Z takimi siłaczami nie ma żartów!

Puchar Polski Strongman w Nowej Soli przyciągnął miłośników mocnych wrażeń. W powietrzu wręcz fruwały ciężary. MotoSolanie zorganizowali dla nas niezwykłe widowisko, które przyciągnęło wielu widzów nie tylko z Nowej Soli

– Przyszliśmy namówieni przez przyjaciół zobaczyć imprezę – mówią z uśmiechem Justyna Nawrot z mężem – Widzimy, że panowie są w niezłej formie. Pamiętamy, że kiedyś, przed wieloma laty, działania Strongman były popularne – wspominają.
Z Głogowa na występy przyjechał 13-letni Gabryś z tatą Arkadiuszem Wereszko. Od razu z dumą prezentują własne bicepsy. – Bardzo nam się podoba, świetna zabawa – przyznaje pan Arek.
Szef MotoSolan Piotr Sobczak od początku starał się, żeby organizowana przez motocyklistów impreza była w pełni profesjonalne. – Takim siłaczom nie straszny deszcz, wiatr czy słońce dokładnie tak jak nam motocyklistom – zauważa Sobczak. Dodaje, że bardzo się cieszy, że mieszkańcy mogli zobaczyć jak strongmani walczą z własnymi słabościami, pokazują determinację i siłę. Jednocześnie na każdym kroku udowadniają, że do siły dochodzi się latami ciężkiej pracy.
Duże zainteresowanie przyciągnął konkurs na najsilniejszą kobietę i najsilniejszego mężczyznę spośród widzów. Zainteresowani walczyli o puchar prezydenta. Na miejscu wspierała mieszkańców wiceprezydent Karina Jarosz. – Patrzę z zapartym tchem na to co się tutaj dzieje. Mężczyźni dający sobie radę z takimi ciężarami są zaskakujący. Podziwiam siłę zwłaszcza kobiet, jest imponująca – stwierdza pani wiceprezydent Jarosz.
Po trudnych zmaganiach najsilniejszą mieszkanką została Elżbieta Dębicka. Jak podkreśla, nie było tak źle i nie bała się stanąć do zawodów. Pani Ela od lat ćwiczy na siłowni i ma parę w rękach. Nie straszne było jej utrzymanie ciężaru. Na pytanie, czy w rodzinie i w pracy wszyscy czują przed nią respekt, tylko wybuchła śmiechem. Najsilniejszym miejscowym mężczyzną został Jonatan Wojtysz z Ledna koło Sulechowa. – Jak tylko usłyszałem, że będą tutaj zmagania od razu zaplanowałem wyjazd. Widziałem się oczami wyobraźni z tym pucharem. Fantastycznie, że się udało – podkreśla z dumą Wojtysz.
Gwiazdą wydarzenia był oczywiście Robert Burneika. Kolejka po autograf nie kończyła się przez cały czas trwania zabawy. Pokaz gwiazdy cieszył się ogromnym zainteresowaniem i entuzjazmem młodzieży.

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mariusz Pojnar

Aktualności, kronika

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content