Po długim meczu Astra przywozi zwycięstwo z Wałbrzycha

Spotkanie Astry Nowa Sól z Aqua-Zdrój Wałbrzych zakończyło się wynikiem 3:2 dla nowosolan. Po długim, morderczym meczu Koliberki wróciły do domu z dwoma punktami. – W tym meczu nic nie szło tak, jak trzeba. Gdybyśmy zagrali połowę tego, co potrafimy, byłoby 3:0 – komentuje Przemysław Jeton, trener Astry

W minioną sobotę Koliberki zagrały na wyjeździe z Aqua-Zdrój Wałbrzych. Dolnośląski klub o wielkiej siatkarskiej tradycji zawsze jest wyzwaniem dla rywali. Tym razem jednak to my byliśmy faworytem. Mecz tradycyjnie został rozegrany w hali znajdującej się w wielkim kompleksie sportowym. – Ogrom wałbrzyskiego boiska zawsze nieco wybija z rytmu. Być może to było powodem naszej początkowo niepewnej gry – zauważa Aleksander Karimow, drugi trener Astry.

Zaczęliśmy bardzo źle. po kilku piłkach było już 6:2 dla Wałbrzycha. Po przerwie technicznej doszliśmy gospodarzy na 14:14. Przejęliśmy inicjatywę i prowadziliśmy 21:18. Niestety, wałbrzyszanie dopadają nas na 21:21, gramy punkt za punkt aż do 24:24. Ostatecznie to Koliberki wygrywają tę wojnę nerwów 26:24.

– Szkoda, że pozwoliliśmy na to przeciwnikowi, bo poczuł szansę i uwierzył w swoje siły – mówi A. Karimow.

Wałbrzyszanie poczuli wiatr w żaglach i w drugim secie dawali z siebie wszystko prowadząc od początku 5:1, następnie 10:3. Przy stanie 15:13 mamy piłkę w górze i nie kończymy, robi się 16:13. Gospodarze przeprowadzili sześć skutecznych bloków. Wtedy trener Jeton zmienia ustawienie i wprowadza na boisko Macieja Januszewskiego i Dawida Witkiewicza. Zmiana poprawia sytuację, ale nie udaje się już wygrać tego seta i przegrywamy 25:19.

JEŚLI CHCESZ PRZECZYTAĆ WIĘCEJ, KUP E-WYDANIE „TYGODNIKA KRĄG”

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content