Czym jest haloimpresjonizm? Dowiecie się dziś na Placu Wyzwolenia

Miłośników malarstwa, sztuki niebanalnej, często w kontrze i pod prąd, zapraszamy na otwarcie wystawy nowosolanina Andrzeja Lawrenca. Jego prace zostaną wystawione w ramach nowosolskiej „Galerii 13 obrazów”

Wyobraźcie sobie taką scenę: jest środek czerwca, godzina gdzieś około 4.00 nad ranem, która dla większości jest jednak wciąż środkiem nocy, ale z racji pory roku tak naprawdę życie właśnie budzi się po raz kolejny. Słońce zaczyna wschodzić i ostrym światłem wdziera się przez okno do malarskiej pracowni pełnej sztalug, pędzli, farb, palet, blejtramów, obrazów gotowych i dopiero napoczętych, udanych i takich, które pewnie czeka przemalowanie, ale też syntezatorów, w każdym momencie gotowych, żeby wydobyć z nich nieoczywiste dźwięki. Z kolumn wydobywa się elektroniczna muzyka, na dużym ekranie komputera wyświetlane jest zdjęcie, jakiś projekt, luźny pomysł, który w tej atmosferze ulega w oku i mózgu artysty natychmiastowej reinterpretacji, której wynik szybko, spontanicznie, niemal instynktownie pojawia się na płótnie, przed którym ów malarz stoi.

Właśnie taka scenka jest tą pierwszą, którą mam ochotę opowiedzieć, gdy ktoś pyta mnie o mojego tatę. Tak, tatę, identyczne nazwisko niżej podpisanego to oczywiście nie przypadek i nie ma powodów, żeby to kryć.

Są za to powody, żeby w środę 19 października o godzinie 13.00 znaleźć się na Placu Wyzwolenia w Nowej Soli, gdzie odbędzie się oficjalne otwarcie ekspozycji złożonej z dużych fotograficznych reprodukcji dzieł mojego taty, czyli kolejnej odsłony przygotowywanej przez nowosolski urząd miasta „Galerii 13 obrazów”.

Andrzej Lawrenc wychował się w Starej Wsi, przesiąkając odrzańską naturą, krajobrazem, w którym była nie tylko wielka rzeka tuż za oknem, ale też rodzinny sad i staw, odrzańskie lasy liściaste, mające w sobie coś magicznego, powykręcane na wszystkie strony wierzby, łąki. Zdolności artystyczne przejawiał od zawsze, co nikogo nie dziwiło – malował jego ojciec Henryk, grała i śpiewała matka Wanda. Idealnie szkicował, a na pierwszych obrazach olejnych potrafił rzeczywistość oddawać w taki sposób, że niektórym trudno było uwierzyć, że nie patrzą na zdjęcie.

Chłonął wiedzę o innych malarzach studiując ich życiorysy, style, wreszcie ich metody pozyskiwania idealnej, jak sam to określa, „słuchającej się” farby. Wszystko to było jednak sposobem do wypracowania własnej, oryginalnej drogi, dzięki której może powiedzieć o sobie: twórca Teorii Haloimpresjonizmu, założyciel frakcji malarzy reprezentujących kierunek, jakim jest właśnie haloimpresjonizm.

„Galeria 13 obrazów” Andrzeja Lawrenca, malarza i kompozytora, którego w internetowych galeriach oraz w serwisie YouTube znajdziecie pod pseudonimem Eryk Maler, będzie zdobić Plac Wyzwolenia przez kilka miesięcy, lecz tylko w środę będzie okazja, żeby równocześnie poznać jej autora.

Przyjdź, zobacz, zadaj pytanie, podyskutuj o malarstwie, naturze farby lub po prostu daj ponieść się tej namiastce jego sztuki, poszukaj w nich swoich kolorów, kształtów, tematów.

E-WYDANIE TYGODNIKA KRĄG

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Artur Lawrenc

Aktualności, oświata

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content