Niedźwiedź grizzli ze Stanów widziany w Teplicach

Olimp Nowa Sól może zaliczyć Puchar Europy Kadetów do udanych. To prestiżowe zawody, Amadeusz Lewandowicz był siódmy, Agata Pałka dziewiąta. Ale co robi w tytule tego tekstu niedźwiedź grizzly?

Puchar miał miejsce w ub. weekend. Pojechała na niego piątka Pomarańczowych z Olimpu Nowa Sól, klubu przy „Nitkach”. Chcieli połapać kolejne punkty do rankingu światowego kadetów.

– Pierwszego dnia startowali lżejsi. Dla Maćka Szoty, Zuzi Pietrzak i Jakuba Kubickiego to kolejny start zakończony bez miejsca punktowanego. O pechu może mówić Kuba, który w pierwszej walce założył duszenie przeciwnikowi. Ten jednak nie poddał się, stracił przytomność. Według zasad powinien być zdyskwalifikowany. Sędziowie popełnili błąd, po dojściu do siebie walczył dalej. Po kolejnej minucie walki i dużej aktywności Kuby przeciwnik wykonał atak. Kuba, kontratakując, upadł na bok rzucając przeciwnika. Zaliczyli tę technikę rywalowi. Przeciwnik musiał wygrać jeszcze trzy walki, żeby pociągnąć Kubę do repasaży – relacjonuje Dariusz Giedziun, trener Olimpu.

Drugi dzień dla nowosolan był o niebo lepszy. Z bardzo dobrej strony pokazali się Agata Pałka (kategoria 57 kg) i Amadeusz Lewandowicz (+90 kg). Pałka stoczyła cztery walki, dwie wygrała, zajęła dziewiąte miejsce. Lewandowicz z kolei był bliski tego, by znaleźć się w strefie medalowej. W pierwszej walce udusił Francuza, potem pokonał zawodnika z Mołdawii. Żeby walczyć o mistrza ćwiartki, musiał wygrać z Rosjaninem. – Niestety, uległ mu i spadł do repasaży. Tam kolejną walkę wygrał z Serbem. Stanął do pojedynku o miejsce piąte i możliwość walki o brąz. Znowu pojawił się Rosjanin. Amadeusz jest dużym człowiekiem, ale on był od niego jeszcze potężniejszy. Kontrolował dobrze uchwyt Amadeusza, sprowadził go do parteru i założył trzymanie. Po próbach wyjścia niestety Amadeusz przegrał i wywalczył siódme miejsce. To dobry wynik, tym bardziej że dużo nie brakowało do strefy medalowej – zwraca uwagę Giedziun.

Ale dlaczego Amadeusz Lewandowicz to Pomarańczowy Niedźwiedź Grizzli ze Stanów? Tłumaczy trener Giedziun: – Bo mieszka w pobliskich Stanach. Mimo że jest klubowym niedźwiedziem, to z natury jest misiowaty. Na tatami zamienia się jednak w prawdziwego wojownika. Grizzli to idealne określenie jego sportowej osobowości.

Przed Pomarańczowymi start w PE w Bielsku-Białej, potem Ogólnopolska Olimpiada Młodzieży.

W niedzielę najmłodsi z Olimpu byli też w Obornikach Śląskich. Startowało ponad 600 zawodników. Szykują się ostro do Solanin Cup w Nowej Soli, poradzili sobie tak: Alicja Pietrzak była trzecia, Nikodem Wykocki czwarty, Zuzanna Kroczak trzecia, Gabriela Walas druga, Blanka Nicińska piąta, Hubert Kroczak drugi, Zofia Głogowska trzecia, Hanna Głogowska również trzecia.

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mateusz Pojnar

Aktualności, sport

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content