na tę porę roku przystało. Ale zarazem odpowiednio przemyślane i dobrane.

„Gallu” przyznaje, że szczególnie dwie osoby skłoniły go do przenosin do Sprotavii. – Przede wszystkim Mieczysław Sobczak, trener, który wychował mnie nie tylko piłkarsko i mój przyjaciel Mariusz Ekiert. Dodatkowo w Szprotawie gra Marcin Korotyszewski, z którym dorastałem na boisku, prócz tego Adrian Sala i Piotrek Dykta, wychowankowie Arki. To wpłynęło na moją decyzję – przyznaje Arkadiusz Gallewicz.

Jak zdrowie mu pozwoli i odbuduje dyspozycję, Gallewicz będzie bardzo dużym wzmocnieniem „Szprotki”. Bez dwóch zdań.

– A dlaczego nie zdecydowałeś się na powrót do Arki?

– Oczywiście mam sentyment do tego klubu jak chyba każdy z jego byłych zawodników, ale tak jak wspomniałem wcześniej – trener Sobczak był dla mnie ogromnym magnesem i to miało duży wpływ na moją decyzję.

fot. Årdal FK

Okazuje się, że na tym sentymentalne powroty do lokalnego futbolu się nie kończą. W Czarnych Rudno w rundzie wiosennej wystąpi Tomasz Malinowski. W Arce Nowa Sól ostatni raz zagrał w 1999 roku. Później rozpoczęła się jego wędrówka po kraju i świecie – grał w RKS Radomsko, Czarnych Żagań, Lechu/Zrywie Zielona Góra, a przede wszystkim w Zagłębiu Sosnowiec w II lidze. Jako że Malinowski pracuje za granicą, przydarzyły mu się też występy choćby w norweskim Årdal FK.

– Jeśli będę się czuł na siłach i nie będę przeszkadzał na boisku, to tylko zależy od trenera, czy załapię się do meczowej osiemnastki – żartuje Tomasz Malinowski. – Nie będę dostępny w każdym meczu, bo muszę wyjeżdżać w dalszym ciągu do pracy. Mam nadzieję jednak, że w większości spotkań wystąpię. Dobrze, że jest okres zimowy i można się dobrze przygotować do rundy wiosennej.

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mateusz Pojnar

Aktualności, sport

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content