Mistrzostwa Polski dla Trójki były drogowskazem. Młodzi wiedzą, co poprawić

Młoda Trójka odpadła w 1/16 mistrzostw Polski po turnieju w Nowej Soli. Trener Zbigniew Malaczewski: – Już przed meczami powiedziałem chłopakom, że ten turniej jest jednym z pośrednich celów w ich rozwoju. Pewnym drogowskazem, który pokaże, nad czym musimy popracować. Też to, jak podchodzić do sportu i rywalizacji

– Apetyty i ambicje mieliśmy większe – mówi po turnieju trener juniorów młodszych Trójki Zbigniew Malaczewski. – Ale wiedzieliśmy, że są gronie uczestników turnieju dwa bardzo mocne zespoły młodzieżowe: Sparta Oborniki Wielkopolskie i Agrykola Warszawa. Po cichu liczyliśmy na lepszy wynik, choć zagraliśmy praktycznie na sto procent swoich możliwości. Zwłaszcza pierwszego i trzeciego dnia turnieju.

No to po kolei. Najpierw w piątkowy wieczór ponieśliśmy porażkę z mocną Agrykolą 23:38.

Dzień później zagraliśmy z MKS CKS SMS Szczecin. – Niby przegraliśmy najniżej – 20:29, ale to był najgorszy mecz w naszym wykonaniu – ocenia trener Malaczewski. – Tym bardziej że ze Szczecinem liczyliśmy na zwycięstwo.

Szkoleniowiec Trójki najwięcej pozytywów upatruje w trzeciej potyczce, w której zagraliśmy z Obornikami. – Być może z chłopaków zszedł już stres i zagrali bardziej na luzie – podkreśla. – Szczególnie w pierwszej połowie zagraliśmy to, co chcemy grać, do czego dążymy. I na co nas na dzisiaj stać.

Ze Spartą finalnie przegraliśmy 22:32.

Ostatecznie z pierwszego miejsca awansowała dalej Agrykola Warszawa, z drugiego – Oborniki Wlkp.

Na pewno sam fakt, że impreza odbyła się w Nowej Soli, jest dużą sprawą. Poprzedni tego rodzaju turniej MP szczypiorniaka w naszym mieście miał miejsce kilkanaście lat temu.

– Już przed meczami powiedziałem chłopakom, że ten turniej jest jednym z pośrednich celów w ich rozwoju – tłumaczy Malaczewski. – Pewnym drogowskazem, który pokaże, nad czym musimy popracować. Też to, jak podchodzić do sportu i rywalizacji.

Kibice w weekend dopisali, dopingowali jak na I lidze. Na turniej wpadli też piłkarze ręczni pierwszego zespołu Trójki. – Cieszymy się, że na turnieju juniorów młodszych było aż tylu kibiców – zaznacza trener Malaczewski. – A jeśli chodzi o seniorów, pokazali, że jako Trójka tworzymy jedną wielką rodzinę. Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego.

Już niedługo coraz więcej chłopaków z Młodej Trójki będzie pukało do szatni pierwszego zespołu. – Zresztą Maciek Hutnik już często jest powoływany i to wpływa na jego rozwój – ocenia Zbigniew Malaczewski. – Mam nadzieję, że chłopaki niedługo szeroką ławą będą naciskać starszych kolegów.

E-WYDANIE TYGODNIKA KRĄG

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mateusz Pojnar

Aktualności, sport

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content