Złote serce dla Laury! Mieszkańcy powiatu pomogli chorej dziewczynce [ZDJĘCIA]

Malutka Lauro, masz wielu przyjaciół w Nowej Soli, ale nie tylko. W niedzielę odbył się turniej charytatywny Nowosolskiej Paczki, „Tygodnika Krąg” i MOSiR-u. Nieco starsi od Ciebie zawodnicy zagrali w piłkę. Było sporo atrakcji, kibice wrzucali pieniądze do puszek. A to wszystko dla Ciebie. Żeby pomóc Ci w walce o zdrowie

Laura to drugie dziecko Pauliny i Łukasza Rudnickich. Długo na nie czekali. Ciąża przebiegała bez zakłóceń.

Była niedziela 34. tygodnia ciąży, kiedy Paulina dostała krwotoku. Trzy dni wcześniej była u ginekologa. Mówił, że wszystko jest w porządku. Nic nie zapowiadało koszmaru, który za chwilę miał się wydarzyć.

Z krwotokiem na stół porodowy trafiła ponad godzinę po przyjeździe do szpitala. – Kiedy tętno Laury zanikało, nie było lekarza, który mógłby wykonać cesarskie cięcie, co przyczyniło się do tego, że moja malutka myszka urodziła się nie oddychając – mówiła na naszych łamach kilka tygodni temu Paulina Rudnicka.

Łukasz: – Stałem w tym czasie na korytarzu z innym ojcem. Przywieźli jego dziecko, był szczęśliwy, jak to ojciec na porodówce. Pomyślałem, że zaraz będę czuł się podobnie. Za chwilę wyjechała Laura i zaczęła się jedna wielka nerwówka, której nie zapomnę do końca życia. Kazali mi się odsunąć i pomóc poprzenosić akumulatory od jakiejś aparatury. Okazało się, że moja córeczka nie oddycha.

Laurka była w stanie krytycznym. Mózg dziewczynki był niedotleniony, doszło zachłystowe zapalenie płuc, niewydolność nerek i trzustki. Do tego wylewy krwi do mózgu. Cały czas dziewczynka była intubowana.

Dzięki nowoczesnemu sprzętowi została poddana terapii hipotermii w trakcie transportu do ośrodka we Wrocławiu. Jest pierwszym w historii polskim noworodkiem, u którego zastosowano tę formę leczenia w karetce.

Udało się ją uratować.

Paulina: – Nasza niunia wymaga codziennych ćwiczeń, by zminimalizować napięcie mięśniowe i żeby mózg po wylewach doszedł do siebie, podobnie jak cały organizm. Laurze po tak ciężkim starcie grozi dziecięce porażenie mózgowe, małogłowie i wiele innych chorób. Żeby do tego nie doszło, potrzebujemy modlitwy i dużo rehabilitacji.

Cieszmy się, że jest Nowosolska Paczka

Laurce postanowili pomóc wolontariusze Nowosolskiej Paczki. Razem z naszą redakcją i Miejskim Ośrodkiem Sportu i Rekreacji zorganizowali 2. Turniej Charytatywny o Złote Serce. Tym razem to było złote miniserce, bo w piłkę zagrali najmłodsi. Turniej odbył się dzięki wsparciu finansowemu powiatu nowosolskiego.

Zebrano 3490 zł.

Mańkowski podkreśla, że atmosfera niedzielnego turnieju była świetna. – To była naprawdę fajna zabawa szczególnie dla dzieciaków – dodaje. – Rozmawiałem z nimi i piłkarze byli zadowoleni, że mogli pograć, a po meczu zjeść pyszne lody czy pobawić się na dmuchańcu. Cieszę się, że dzieci mogły wziąć udział w akcji charytatywnej i pomóc choremu dziecku, które jest w potrzebie. To jest najważniejsze: pomoc Laurze. Oczywiście potrzebne są większe pieniądze, niż zebraliśmy, ale kropla do kropli i powstanie kałuża. Krok po kroku i dojdziemy do celu.

– Liczyliśmy się z tym, że frekwencja w pierwszy wakacyjny weekend może być niższa, w dodatku akurat w ten weekend były też inne imprezy w Nowej Soli – zwraca uwagę Paweł Brych-Jackiewicz z Nowosolskiej Paczki, mocno zaangażowany w organizację niedzielnej imprezy. – Ale to nas nigdy nie zraża, tylko zachęca do jeszcze większej walki o każdy grosz darczyńcy. Pani Paulina, mama Laury, przyszła na chwilę z córeczką, żeby dopingować piłkarzy. Była bardzo wzruszona. My też jesteśmy szczęśliwi, że możemy komuś pomóc. Wielkie brawa dla wszystkich członków Nowosolskiej Paczki za duże zaangażowanie.

Piknik, za który dziękujemy

Organizatorzy starali się, żeby to nie było „tylko” stricte piłkarskie wydarzenie, ale przede wszystkim rodzinny piknik w przyjaznej atmosferze. I chyba się udało.

Mariusz Kubera z firmy Dmuchańce-Serwis zapewnił dmuchany zamek, z którego chętnie korzystały dzieci. Nauczycielka Violetta Cichomska-Capińska z uczniami „Spożywczaka” serwowała uczestnikom pyszną lemoniadę. Mr.Lodzik przygotowywał smaczne lody. Można było napić się kawy, herbaty, zjeść watę czy popcorn.

Ośrodek Szkolenia i Wychowania w Nowej Soli ugotował rewelacyjną zupę gulaszową, do tego przygotował animacje dla dzieci.

Było też stoisko Stowarzyszenia Przyjaciół Ziemi Otyńskiej, fotobudka od Drabinkowa (firma zapewniła też muzykę i nagłośnienie), MZGK dał wodę i postawił kurtynę wodną, by piłkarze mogli się schłodzić. Sprzęt wypożyczył Warsztat Terapii Zajęciowej. Pokaz kickboxingu dał Bartosz Hassa.

Karetką przyjechali do nas ratownicy z nowosolskiego szpitala, co sprawiło dzieciakom frajdę.

Mieszkańcy mogli zaczerpnąć informacji o miejskim punkcie wolontariatu, który będą prowadzić wolontariusze Nowosolskiej Paczki.

– Ludzie z PCPR i DKMS ubolewali, że nie mogli tego dnia być z nami, ale będą na naszych eventach w przyszłości – mówi Paweł Brych-Jackiewicz.

Wszystkim za wszystko serdecznie dziękujemy! Wielkie dzięki również dla wszystkich uczestników i kibiców, którzy wrzucali pieniądze do puszek dla Laury.

Kto wygrał?

Przejdźmy do samego sportu. W turnieju wzięli udział piłkarze: Arki Nowa Sól (dwa zespoły), Akademii Piłkarskiej Falubaz, Szkółki Piłkarskiej Hattrick, Odry Bytom Odrzański, Kory Niedoradz, Błękitnych Lubięcin i Korony Kożuchów.

W półfinale APF wygrała z Koroną, a jedna z Arek pokonała tę drugą. W meczu o brąz zwyciężyli kożuchowianie. Finał był bardzo emocjonujący, APF pokonała Arkę 4:3 i sięgnęła po złote serce!

Najlepszym bramkarzem turnieju został Antoni Banaszyk z Arki. Najlepszym piłkarzem – Filip Kmiećkowiak z APF, syn Tomasza, świetnego zawodnika Arki.

Mateusz Pojnar

Mariusz Pojnar

Indywidualny numer konta zrzutki dla Laury: 77 1750 1312 6884 9745 2277 4321. Dziewczynkę można również wspomóc wpłacając pieniądze na portalu Zrzutka.pl.

E-WYDANIE TYGODNIKA KRĄG

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content