Odra dopisała sześć oczek, Korona trzy

W ubiegłym tygodniu rozegrano dwie kolejki Jako IV Ligi. Odra wygrała dwa mecze, chociaż oba nie należały do łatwych. Z kolei Korona przegrała w środę, by odkupić winy w sobotnim meczu z Budowlanymi Lubsko

Odra Skrzynie Bytom Odrzański – Lubuszanin Drezdenko 2:1

Bramki dla Odry: Skiba 36’, Cieśla 49’; dla Lubuszanina Onichimowski 77’

Nadrabiając kronikarskie zaległości odnotujmy, że w środę piłkarzy Odry Skrzynie Bytom Odrzański pojechali na wyjazdowy mecz do Słubic. Tam było niezwykle trudno. Odra po raz pierwszy w tej rundzie przegrywała, ale ostatecznie udało się jej wyciągnąć wynika na 3:2. Wszystkie gole zdobył pomocnik Kacper Koppenhagen, który tego dnia wystąpił w roli kapitana, zastępując nieobecnego Bartosza Skibę. Ten występ to majstersztyk „Kopcia”, który zdobył gola z rzutu karnego, z akcji i w 88. minucie strzałem z rzutu wolnego. „Pan kapitan Kacper‼️ Ależ to był mecz w wykonaniu tego zawodnika” – czytamy na Facebooku Odry po wyjazdowym zwycięstwie w Słubicach.

O tym meczu trzeba było szybko zapomnieć, bo w sobotę do Bytomia Odrzańskiego przyjechał bardzo mocno zespół Lubuszanina Drezdenko, którego szkoleniowcem jest Paweł Posmyk. W Bytomiu Odrz. jest pamiętany jako świetny zawodnik. – Kiedy do nas przyjeżdżał, często strzelał i zawsze sprawiał problemy naszym obrońcom. Jak go zobaczyłem na ławce, od razu mi się to przypomniało – mówił po meczu Jacek Sauter, burmistrz Bytomia Odrz., który chodzi na wszystkie mecz Odry.

Głowa Skiby

Posmyk w rozmowie z „Kręgiem” mówił przed meczem, że jego zawodnicy chcą zagrać dobry mecz i pokusić się o zdobycz punktową. – Jesteśmy dobrze przygotowani i na pewno chcemy zagrać dobre zawody – mówił przed mecze szkoleniowiec Lubuszanina.

W Odrze można było wyczuć, że ten mecz to jedno z najważniejszych starć jesienią, bo Lubuszanina upatruje się w roli jednego z faworytów całej ligi. Faworyta rzecz jasna do awansu.

– To dobry zespół z bardzo groźnymi zawodnikami takimi jak Ibrahim Appiah czy Sebastian Surmaj. Bardzo szybkie boki, dobra organizacja gry – to ich atuty. Podchodzimy do rywala z szacunkiem, ale też znany swoją wartość i jak w każdym meczu zagramy o trzy punkty – mówił przed mecze Marceli Borowiecki, drugi trener Odry.

Już pierwsze minuty pokazały, że Lubuszanin nastawia się na grę z kontry. Jego zawodnicy grali w średnim pressingu i nie pozwalali na zbyt dużo Odrze, która próbowała grać piłką, ale najczęściej jej akcje kończyły się przed polem karnym gości.

Kluczowa dla losów tej połowy była 36 minuta. Dośrodkowanie z rzutu rożnego na gola zamienił Bartosz Skiba. To pozwolił Odrze uspokoić grę i do szatni schodzić z jednobramkową zaliczką.

Cieśla zdobywa gola i wygrywa zakład

Tuż po przerwie gola na 2:0, także strzałem głową, zdobył wracający do pierwszego składu Dawid Cieśla. Po bramce podbiegł do prezesa Odry Piotra Michalewicza, przybił mu piątkę, a ten strzelcowi gola lekko się ukłonił.

– O co chodziło prezesie? – zapytałem Michalewicza.

– Mieliśmy mały zakład jeszcze przed sezonem. Dawid w jednej z rozmów powiedział, że gola strzeli w piątej kolejce no i jak widać słowa dotrzymał – odpowiedział prezes Odry.

Po golu do głosu zaczęli dochodzić goście, którzy poszli wyżej i zaczęli mocniej zagrażać bramce strzeżonej przez Erika Ristoka. W 77 minucie goście złapali kontakt. Na listę strzelców wpisał się Kamil Onichimowski. To zapowiadało nerwową końcówkę, w której Lubuszanin stworzył kilka okazji, ale ostatecznie po ostatnim gwizdku trzy punkty zostały w Bytomiu Odrzańskim.

Odra po pięciu kolejkach jest liderem.

– Przed sezonem jasno sobie powiedzieliśmy, że w każdym meczu chcemy grac o zwycięstwo i tak krok po kroku realizujemy nasz plan. Dlatego to, że jesteśmy liderem nie powinno zaskakiwać. Przed nami długa runda i w każdym meczu chcemy dalej robić swoje – mówił po spotkaniu Sebastian Żukowski, defensywny pomocnik Odry.

W sobotę Odra miała jechać na mecz do Ośna Lubuskiego, ale na prośbę działaczy Spójni spotkanie odbędzie się w Bytomiu Odrzańskim. Początek o godzinie 15.00.

Miły” jak wino

Przed tygodniem Odra mierzyła się z Koroną Kożuchów, naszym drugim czwartoligowcem. Tamto spotkanie zakończyło się wynikiem 5:0 dla bytomian. W Koronie nie ukrywali, że tamten mecz zupełnie nie wyszedł. – Wiedzieliśmy, że Odra będzie lepsza piłkarsko. My mieliśmy nadrabiać wybieganiem i zaangażowaniem. Jednak na boisku nie było tego kompletnie widać. Słabo wyglądaliśmy z piłką i bez piłki. Mamy mało czasu żeby się poprawić bo w środę kolejna kolejka ligowa i musimy wyjść na boisko z zupełnie innym nastawieniem – mówił „Kręgowi” przed spotkaniem z Syreną Zbąszynek Marcin Janik, najbardziej doświadczony zawodnik Korony.

W środowym spotkaniu niestety kożuchowianie przegrali 2:3. Gole dla nich zdobyli Jakub Dopierała oraz Mateusz Miłek.

Okazuje się, że powrót „Miłego” do Korony był strzałem w dziesiątkę, bo w sobotnim spotkaniu w Lubsku to on otworzył wynik spotkania. Ostatecznie Korona wygrała 2:1, drugiego gola dla podopiecznych Tomasza Muchy strzelił Pavel Volk.

Dla Miłka była to już trzecia bramka w sezonie. Brawo!

Kolejne ligowe spotkanie Korona rozegra w sobotę w Kożuchowie z Piastem Iłowa. Początek o godzinie 17.00. W środku tygodnia Koronę czeka mecz pucharowy ze Spartakiem Budachów.

E-WYDANIE TYGODNIKA KRĄG

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mariusz Pojnar

Aktualności, kronika

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content