Może ma być pod górkę? [BIEGOWY RAPORT]

Pytali na fanpejdżu Klubu Biegowego Wikon po charytatywnym biegu w Zielonej Górze dla Marcina Galanta. – Bo czymże jest nasz wysiłek w porównaniu z trudnościami, jakie napotyka Marcin w walce z chorobą? – mówią biegacze. Nasi startowali też w Radomiu i w półmaratonie Świebodzin – Sulechów

– Nazywam się Marcin Galant i należę do skomplikowanych przypadków neuroonkologicznych, które mało zachęcają do badań ze względu na konieczność personalizacji leczenia – pisał szczerze na Facebooku zielonogórzanin, dla którego zorganizowano Galant Race.

Marcin od lat dzielnie walczy z chorobą. – Niestety, w 2017 roku, już w kwietniu, pojawiły się objawy wznowy guza. Usunięcia dokonano w październiku, a histopatologia potwierdziła przypuszczenia o wznowie choroby. Lekarze zdołali usunąć całego guza, ale znowu pojawił się problem z dalszym postępowaniem. W przypadku tak złośliwego nowotworu nie zostawia się pacjenta bez leczenia. (…) Nie ma w Polsce specjalistycznego centrum neuroonkologicznego, które mogłoby podjąć się tematu mojego leczenia, stąd decyzja o leczeniu w Heidelbergu. Zwracam się z ogromną prośbą do osób, które mogą wspomóc mnie finansowo w dalszej walce z chorobą. Za wszelką pomoc bardzo dziękuję – podkreślał Marcin Galant.

W biegu charytatywnym, którego trasa to nieco ponad 7 km, wystartowali też nowosolanie. Ogółem biegło ponad 120 zawodników.

12. z czasem 39:10 był Kamil Bandurowski z KB Spoceni Nowa Sól; 29. miejsce zajęła Agnieszka Bandurowska, czas 41:04; 45. wywalczyła Ewa Bilińska z Niedoradza – 44:07, 46. Klaudia Bandurowska, 44:18; 63. Marlena Ratajczak, 47:38; 67. Marta Kowalczyk-Hetnar, 47:53.

W Świebodzinie i Sulechowie wystartował 1. Półmaraton Świebody i Sulecha. Nie zabrakło rzecz jasna naszych. – Impreza była bardzo dobrze zorganizowana – biuro zawodów mieściło się w Sulechowie, a do Świebodzina na pyszną kawę zawiozły nas autobusy. No ale na tym skończyło się to, co miłe, bo powrót był już na własnych nogach – żartują w Nowosolskiej Grupie Biegowej. – Trasa bardzo wymagająca, duża ilość długich podbiegów i przede wszystkim mocny, mroźny wiatr, który na otwartej przestrzeni mocno dawał się we znaki. Wiało z boku i z przodu.

Imprezę wygrał Adam Draczyński – czas 1:14:16.

W open kobiet Teresa Hetner była 40., czas 2:05:22. To jej rekord życiowy. W open mężczyzn 97. był Paweł Kałużny, czas 1:42:09; Robert Hetner 168., 1:53:13, Adrian Sala 92., 1:40:44, Jan Zdanowicz 184., 1:52:25, Marek Jankowski 198., 1:54:29, Tadeusz Grącikowski 259., 2:08:25.

Wyniki NGB: Elżbieta Witkiewicz 205., 1:57:43 (druga w swojej kat. wiekowej); Jan Uruski 140., 1:45:56; Tomasz Tycner 178., 1:51:12.

W półmaratonie w Lesznie brali udział Fabian Sternik i Sebastian Sobczak. Ten pierwszy był czwarty, Sternik piąty. Obaj wygrali w swoich kategoriach wiekowych.

 

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mateusz Pojnar

Aktualności, sport

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content