Tygrysy czają się na Aresa

Właśnie z Tygrysami Strzelin zagramy kolejny mecz po dreszczowcu w Złotoryi, w którym nasze siatkarki ograły KKS 3:2. Teoretycznie pojedynek w Strzelinie powinien być dla nas meczem łatwiejszym

W poprzednim numerze „Tygodnika Krąg” pisaliśmy, że spotkanie nowosolanek w Złotoryi (29 stycznia) przypomniało dobitnie, dlaczego kibice tak kochają siatkówkę! A darzą ją tym uczuciem, bo daje niesamowite emocje.

Areski, podopieczne trenerów Radosława Abramczyka i Andrzeja Cyrankowskiego, wróciły na tor zwycięstw, ale mecz w Złotoryi zaczął się dla nas źle, od porażki w pierwszym secie 17:25. W drugiej partii doprowadziliśmy do remisu po zwycięstwie do 19. Katastrofalna w naszym wykonaniu była część trzecia – uciułaliśmy w niej jedynie 11 oczek. W czwartym secie graliśmy o życie. I znowu powrót z dalekiej podróży, wygraliśmy do 23! O tym, kto wygra, decydował zatem tie-break. W nim istny horror. Ze szczęśliwym zakończeniem dla Aresa! Zwyciężyliśmy Mine Master do 15.

Nasze zawodniczki w ubiegłym tygodniu pauzowały.

Do trzecioligowych gier wrócą już w najbliższą sobotę 12 lutego. Nowosolanki pojadą do Strzelina na mecz z Tygrysami, który ma rozpocząć się punktualnie o godz. 14.00. Tygrysy są w tabeli niżej niż Zotoryja, okupują szóste miejsce. Ares od wielu kolejek jest wiceliderem rozgrywek z chrapką na awans.

E-WYDANIE TYGODNIKA KRĄG

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mateusz Pojnar

Aktualności, sport

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content