Po raz 13. dosolili w Nowej Soli. Solaninowa rodzina dała z siebie 500 procent!

– Jestem otoczony wspaniałymi ludźmi na tej scenie. Nie tylko jury, ale cała solaninowa rodzina, która daje z siebie 100, 200, a nawet 500 procent, żeby wszystko było dopięte na ostatni guzik – mówił Konrad Paszkowski w ostatnim słowie podczas gali finałowej tegorocznego Solanina. Wcześniej wręczono nagrody najlepszym twórcom

Solanin to konkurs kina offowego. Podczas tegorocznej edycji z 225 filmów wybrano 33 projekcje konkursowe. Tę grupę filmów oceniło jury.

Podczas sobotniej gali rozdania nagród najpierw wręczono nagrody specjalne, czyli statuetki Przyjaciel Solanina. – Tym tytułem obdarzane są osoby, które w sposób szczególny przyczyniły się lub przyczyniają do jakości i słoności naszego festiwalu – mówił ze sceny Konrad Paszkowski, dyrektor Solanina.

W tym roku przyznano dwie takie statuetki. Pierwszą z nich Katarzynie Klimkowskiej. – Jestem bardzo zaskoczona i bardzo dziękuję – uśmiechnęła się Klimkowska.

Statuetkę pośmiertnie zadedykowano też aktorowi Michałowi Kasprzakowi. Na festiwalowej scenie pojawili się Irena i Andrzej Kasprzakowie, jego rodzice. – Bardzo dziękuję za tego Solanina w imieniu naszym, ale dziękuje też w imieniu Michała. To nieprawda, że go dzisiaj nie ma. On jest. Tak jak był na wszystkich edycjach. I będzie na każdej następnej, bo Solanin był dla niego superbohaterem. On nie tylko nim był, on go po prostu kochał. Bardzo dziękujemy – mówiła wzruszona Irena Kasprzak.

Jej mąż dodał: – Kochany Michałku, Solaninie. Byłeś wspaniałym dzieckiem, synem. Jesteś wspaniałym aktorem, bo aktor nigdy nie umiera.

Następnie głos raz jeszcze zabrała mama Michała Kasprzaka. – Eliasz oddał swojego Solanina, on jest z Michałem i będzie na wieki. Dlatego chcielibyśmy, żeby ta statuetka przeznaczona Michałowi trafiła w ręce duchowego przyjaciela, brata i kuzyna. Niech ta statuetka będzie zawsze z tobą, Eliasz. Tak jak twoja jest z Michałem – powiedziała mama zmarłego aktora. Publiczność wstała z miejsc.

Fantastyczna atmosfera

Kiedy ze sceny zeszli rodzice Michała, weszli na nią członkowie jury, czyli Natalia Grzegorzek, Małgorzata Goliszewska, Arkadiusz Tomiak i Andrzej Mastalerz. Podczas gali finałowej nie było już na sali Magdaleny Popławskiej, która musiała wyjechać wcześniej, ale zostawiła specjalne nagranie.

– Dziękuję za to, że można było się wzruszyć, wystraszyć, pośmiać się. I za to, że można uciec od trudnej rzeczywistości i zamknąć się w sali kinowej. To były przepiękne historie. Jako jurorka mogę tylko przeprosić, że jest tak mało nagród do rozdania, bo przydałoby się więcej. Była burzliwa dyskusja. Ale zapraszam wszystkich do kina, bo to jest rzeczywiście wspaniałe medium, żeby przepracować swoje problemy, wątpliwości i żeby poszerzyć swój światopogląd. Zobaczyć z jakimi rzeczami ludzie na świecie się zmagają – można było usłyszeć z ust jurorki.

Arkadiusz Tomiak przepraszał publikę za to, że na Solanina dotarł z opóźnieniem. – Sam siebie ukarałem, bo zobaczyłem, jaka jest tutaj fantastyczna atmosfera i żałuję, że nie jestem od początku. Mam nadzieję, że organizatorzy zaproszą mnie jeszcze i zrobię wszystko, by być na festiwalu od pierwszego dnia. Te wszystkie filmy bardzo rzetelnie obejrzałem w domu. Ale oglądanie ich w kinie to zupełnie inna sytuacja, jest czymś niezapomnianym. Bardzo wam dziękuję za atmosferę. Organizatorzy, jesteście fantastyczni, macie piękne miasto i zgłaszam gotowość do przyjazdu w przyszłości – uśmiechnął się juror.

Atmosfera i organizacja były cudowne”

Z przyjemnością do Nowej Soli przyjechał także Mastalerz: – Dziękuję za zaproszenie, przyjąłem je z dużą radością i ciekawością. Chciałem wszystkim państwu, których filmy miałem okazję oglądać, podziękować. Bardzo żałuję, że nie mogliśmy nagrodzić większej ilości filmów, bo one na to zasługiwały.

Pierwszą nagrodę w kategorii kina niezależnego otrzymała „Dekora” w reżyserii Jana Sokala.

– Chciałem z tego miejsca podziękować zarówno jury, jak i organizatorom. Byłem tutaj od początku. Atmosfera i organizacja były cudowne. Chciałem też podziękować wszystkim moim najbliższym, bo mnie bardzo wspierali podczas tworzenia tego filmu. Też wszystkim zaangażowanym, no i bohaterom dokumentu – mówił Sokala po odebraniu statuetki. W tej kategorii nie przyznano wyróżnień.

Kolejne nagrody wręczono w konkursie animacji. Wyróżnienie za film „Własne śmieci” otrzymała reżyserka Natalia Kopiec. Najlepszą animacją 13. edycji Solanin Film Festiwal zostało „Psie pole” w reżyserii Michaliny Musialik.

– Moja podróż, żeby się tutaj znaleźć, zaczęła się o 9.30 w Bytomiu na Śląsku, a zakończyła się teraz. Chyba była trudniejsza niż zrobienie tego filmu. Przynajmniej czuje się bardziej zmęczona. Ale warto było. Bardzo dziękuję za tę nagrodę i bardzo się cieszę, że mój film był tutaj wyświetlany. Więcej osób mogło go zobaczyć, doświadczyć i przeżyć – powiedziała Musialik.

W kategorii film dokumentalny jury przyznało wyróżnienie dla filmu „Opowieści o miłości” w reżyserii Rafała Brylla.

Noamia” z Grand Prix

Z kolei nagrodę główną w kategorii kino offowe, dokument otrzymał film „Opus Magnum” w reżyserii Filipa Bojarskiego.

– Dziękuję jurorom i jurorkom za nagrodę i organizatorom za to, że pokazaliście mój film. To mnie bardzo cieszy. Mam nadzieję, że was też śmieszyło – powiedział krótko reżyser zwycięskiego filmu.

W kategorii najlepszy film wyróżnienie powędrowało do reżysera Jędrzeja Michalaka za film „Transmisja” oraz do Olgi Bołądź za „Alicję i żabkę”. Najlepsza fabuła trafiła do Damiana Kosowskiego za produkcję „Zanim zasnę”.

Najważniejszą nagrodę 13. Solanina, Grand Prix, otrzymał Antonio Galdamez za film „Noamia”. – Jestem pierwszy raz na tym festiwalu. Przyjechałem przed chwilą i od razu dostałem nagrodę. Lubię to miasto. Bardzo dużo dobrego o Solaninie słyszałem od kolegów po fachu i moja przygoda z nim zaczyna się bardzo dobrze. Może za rok, dwa tu wrócę – uśmiechnął się reżyser.

Na koniec przedstawiono także nominacje do Nagrody im. Jana Machulskiego.

W kategorii najlepsza reżyseria nominację otrzymał Antonio Galdamez za film „Noamia”, za scenariusz doceniono Katarzynę Warzechę i jej film „We Have One Heart”, za zdjęcia – Piotra Niemyjskiego i film „Alicja i żabka”, za montaż Pawła Laskowskiego, Damiana Kocura i film „Dalej jest dzień”. Najlepszym aktorem został Bartłomiej Topa z filmu „Noamia”, a aktorką Helena Urbańska w filmie „Zanim zasnę”. Wyróżnienie w kategorii dokument zdobył film „Opus magnum” w reżyserii Filipa Bojarskiego, w animacji – „Psie pole” w reż. Michaliny Musialik.

Ostatnie słowo gali finałowej należało do dyrektora festiwalu Konrada Paszkowskiego: – Jestem otoczony wspaniałymi ludźmi na tej scenie. To nie tylko jury, ale cała solaninowa rodzina, która daje z siebie 100, 200, a nawet 500 procent. Żeby wszystko było dopięte na ostatni guzik i żebyście mogli oglądać filmy.

Kolejna okazja ku temu już za rok.

Aleksandra Gembiak

Mariusz Pojnar

E-WYDANIE TYGODNIKA KRĄG

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content