Nowy mural, a na nim Korczak i król Maciuś. Jak Wam się podoba?

– Mamy formalną zgodę wspólnoty, żeby zrobić ten mural. Mamy zgodę konserwatora, żeby go przyjąć do wykonawstwa i gotowość artysty, by po 10 października przystąpić do realizacji prac – mówi Beata Kulczycka, naczelniczka Wydziału Programowania i Promocji nowosolskiego magistratu

W piątek w urzędzie miasta odbyło się spotkanie zatwierdzające ostateczną wersję wizualizacji muralu, który znajdzie się na ścianie kamienicy przy ul. Witosa 28.

– Zasada była taka, że wykonawca zaproponował koncepcję, a następnie jeszcze dokonywał zmian, które były sugerowane przez nas. Te sugestie dotyczyły natury lokalnej, naszego podwórka i charakterystycznych obiektów Nowej Soli, które zostały zawarte w koncepcji – mówiła podczas spotkania Beata Kulczycka, szefowa Wydziału Programowania i Promocji nowosolskiego magistratu.

Autorzy pomysłu i wykonawcy muralu piszą tak: „Jest ilustracją do książki dla dzieci, zainspirowaną postaciami stworzonymi przez Janusza Korczaka oraz atmosferą panującą w jego książkach. Postać króla Maciusia jest tutaj odwołaniem do książkowego bohatera, jak również

przedstawieniem tego, jak ważny w życiu jest okres dzieciństwa i jak bardzo trzeba dzieci

szanować. Ukoronowanie dziecka zwraca uwagę na jego rolę w funkcjonowaniu świata” – piszą warszawscy artyści z WALLART, którzy wkrótce zaczną działać.

– Mamy formalną zgodę wspólnoty, żeby zrobić ten mural. Mamy zgodę konserwatora, żeby go przyjąć do wykonawstwa i gotowość artysty, by po 10 października przystąpić do realizacji prac – podkreśliła Kulczycka.

Cieszymy się, że na naszej ścianie znajdzie się król bajek”

Wizualizacja muralu przedstawia twarz śpiącego króla Maciusia na tle nowosolskich akcentów, m.in. widzimy kościół św. Antoniego i postać Solusia. Znajdzie się na nim także sam Korczak jako nieduża postać trzymająca w ręku latawiec. Co ważne, mural będzie zwrócony w kierunku Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego, którego patronem jest właśnie Janusz Korczak.

– Bardzo się cieszymy, że mieliśmy wpływ na kształt i ostateczną wizualizację tego muralu – mówi Małgorzata Górna, szefowa Stowarzyszenia Radość i nauczycielka SOSW.

Podkreśla, że dla Korczaka latawce były symbolem marzeń. – On też wymyślił taką metodę dydaktyczną mówiącą o budowaniu latawca, która dotyka wielu przedmiotów i sfer – z racji tego jest bardzo trudna. Trzeba odpowiednio obliczyć kąty przy budowie, długość ogona, by spowodować, żeby latał, co nie jest takie proste. To jest długi proces. Korczak wskazywał, że to jest bardzo wychowawcze – podkreślała podczas spotkania Górna.

Uważa, że przesłanie muralu, który za chwilę powstanie, dzieci będą mogły swobodnie odczytać i zinterpretować.

W podobnym tonie wypowiada się Leszek Horoszkiewicz ze wspólnoty mieszkaniowej przy ul. Witosa 28. – Mnie się ten mural bardzo podoba, akceptujemy go jako wspólnota i cieszymy się, że na naszej ścianie znajdzie się król bajek, który pobudza nie tylko dziecięcą wyobraźnię – mówił mieszkaniec kamienicy, na której powstanie malowidło.

Dla mnie ten mural jest wielokulturowy”

Warto zwrócić uwagę na fakt, że temat muralu ma już za sobą publiczną odsłonę. W zapytaniu ofertowym na opracowanie jego koncepcji znalazł się zapis o – nazwijmy to w skrócie – chęci uniknięcia na muralu dzieci wielokulturowych. Zostało to opisane w lokalnej bulwarówce.

Beata Kulczycka: – Zostało to odczytane w sposób totalnie niezasłużony. Mam nadzieję, że ten mural nie będzie budził wątpliwości i żadnych kontrowersji, bo nikt nie miał złych zamiarów. Zresztą ci, którzy zechcieli przystąpić do tego konkursu, odczytali to, co mieliśmy na myśli, właściwie i nie dojrzeli żadnych niezręczności w zapisach.

Głos zabrał także Tadeusz Szechowski z Wydziału Programowania i Promocji: – Żyjemy w takich dziwnych czasach, że poprawność polityczna, światopoglądowa, kulturowa, czasami dominuje zdrowy rozsądek. Choć może zapis był niezręcznie sformułowany, to jednak trudno jest dyskutować z kimś, kto jest tak wszelako poprawny. Nie jest tak, że nie chcieliśmy dzieci wielokulturowych. Zależało nam, żeby ukazać dzieci utożsamiane wprost z naszym środowiskiem lokalnym – naszym miastem, szkołą czy podwórkiem.

Małgorzata Górna: – Bez względu na to, jak ktoś na to patrzył, powiem tak: jak ja na niego patrzę, to dla mnie ten mural jest wielokulturowy.

E-WYDANIE TYGODNIKA KRĄG

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mariusz Pojnar

Aktualności, kronika

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content