Młody nowosolanin: zostałem brutalnie pobity przy fontannach

Paweł Urbaniak twierdzi, że w nocy z piątku na sobotę zaatakowało go trzech młodych mężczyzn. Jednego z nich rozpoznał. Sprawę zgłosił policji i prokuraturze. – Szukam sprawiedliwości, bo tego ataku w samym centrum miasta nie można pozostawić bez reakcji – mówi nowosolanin

Do zdarzenia miało dojść w sobotę ok. 2.00 nad ranem. – Siedziałem ze znajomymi na ławce na fontannach. Nagle od strony pływalni podbiegły do nas trzy osoby, jedna z nich spryskała nas gazem. Do tego dostałem jakimś ciężkim przedmiotem – pałką albo deską. Zalałem się krwią. Nie mam pojęcia, co to było – opowiada Urbaniak, który w poniedziałek przyszedł do redakcji „Tygodnika Krąg”.

Po ataku, kiedy się ocknął, uciekł z fontann. W nocy nie trafił do szpitala. Udał się tam w sobotę, kiedy wytrzeźwiał. Chciał, żeby któryś z lekarzy zrobił mu obdukcję. Mówi, że wyszedł z niczym. – Na SOR nikt mnie nie przyjął – oznajmia.

W kolejnym kroku udał się na komendę. – Rozmawiałem z policjantem, któremu opowiedziałem, co się stało. Z tego powstała notatka służbowa, ale nie wiem, co dalej z tą sprawą się stanie, tym bardziej że nie mam obdukcji, którą próbuję załatwiać – mówi młody nowosolanin.

Policja potwierdza nocną interwencję na fontannach. – Na chwilę obecną ustalamy okoliczności zdarzenia – informuje Justyna Sęczkowska, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Nowej Soli. W sprawie ma być zabezpieczony monitoring.

Poszkodowany dodatkowo w poniedziałek złożył pisemne zawiadomienie w Prokuraturze Rejonowej w Nowej Soli, z którym przyszedł do redakcji. Pokazał rany z sobotniej nocy: na głowie ma 5-centymetrowe rozcięcie,  stłuczenia i zadrapania twarzy, ranę na szyi, a do tego złamany ząb.

– Nie wyobrażam sobie, żeby sprawcy nie zostali pociągnięci do odpowiedzialności. Dostałem gazem, więc mogłem stracić wzrok, dostałem jakimś narzędziem w okolicę oka, które także mogłem stracić.  Jak upadłem na ziemię, byłem kopany do nieprzytomności. Na fontannach do tej pory jest mnóstwo krwi. Czy tak zachowują się normalni ludzie? – mówi ze złością Urbaniak.

– Dlaczego miałoby dojść do ataku? – dopytujemy.

– No właśnie, to jest dobre pytanie – odpowiada nowosolanin, który chce ukarania sprawców. Jednego z nich, jak twierdzi, rozpoznał. Zna jego personalia i wie, gdzie mieszka. Te informacje przekazał organom ścigania. Wskazał także osobę, młodą dziewczynę, która jest gotowa zeznawać w tej sprawie.

Ona potwierdza to, co mówi Urbaniak. – Siedzieliśmy w szóstkę, kiedy zaatakowała nas trójka chłopaków, sama dostałam gazem. Zabrano mnie do domu, bo nie mogłam oddychać. Kiedy się ocknęłam, wezwałam policję i pogotowie. Poza Pawłem został pobity jeszcze jeden z chłopaków, który dostał potężny cios w nos i jemu nad ranem medycy udzielili pomocy – opowiada dziewczyna (imię i nazwisko do wiadomości redakcji).

Do sprawy wrócimy.

E-WYDANIE TYGODNIKA KRĄG

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mariusz Pojnar

Aktualności, kronika

One thought on “Młody nowosolanin: zostałem brutalnie pobity przy fontannach

  • 23 lipca 2022 at 18:26
    Permalink

    Na pewno nikt za darmo w mordę nie dostaje 😉

    Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content