Siedem osób w nowym zarządzie Arki [ZDJĘCIA]

Wiemy, kto utworzy nowy zarząd w Arce Nowa Sól. – Fajnie, że jest siedmioosobowy, bo do tej pory był problem, żeby uzbierać pięć osób. Nie było chętnych do pracy w klubie. To jest budujące, że znaleźli się ludzie, którzy chcą pomóc. Jak podzielimy się zadaniami, na pewno Arka jeszcze pójdzie do przodu – mówi Krzysztof Rojek, który ponownie został prezesem

Nowy zarząd pierwotnie miał zostać wybrany w czerwcu ub. roku. Wtedy do tego nie doszło, bo nie było chętnych. Statut Arki mówi, że w zarządzie musi być minimum pięć osób, a maksimum siedem.

Na piątkowym nadzwyczajnym walnym zgromadzeniu stawiło się dziewięć osób: Krzysztof Rojek, Józef Śnieżko, Krzysztof Pleszewski, Bogumił Potażnik, Jakub Dębiczak, Piotr Pawłowski i Marek Stańko, na zebraniu do listy członków klubu dopisali się też Rafał Galas i Mariusz Pojnar.

Usłyszeliśmy o finansach Arki. Klub sukcesywnie spłaca długi, starych zaległości już nie ma. Arka wisi jeszcze piłkarzom za kadrowe i premie za wygrane mecze, do tego firmie transportowej za wyjazdy. Premia w pierwszym zespole to 2 tys. zł za wygrany mecz i 700 zł za remis – do podziału. Na teraz dług klubu to łącznie niespełna 50 tys. zł.

Nowy zarząd będzie siedmioosobowy, utworzą go Rojek, Śnieżko, Pleszewski, Potażnik, Stańko, Galas i Dębiczak. Wiceprezesem został Marek Stańko, głosowali za nim Galas, Potażnik, Rojek, Śnieżko i Dębiczak. Kandydatem na wiceprezesa był też Józef Śnieżko – jego poparli Stańko i Pleszewski.

Stary-nowy prezes

Krzysztof Rojek został wybrany prezesem, choć startować nie chciał. – Już jestem za bardzo zmęczony, brakuje energii i nie jestem w stanie twórczo myśleć. W firmie mam mnóstwo pracy i brakuje na to wszystko czasu. A nie chciałbym, żeby pojawiały się głosy „jesteś prezesem, a nic nie robisz”. Teraz chciałbym jeszcze wyprostować finanse klubu, mam nadzieję, że do końca roku powstanie sytuacja, że będziemy z pieniędzmi na bieżąco, wszystko na bieżąco będzie płacone i będą zostawały pieniądze na jakieś inwestycje – mówi „Tygodnikowi Krąg” Krzysztof Rojek.

Na zebraniu Józef Śnieżko podkreślał: – Zarząd to musi być zarząd – każdy z członków musi mieć swoją działkę i w niej działać. Musimy sobie przydzielić role. Zgłosić po prostu nazwiska i nic nie robić – to jest bez sensu. Czasami było przykro patrzeć, jak prezes musiał nosić wodę. Od tego powinny być inne osoby. Dlatego szacunek dla Krzyśka Rojka, że tyle dla Arki pracował.

Marek Stańko, nowy wiceprezes, przyznawał, że „różne osoby są zrażone do klubu ze względu na przeszłość”. – Po drugie, musimy postawić sprawę jasno: okej, trzeba iść dalej w stronę trenowania młodzieży, ale jeżeli pierwszy zespół od wielu sezonów jesień ma fatalną, wiosną gra okej i kończy przeważnie na pozycji 7-8 – to nie świadczy dobrze. Jak na 40-tysięczne miasto to jest za mało. Nie chodzi o awans, ale o lepsze miejsce w tabeli IV ligi – dodał Stańko.

Rafał Galas: – Jak każdy w klubie będzie sam siebie uczciwie rozliczał, czasem nawet miał wyrzuty sumienia, że za mało zrobił – to wtedy będzie dobrze. Samo mówienie nic nam nie przyniesie.

Mariusz Pojnar, dziennikarz „TK” i ojciec zawodnika, który trenuje w orlikach Arki, zwracał uwagę na piłkę młodzieżową w klubie. – Przyszedłem tutaj jako rodzic. Widzę, ile w Arce jest zdolnej młodzieży. Można próbować pozyskiwać pieniądze na konkretne drużyny młodzieżowe, chodząc po sponsorach. Klub może zaproponować danej firmie sponsorowanie np. tylko żaków czy trampkarzy. Firma w zamian dostanie np. logotyp na koszulkach. Każdy ma jakieś kontakty i warto pójść w tę stronę. Rodzice też pytają często: będą jakieś obozy dla zawodników? Jak klub dołożyłby do czegoś takiego, dołożyłby też rodzic i można byłoby takie obozy robić – mówił Pojnar.

Z zebrania jest zadowolony Krzysztof Rojek. – Fajnie, że jest siedmioosobowy zarząd, bo do tej pory był problem, żeby uzbierać pięć osób, nie było chętnych do pracy w klubie – zaznacza prezes Arki. – To jest budujące, że znaleźli się ludzie, którzy chcą pomóc i jak podzielimy się zadaniami, na pewno Arka jeszcze pójdzie do przodu. Kuba Dębiczak pomaga nam więcej już od sierpnia – prowadzi stronę, robi rzeczy papierkowe, pilnuje płatności. Będzie przekazywał też dzieciom swoją wiedzę o tym, jak trenować, żeby do minimum zmniejszyć potencjalne urazy. Do tego poprowadzi elementy motoryki na treningach. Chciałem, żeby do zarządu wszedł Mateusz Reus, ale nie mógł dotrzeć na zarząd, bo musiał pojechać na szkolenie i nie dojechał na czas ze względu na warunki pogodowe. Marek Stańko pomagał przy pierwszym zespole, praktycznie był jego kierownikiem. On też na pewno będzie prężnie działał.

Już po zarządzie rozmawiałem z wiceprezesem Stańką. – Idąc na zebranie nie spodziewałem się wyboru na wiceprezesa, chciałem być członkiem zarządu i pomagać w klubie – o to mi chodziło. Będę chciał zajmować się sprawami związanymi z zespołem seniorów. Mam parę pomysłów, ale najpierw musimy je omówić w gronie zarządu. Klub funkcjonuje dobrze, przez ostatnie pół roku – po połączeniu z Amatorem – przyjrzałem się wszystkiemu, pewne pomysły są, ale na razie pozostawię je dla siebie. Nie spodziewałem się, że będzie tylu chętnych do pracy w Arce, ale to dobrze – cieszy się Marek Stańko.

Zawodnik i działacz

Jakub Dębiczak od lat jest związany z klubem jako zawodnik. – Od jakiegoś czasu zajmuję się prowadzeniem spraw związanych z funkcjonowaniem grup młodzieżowych – mówi Dębiczak. – Właśnie sprawami związanymi z młodzieżą chciałbym się zajmować, bo uważam, że w szkoleniu i organizacji mamy zaległości. Usprawnienie kilku mechanizmów w perspektywie paru lat może dać klubowi konkretne korzyści. Trzeba będzie polepszyć wizerunek Arki, zbudować jej silniejsze relacje z rodzicami zawodników, zaangażować ich w życie klubu. Prócz tego dalej systematycznie musimy umieszczać informacje w social mediach, poszerzać ofertę o dodatkowe treningi indywidualne – motoryczne czy korygujące wady postawy.

Nie da się ukryć, że Jakub Dębiczak jest czynnym piłkarzem Arki. Zawodnik w zarządzie? To się nie gryzie? – Teoretycznie mógłby istnieć konflikt interesów, ale w praktyce nie widzę takiej możliwości. Chcę zajmować się drużynami młodzieżowymi i na tym będę się skupiał. Dokładny podział ról odbędzie się już na spotkaniu zarządu – odbija piłeczkę Dębiczak.

A jak patrzy na to prezes Rojek? – Arkę tworzy zarząd, trenerzy i piłkarze. To jest stowarzyszenie. Ten klub zakładali też działacze, trenerzy i piłkarze. Piotrek Łoboda w przeszłości też był zawodnikiem i działaczem w zarządzie. Nie widzę problemu w tym, jeśli dana osoba jest zawodnikiem, ale chce oprócz tego działać i robi to solidnie. A Kuba przykłada się do swojej pracy, np. dobrze prowadzi Facebooka. Do tej pory nikt się tego nie chciał podjąć. Zarząd ma teraz siedem osób, piłkarz jest tylko jeden. Jego głos nie przeważy.

– Może powinien wstrzymywać głos w sprawach związanych z pierwszą drużyną?

– Podejrzewam, że to zrobi, bo Kuba jest inteligentny – puentuje Rojek.

Arka Nowa Sól rozpoczyna treningi dzisiaj (wtorek 8 stycznia). Pierwszy sparing podopieczni Grzegorza Kopernickiego zagrają 26 stycznia z Promieniem Żary. Zebranie nowego zarządu odbędzie się w tym tygodniu.

Mateusz Pojnar
Latest posts by Mateusz Pojnar (see all)
FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mateusz Pojnar

Aktualności, sport

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content