Wiosną trzymajmy kciuki za Koronę! [PRZYGOTOWANIA]

Trudna wiosna przed piłkarzami Korony Kożuchów, którzy będą bić się o utrzymanie w IV lidze. Nasz zespół pierwszy sparing zagra w ten weekend. – Nie chcę za szybko mówić, kto ewentualnie nas wzmocni, bo z doświadczenia wiem, że to różnie bywa. Wychodzę z założenia, że jak nie mam póki co na stole podpisanej umowy transferowej, to wolę na razie tego nie zdradzać. Trenują z nami nowi zawodnicy, na pewno szukamy napastnika i to jest dla nas cel numer jeden – zapowiada Paweł Zwolski, prezes Korony

Korona Kożuchów po jesieni zajmuje 14. miejsce w tabeli IV ligi, ma 13 punktów na koncie. Kożuchowianie zaczęli przygotowania do rundy wiosennej dwa tygodnie temu. – Chłopaki trenują trzy razy w tygodniu na dworze – dwa razy na sztucznej murawie w Kożuchowie, a raz jadą na orlika do Żagania na pełnowymiarowe boisko. Na stadionie mamy taką salkę gimnastyczną i niektóre zajęcia poprzedzone są pracami tam na specjalnych taśmach – mówi Paweł Zwolski, prezes Korony Kożuchów.

Na sto procent Koronę opuści Michał Hoc – obowiązki zawodowe nie pozwalają mu na trenowanie na poziomie IV ligi. Zgłosiła się po niego Drzonkowianka Racula – tam prawdopodobnie mógłby nie trenować albo trenować rzadziej i grać tylko w meczach ligowych. Dariusz Dalmata, kolejny zawodnik Korony, zadeklarował, że też nie da rady łączyć spraw zawodowych z meczami i jego również na boisku w Kożuchowie wiosną nie zobaczymy.

– Nie chcę za szybko mówić, kto ewentualnie nas wzmocni, bo z doświadczenia wiem, że to różnie bywa. Wychodzę z założenia, że jak nie mam póki co na stole podpisanej umowy transferowej, to wolę na razie tego nie zdradzać. Trenują z nami nowi zawodnicy, na pewno szukamy napastnika i to jest dla nas cel numer jeden – zaznacza Paweł Zwolski. – Patrząc na tabelę, my mamy prawie najmniej bramek strzelonych (konkretnie 15. Mniej – 14 – ma jeszcze Szprotawa – dop. red.). U nas Dawid Cieśla, obrońca, ma na koncie najwięcej bramek, a tak nie powinno być. Ale tak naprawdę w każdej formacji chcielibyśmy się wzmocnić. Jeśli wróci do regularnego grania, na pewno będzie grał u nas Kamil Juszkiewicz i to będzie dla nas duże wzmocnienie. W poprzedniej rundzie grał bodaj tylko w jednym meczu – z Odrą Bytom Odrzański. Kamil wznowił już treningi.

Przed Koroną Kożuchów bardzo trudna wiosna, ale klub zdążył się już do tego przyzwyczaić. – Przywykliśmy do tego, że w rundzie rewanżowej – nie wliczając w to sezonu, kiedy walczyliśmy o awans do IV ligi – musimy bronić się przed spadkiem. Będzie ciężko sportowo, ale boję się też sytuacji z naszym boiskiem. Powstaje pytanie: kiedy wejdzie wykonawca. Pierwsze, decydujące w dużym stopniu o naszych losach mecze chcielibyśmy rozegrać na naszej pierwszej płycie. Inaczej powstaje problem. Jeśli boiska nie będzie, mamy taką alternatywę, że jest druga płyta. W październiku prace na niej wykonała profesjonalna firma, jest posiana trawa, ale wiosną murawa musi dojść, zagęścić się. Jeśli tak się nie stanie, musimy szukać innych rozwiązań, np. dogadać się z kimś i grać na innym boisku w powiecie. Byłoby szkoda, bo wiosną naszym atutem mogłaby być ilość meczów u siebie – jesienią graliśmy trzy spotkania więcej na wyjeździe. Zobaczymy, w którym kierunku to pójdzie – zastanawia się prezes Korony.

W tym tygodniu drużyna z Kożuchowa rozegra pierwszy sparing z Zawiszą Serby, zespołem z legnickiej okręgówki. Później kolejne mecze kontrolne: choćby z Arką Nowa Sól, Odrą Bytom Odrzański, Stalą Chocianów i Promieniem Żary.

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mateusz Pojnar

Aktualności, sport

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content