Wznowienie procesu przedszkolanki z Lubięcina
W środę 30 marca w nowosolskim Sądzie Rejonowym ponownie ruszył proces Róży D., która w ub. roku została skazana za znęcanie się nad dziećmi. – Nigdy nie użyłam siły, agresji w stosunku do Krzysia ani kogokolwiek innego – wyjaśniała przed sądem przedszkolanka z ponad 30-letnim stażem
Przypomnijmy: w procesie, który rozpoczął się we wrześniu 2020 r. przed nowosolskim Sądem Rejonowym, śledczy zarzucali przedszkolance, że od bliżej nieustalonej daty 2016 r. do września 2018 w przedszkolu w Lubięcinie, poprzez szarpanie i popychanie, wielokrotnie naruszała nietykalność cielesną małoletnich dzieci, wychowanków placówki.
Jednym z nich miał być Krzyś*. Chłopiec cierpi na zaburzenia integracji sensorycznej, na co rodzice przedstawili w przedszkolu stosowne opinie, w tym tę z Centrum Terapii Dziecięcej Integra w Zielonej Górze.
Nie przyznaje się
W połowie ub. roku zapadł wyrok skazujący wobec Róży D. – Sąd doszedł do wniosku, że wina oskarżonej nie budzi żadnych wątpliwości – powiedziała w głównej sentencji wyroku sędzia Katarzyna Gajgiel. Sąd orzekł wobec oskarżonej zakaz wykonywania zawodu związanego z wychowaniem, edukacją małoletnich i opieką nad nimi przez 3 lata.
Sąd Okręgowy w Zielonej Górze uchylił zaskarżony wyrok i sprawę przekazał do ponownego rozpatrzenia. Ponowny proces w nowosolskim sądzie ruszył w środę 30 marca.
Na samym początku sędzia Krzysztof Gowin odczytał akt oskarżenia i zapytał, czy Róża D. przyznaje się do winy. – Nie przyznaję się do zarzucanych czynów. Podtrzymuję wyjaśnienia, które złożyłam w toku dotychczasowego postępowania. Nigdy nie działałam na niekorzyść dzieci w przedszkolu. Nie użyłam siły, agresji w stosunku do Krzysia ani kogokolwiek innego – wyjaśniała przedszkolanka.
– Czy miało miejsce zdarzenie z 28 listopada 2018 polegające na popchnięciu małego Krzysia? – zapytał sąd.
– Nie – odpowiedziała oskarżona.
Sąd: – Czy naruszała pani nietykalność cielesną dzieci?
– Nie, nigdy – zaprzeczała Róża D.
„Potrafił zachować się niestosownie”
Podczas rozprawy zeznawało siedmioro świadków obrony.
Świadek nr 1 pracowała w przedszkolu w roku szkolnym 2015/2016 jako nauczycielka jednej z grup. Nie była wychowawczynią Krzysia, ale miała z nim kontakt pod koniec każdego dnia, kiedy przed pójściem do domów dzieci były w łączonej grupie.
– Były momenty, kiedy dochodziło do konfliktów, ale one nie tylko dotyczyły samego Krzysia. Innych dzieci też, jak to w grupie rówieśniczej. Jeżeli chodzi o tego chłopca, faktycznie potrafił niestosownie zachować się w stosunku do innego kolegi lub koleżanki. Jeżeli dana sytuacja nie spodobała się Krzysiowi, potrafił ugryźć drugiego kolegę, kopnąć, popchnąć – mówił świadek.
– Jak sobie z tym radzono? – dopytywał sąd.
– Staraliśmy się rozmawiać zarówno z Krysiem, jak i innymi dziećmi, które uczestniczyły w jakimś konflikcie. Czasami też trzeba było zadzwonić do rodziców.
– Czy bała pani świadkiem takich rozmów z rodzicami Krzysia? – zapytał mec. Michał Sienkiewicz.
– Nie – odpowiedział świadek.
Obrońca Róży D. pytał także, czy oskarżona kiedykolwiek zachowywała się niestosownie wobec dzieci. – Nie, nigdy tego nie zauważyłam – mówił świadek.
Świadek o „Przedszkolance na medal”
Świadek nr 2 miał syna w przedszkolu w latach 2015-2019. Przez rok chłopiec chodził do grupy z Krzysiem. Świadek przyznał, że Krzyś miewał agresywne zachowania.
– Czy była pani bezpośrednim świadkiem, kiedy Krzyś kogoś uderzył? – pytał sąd.
Świadek: – Nie, nie zetknęłam się z takimi sytuacjami dotyczącymi tego dziecka.
W podobnym tonie wypowiadali się kolejni świadkowie. Jedna z mam, która przesz 2,5 roku uczestniczyła w pracach rady rodziców, mówiła: – Bardzo docenialiśmy pracę pani Róży i to, że mimo 30 lat pracy dalej jest tak mocno zaangażowana. Kilka lat temu została nawet zgłoszona do plebiscytu „Tygodnika Krąg” „Przedszkolanka na medal” i dostała 119 głosów.
Kolejna rozprawa w czerwcu.
- Trwają zapisy na nowosolski półmaraton - 25 kwietnia 2024
- Bytom Odrzański: Pobiegną na niebiesko dla autyzmu - 24 kwietnia 2024
- Razem napisaliśmy historię nowosolskiej siatkówki - 24 kwietnia 2024
Jeśli już to nie przedszkolanka, a nauczycielka przedszkola. Poziom pisanych artykułów to dno i dwa metry mułu.