Ares Open odzyskał punkty na górze

Bo ostatnimi czasy, kiedy turniej był organizowany, pogoda nie dopisywała. Tym razem było inaczej. – W turnieju w tym roku wzięły udział 23 drużyny – mówi Radosław Abramczyk, trener Aresa. Najlepszy nowosolski zespół – Sobczak-Bereżańska – zajął drugie miejsce

Największa impreza w Nowej Soli z kobiecą siatkówką w tle, z siatkówką plażową, odbyła się po raz 17. W tym roku Ares Open, który organizuje oczywiście UKS Ares LO Nowa Sól, był pod pewnym względem wyjątkowy. Jak wiele imprez wpisywał się w obchody stulecia odzyskania przez Polskę niepodległości.

Turniej odbył się w sobotę i w niedzielę na boiskach do gry w plażówkę na Stadionie Miejskim w Nowej Soli. W sobotę grano grupy, w niedzielę o konkretne miejsca.

– W turnieju w tym roku wzięły udział 23 zespoły z Dolnego Śląska, Lubuskiego i Wielkopolski. Być może nie za dużo, bo spodziewałem się 30, ale może i dobrze, bo poziom jest naprawdę wysoki – mówi Radosław Abramczyk, trener Aresa.

Na piasku zameldowały się oczywiście jego podopieczne, ale i kapele choćby z Lubska, Strzelina, Zielonej Góry czy Poznania.

– Wystawiliśmy do gry pięć naszych nowosolskich zespołów. To wyjątkowo mało, bo złożyły się na to jakieś wycieczki dziewczyn, kontuzje, Ogólnopolska Olimpiada Młodzieży, nasze młodziczki cały czas rywalizowały o medale w hali i zdobyły brąz, więc nie miały czasu trenować na plaży – tłumaczy Abramczyk.

Z nowosolanek grały: Bereżańska, Sobczak, Bandurowska, Rygiel, Osińska, Wijatkowska, Petreczko, Makarewicz i dwie panie o nazwisku Ozgowicz.

– Liczymy na medale, miejsca od pierwszego do czwartego dostaną dodatkowo nagrody rzeczowe – ostrzył apetyty jeszcze w sobotę trener Abramczyk.

I rzeczywiście medale Ares wywalczył. Co prawda pierwsze miejsce zajęły seniorki z SKF KS Poznań – Kucner i Pachurka (ta druga to była zawodniczka Aresa), ale miejsca drugie i trzecie należały do nas. Wicemistrzostwo 17. edycji Ares Open wywalczyły Martyna Sobczak i Ewa Bereżańska, a brąz Martyna Rygiel i Klaudia Bandurowska. Czwarte miejsce powędrowało do reprezentantek USA Beach Volley Lubsko.

– Zazwyczaj pogoda nam nie dopisuje, w tym roku jest inaczej. Kiedyś było siedem stopni i w ciągu dnia doszło do dziesięciu. Teraz jesteśmy zaskoczeni, bo jest idealna pogoda. Odzyskaliśmy chyba punkty tam na górze, tak że turniej był bardzo udany – podsumowuje zmagania Radosław Abramczyk.

Mateusz Pojnar
Latest posts by Mateusz Pojnar (see all)
FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mateusz Pojnar

Aktualności, sport

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content