Igor z Młodzieżowej Rady Klimatycznej: Nie podoba mi się ekologia na pokaz [ROZMOWA]

– Akcje ekologiczne raz na rok nie zmienią świata. I dlatego czasami, tak bez okazji, wychodzę na wał przeciwpowodziowy i sprzątam śmieci, bo nie mogę na nie patrzeć – mówi Igor Korszun, uczeń klasy 3c o profilu biologiczno-chemicznym w LO im K. K. Baczyńskiego w Nowej Soli, który od minister Anny Moskwy otrzymał nominację do II kadencji Młodzieżowej Rady Klimatycznej

Rafał Krzymiński: Gratulujemy! Rada Klimatyczna to brzmi dumnie. Jak tam trafiłeś?

Igor Korszun: O tym, że mogę zgłosić się do rady, dowiedziałem się w wakacje od mojej nauczycielki biologii, pani Agnieszki Piaskowskiej. To był dosłownie ostatni dzwonek, na dzień przed zakończeniem rekrutacji. Szybko zabrałem się do pracy i zaprezentowałem swoje pomysły na pozytywne zmiany w dziedzinie ekologii. Organizatorzy Młodzieżowej Rady Klimatycznej przy Ministerstwie Klimatu i Środowiska wybierali średnio dwie osoby z każdego województwa. Osoby, które skończyły studia, mogły samodzielnie wskazać województwo, jakie chcą reprezentować.

W zgłoszeniu opisałem siebie i działania, jakie podjąłem na rzecz klimatu i ochrony środowiska naturalnego. Masz okazję się pochwalić! W zeszłym roku na olimpiadę z biologii stworzyłem pracę naukową. Mój temat to: „Zmiany w drzewostanie cmentarzy nowosolskich na przestrzeni lat 2011-2021. Zająłem się cmentarzami przy ulicach Wandy i Piaskowej.

Całe wakacje poświęciłem na mierzeniu drzew: obwodów pni, powierzchni koron oraz liczeniu drzewostanu.

I jakie są wyniki cmentarnych badań?

Niestety złe. Zmniejszyła się liczba drzew na cmentarzach, niektóre średnice pni się co prawda powiększyły, ale inne zmniejszyły. W pracy próbowałem odpowiedzieć na pytanie, dlaczego tak jest. Nie mogę niestety ujawnić szczegółów ani pokazać pracy, bo w tym roku zgłaszam ją ponownie do olimpiady. Regulamin zabrania upubliczniania badań.

Skąd się u ciebie wzięło zainteresowanie akurat biologią?

Przyznam szczerze, że roślinami interesuję się mniej niż zwierzętami. Ten temat na olimpiadę był akurat realny do zrealizowania. Wybrałem profil biologiczno-chemiczny, bo od dziecka marzę o tym, aby studiować medycynę, a w przyszłości chcę zostać kardiochirurgiem i ratować ludzi.

Wiem, że to nie będzie łatwe – czeka mnie zakuwanie i mało czasu na rozrywkę. Do odważnych jednak świat należy. Jestem na to przygotowany, to się musi udać!

Czy już wiesz, czym konkretnie będziesz się zajmował w radzie klimatycznej? 

O szczegółach dowiemy się wkrótce na spotkaniach online, omówimy też zadania do wykonania i określimy drogę działania. W mojej grupie są 32 osoby z całej Polski. Jestem tam jedną z najmłodszych osób, w większości będą ze mną pracować studenci, niektórzy już skończyli studia. To głównie absolwenci prawa i energetyki.

Kadencja rady potrwa dwa lata, czyli do 2024 r. Na pierwszym, inaugurującym posiedzeniu w Warszawie wybraliśmy przewodniczącego rady, dwóch wiceprzewodniczących, rzecznika i osobę odpowiadającą za budżet. Na razie wiemy tyle, że nasza rada ma się podzielić na kilka sektorów, każdy ma odpowiadać za inną dziedzinę. Kilka osób zajmie się edukacją ekologiczną w szkołach – ten projekt zaczął się w pierwszej kadencji rady. Kolejna grupa interesuje się ekologią od strony prawnej i właśnie do niej planuję się zgłosić. Zaopiniujemy projekty ustaw przygotowane przez rząd. Młodzieżowa Rada Klimatyczna będzie miała szansę podpowiadać i sugerować Ministerstwu Klimatu i Środowiska.

Co oczywiste, ministerstwo nie musi tych propozycji akceptować. Wiem jednak, że rozwiązania zaproponowane przez młodzież w pierwszej kadencji rady nie były lekceważone. Niektóre poprawki do ustaw weszły w życie.

Dlaczego prawo jest dla ciebie ważne?

Chcę być skuteczny w działaniu. Edukacja ekologiczna jest ważna, to jedna z podstawowych funkcji naszej rady. Przepisy trzeba jednak zaostrzyć. Możemy mówić ludziom, żeby zmienili myślenie i szanowali środowisko i np. nie śmiecili. Niestety nie zawsze to działa. I dlatego trzeba prawnie przymusić firmy i gospodarstwa domowe do przestrzegania zasad.

Czym jeszcze chciałbyś się tam zajmować?

Na pewno będę myślał o naszej Odrze. Trudno mi na razie powiedzieć, co wymyślę. Powodzi stulecia nie mam prawa pamiętać, ale mieszkam przy wale przy ul. Grobli na Pleszówku i pamiętam lokalne podtopienia i wodę w piwnicy. Chciałbym jeszcze dużo zdziałać w sprawie lasów. W końcu Lubuskie to najbardziej zalesione województwo w Polsce. Piękno i bioróżnorodność lasów pokazał mi mój dziadek z Siedliska. Jest chyba najmądrzejszą osobą, jaką znam. O jaką roślinę go nie spytałem, to znał jej nazwę po łacinie i mógł opowiedzieć cały cykl jej życia. Był zresztą nauczycielem w szkole rolniczej. Teraz jest myśliwym z pasji. Niestety, wiele osób uważa to zajęcie za szkodliwe ze względu na ,,niepotrzebne i bezsensowne mordowanie zwierząt”. Osobiście próbuję zmieniać obraz myśliwego w oczach innych ludzi, gdyż nie zdają sobie sprawy, jak duże i pozytywne znaczenie mają w polskich lasach. Głównie dokarmiają zwierzęta, oceniają szkody po zimie albo przed zbiorami na polach, wypatrują gatunki chronione zwierząt i je zgłaszają. Strzelają głównie do osobników starych, schorowanych (poznają je po kształcie poroża i sierści) i niemających małego potomstwa. Trzy lata temu była afera z wycinką ponad 500 dębów koło Siedliska. To mój dziadek Aleksander Korszun jako pierwszy zgłosił to przestępstwo.

Gdybyś mógł, coś byś jeszcze zmienił, abyśmy żyli w bardziej przyjaznym środowisku świecie?

Po pierwsze, zaostrzył kary i zwiększył liczbę wysypisk śmieci. Potrzebujemy też więcej koszy na śmieci, w Nowej Soli w niektórych miejscach też ich brakuje. Zdarza się, że są tam, gdzie nigdy nie są zapełnione, a nie ma ich tam, gdzie dosłownie wysypują się śmieci.

O śmietnikach w miastach pisałem też w moim zgłoszeniu.

Angażowałeś się w akcje ekologiczne? Akcje ekologiczne raz na rok nie zmienią świata. I dlatego czasami, tak bez okazji, wychodzę na wał przeciwpowodziowy i sprzątam śmieci, bo nie mogę na nie patrzeć. Nie podoba mi się ekologia na pokaz, która obecnie często występuje. Celebryta wyrzuci papierek do kosza, zrobi sobie tysiąc zdjęć i pochwali się tym na Instagramie albo Tik Toku.

Dla twoich rówieśników ważna jest ekologia?

To nie zależy od wieku, nie generalizujmy. Moja rodzina np. żyje ekologicznie, ale udział w projekcie to mój pomysł.

Nauczyciele ci pomagali?

Bardzo chciałbym podziękować pani doktor Agnieszce Szczecińskiej-Maj, z którą poleciałem do Warszawy z lotniska z Babimostu. Podróż opłaciła szkoła, za co jestem wdzięczny pani dyrektor Aleksandrze Grządko.

Masz jeszcze jakieś hobby?

Na perkusji w moim małym zespole gramy punk. To gatunek muzyczny, w którym wykrzykuje się swoje niezadowolenie względem świata i poszczególnych dziedzin. Piszę teksty i wiele z nich dotyczy właśnie klimatu i środowiska. Moją ulubioną piosenką punkową o klimacie jest ,,What’s next?” zespołu OFF!

E-WYDANIE TYGODNIKA KRĄG

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content