Astra wygrała fazę zasadniczą. Szykujemy się na półfinały o I ligę!

Z AZS UMK Toruń Astra wygrała 3:0 i to jest mecz do zapomnienia. Bo teraz czekają nas prawdziwe emocje! Po świętach zagramy półfinałowy turniej barażowy o I ligę. – Chcemy awansować dalej do finałów – nie kryje prezes Astry Przemysław Jeton

Astra Nowa Sól – AZS UMK Toruń 3:0 (25:19, 25:9, 25:12)

Pierwszy skład, który wyszedł na parkiet: Kowalczyk, Skibicki, Pizuński, Brzeziński, Nożewski, Ruciński, Foltynowicz

25:19, 25:9, 25:12 – tak to się w sobotę potoczyło z torunianami. Goście nawiązali z nami walkę tylko w pierwszym, bardzo ciekawym secie.

– W zasadzie ostatnim meczem, który mógł bardziej elektryzować, był ten w Toruniu z Aniołami – mówi nam Przemysław Jeton, prezes Astry. – Później część zespołu była już głowami w turnieju półfinałowym. AZS UMK w sobotę nas nie zaskoczył.

Tym samym kolejne trzy punkty poszły na nasze konto. Łącznie w fazie zasadniczej, którą wygraliśmy, po 22 spotkaniach zgromadziliśmy ich aż 60. To jest demonstracja siły. Drugie miejsce dla Aniołów (58 punktów), trzecie – dla Powiatu Pilskiego (51).

Trenerzy Astry już od jakiegoś czasu analizują grę rywali, z którymi zmierzymy się w turnieju półfinałowym. Odbędzie się 22-24 kwietnia. Zagramy z Arką Tempo Chełm, MKS Andrychów i WKS Wieluń.

Gdzie? – Dobre pytanie – uśmiecha się prezes Jeton. – Złożyliśmy swoją ofertę, bo chętnie taki turniej zorganizujemy. Podobnie zrobił Chełm. Po prostu jest koncert ofert, który zostanie rozstrzygnięty, tak myślę, w połowie tego tygodnia. Zdecyduje prezydium Polskiego Związku Piłki Siatkowej.

Z naszych półfinałów do finałowych baraży bilet zapewnią sobie dwie ekipy. – Chcemy awansować dalej do finałów. To jest nasze założenie – podkreśla Przemysław Jeton. – Musimy się skupić na tym, żeby zagrać o jak najlepszy wynik.

Prezes Astry zaznacza też, że najmocniejszym rywalem może być Chełm. Ma mocne zaplecze finansowe, ogromny budżet. Jest dotowany przez spółki skarbu państwa. – To drużyna typowo budowana pod awans w tym roku, z liczącymi się zawodnikami – mówi Jeton. – Ale w swojej grupie zajęli drugie miejsce, więc nie są nie do pokonania. Trzy pozostałe drużyny są na podobnym poziomie. Nie ukrywam jednak, że chcemy pokazać się z bardzo dobrej strony i będziemy walczyć. Widzę nas w tej pierwszej dwójce. To cel do osiągnięcia, tylko trzeba się mocno postarać. Naszą mocną stroną jest przede wszystkim blok i silna zagrywka i musimy trzymać się tych dwóch elementów. Kolejną mocną stroną mogliby być kibice, jeśli rzeczywiście dostaniemy ten turniej do organizacji.

Zawody finałowe o wejście do I ligi odbędą się po majówce. W systemie każdy z każdym zagrają najlepsi z najlepszych na drugoligowych parkietach. Regulamin mówi, że z finałów awansują dwie drużyny.

E-WYDANIE TYGODNIKA KRĄG

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mateusz Pojnar

Aktualności, sport

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content